Reklama

Moja rodzina

Niedziela Ogólnopolska 36/2018, str. 50-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

©Svyatoslav Lypynskyy - stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest czymś naturalnym, że kiedy przychodzi nam do głowy słowo „rodzina”, to automatycznie przypominamy sobie o najbliższych. Przecież to oni najlepiej nas znają. To sprawia, że właśnie do nich idziemy ze wszystkimi swoimi problemami. Kiedy człowieka coś trapi, potrzebuje zrzucić z siebie ciężar, szuka przyjaciela, który go wysłucha.

Nasz Bóg, będąc jednocześnie prawdziwym człowiekiem, doskonale znał wszelkie potrzeby ludzkiego serca i nigdy nie zamykał się na niedolę tych, którzy do Niego przychodzili. W Ewangelii możemy znaleźć wiele sytuacji, kiedy Jezus słysząc o czyjeś chorobie, zostawiał wszystko i szedł z pomocą potrzebującym. Posługę uzdrawiania chorych przekazał również Apostołom. Mogłoby się wydawać, że takie cudowne wydarzenia działy się tylko w czasach Jezusa. Nic bardziej mylnego. Podobnie jak niegdyś, tak i dzisiaj czyni cuda przez swoją łaskę. Możemy o tym przekonać się, odwiedzając jakieś sanktuarium lub podejmując modlitwę wstawienniczą w intencji konkretnej osoby.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć, ale od czasu do czasu Bóg sprawia, że dowiaduję się, o osobie potrzebującej mojej modlitwy i Komunii przyjmowanej w intencji przywrócenia zdrowia. Tak stało się chociażby w przypadku małej Hani. Dziwna rzecz, z jej mamą poznałyśmy się rok wcześniej na wycieczce do Pragi. Potem dowiedziałam się o przyjściu na świat jej małej córeczki. Z reguły narodziny dziecka są radosnym wydarzeniem w rodzinie, niestety, nie w tym przypadku. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy okazał się fakt, iż maleństwo urodziło się bardzo chore. Nie wiem, ile narządów wewnętrznych działało nie tak, jak powinno. Cały czas leżało w szpitalu i czekało na kolejną operację żołądka. Kiedy tylko usłyszałam o tym cierpieniu, w naturalny sposób zrodziła się we mnie potrzeba modlitwy. Od tych wydarzeń minęły już dwa lata, a Hania czuje się tak jak wszystkie dzieci w jej wieku.

Reklama

Mnie wszakże cieszy jeszcze jeden fakt – choroba Hani sprawiła, że bardzo zbliżyłyśmy się z jej mamą. Teraz aż nie mogę wyobrazić sobie, że kiedyś jej nie znałam, prawie codziennie gadamy na Facebooku. Jednak każdy wie, że jeśli chcemy pielęgnować przyjaźń, to raz na jakiś czas trzeba spotkać się twarzą w twarz. W efekcie ostatnio dałam się porwać mamie Hani. Pierwszym etapem naszej wycieczki była krótka modlitwa w kościele w Krynkach. Stamtąd pojechałyśmy prosto do domu jej rodziny, gdzie poznałam Hanię i jej rodzeństwo. Ponieważ było gorąco, siedzieliśmy na tarasie i zajadaliśmy się przepysznymi babeczkami, które przygotowały starsze siostry Hani. Oczywiście największe wrażenie zrobił na mnie widok mojego drogiego maleństwa, za które tak szczerze się modliłam. Dzisiaj nikt nie powiedziałby, że ta pyzata dziewczynka miała tak poważne problemy ze zdrowiem. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam tego, jak to jest zobaczyć kogoś, kto – jak mocno wierzę – żyje również dzięki mojej modlitwie.

Choć po raz pierwszy gościłam w domu mamy Hani, jednak odniosłam wrażenie, że jestem jak w swojej rodzinie. Niech ta historia będzie przypomnieniem, że Kościół to nie tylko zimna sztywna instytucja, ale przede wszystkim wielka duchowa rodzina, w której każdy może liczyć na wsparcie.

2018-09-04 13:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drobne gesty

Pewnego dnia skończyłam zwiedzanie albo mówiąc inaczej włóczenie się po mieście, szukanie zagubionych kościółków w wąskich uliczkach Perugii i po chwili odpoczynku na schodach katedry poszłam na Eucharystię. Zanim weszłam, zobaczyłam staruszka wspierającego się na parasolce, który z trudem wspinał się po schodach, kojarzyłam go – on również przychodził na wieczorną Mszę św. Czasem mijam go na mieście, niesie zakupy i aktualną gazetę, i zawsze wspiera się o parasol, niezależnie od pogody. Czasem podczas Mszy św. zaczyna coś głośno recytować, a do Komunii podąża szybkim krokiem. Ten staruszek jest częścią wspólnoty gromadzącej się na wieczornej Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

- Tworzymy piękną rodzinę, bo jesteśmy tu wspólnie z dziećmi, ich rodzicami, opiekunami, nauczycielami - zauważył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela z Chełma z diec. tarnowskiej ks. Jerzy Bulsa.

CZYTAJ DALEJ

Łódzko – wileński projekt „Niemen w czterech ścianach”

2024-05-16 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum szkoły

Dzięki pozytywnej ocenie wniosku Bernardyńskiego Liceum Ogólnokształcącego im. o. A. Pankiewicza w Łodzi w tegorocznym konkursie Polsko – Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży na realizację projektu pt.: „Niemen w czterech ścianach” w maju br. ponownie spotkaliśmy się z zaprzyjaźnioną szkołą Vilniaus Lazdyn mokykla z Wilna, aby wspólnie podjąć działania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję