Reklama

Polska

Kard. Grocholewski: miłość jest największą sprawiedliwością

Miłość jest największą sprawiedliwością - mówił kard. Zenon Grocholewski w homilii wygłoszonej na piekarskim wzgórzu nawiązując do tytułu, którym jest obdarzona Matka Boża w Piekarach. Dziś do Piekar pielgrzymowali mężczyźni i młodzieńcy.

[ TEMATY ]

mężczyzna

Grocholewski

Matka Boża Piekarska

Episkopat.pl

Kard. Zenon Grocholewski

Kard. Zenon Grocholewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas pielgrzymki mężczyzn do Matki Bożej Piekarskiej Eucharystii na piekarskim wzgórzu przewodniczył kard. Zenon Grocholewski. Stwierdzając, że „miłość jest największą sprawiedliwością” przybliżył tajemnicę Trójcy Świętej oraz zastanawiał się nad znaczeniem tytułu Matki Bożej jako Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.

Nawiązując do przeżywanej w Kościele Uroczystości Trójcy Przenajświętszej emerytowany prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej zwrócił uwagę, że „własnym rozumem nie bylibyśmy w stanie nigdy dojść do tego, że Bóg istnieje jako Trójca Święta. Pan Bóg jednak nam tę prawdę objawił”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii pytał o powody objawienia tej prawdy. – Po pierwsze Bóg chciał nas pouczyć, że w swej wewnętrznej naturze jest miłością: Ojciec miłuje Syna swego miłością odwieczną i nieskończoną, Syn miłuje Ojca taką samą miłością. Ta miłość jest tak wielka i wzajemna, że uosabia się w Duchu Świętym – mówił kaznodzieja.

Duchowny stwierdził także, że Bóg po to objawia nam prawdę o Trójcy Świętej, „by uwypuklić swą miłość względem nas”.



Hierarcha zastanawiał się także nad tytułem, którym jest obdarzona Matka Boża w Piekarach Śląskich – Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. – Sprawiedliwym, w odniesieniu do człowieka, jest to czego chce Bóg. Ponieważ Bóg jest najwyższą Mądrością i najwyższą Miłością, nie może być nic bardziej słusznego, bardziej dobrego, bardziej dobroczynnego, a więc i bardziej sprawiedliwego dla człowieka jak to, co jest przedmiotem woli Bożej – mówił kard. Grocholewski.

Zwrócił uwagę, że przymiotnik „sprawiedliwy” już w Starym Testamencie jest przeciwieństwem przymiotnika „występny, grzeszny”. Odnosząc do życia refleksję nad Bożą sprawiedliwością zauważył, że „dla chrześcijanina rzeczą sprawiedliwą jest np. przebaczyć, wziąć na siebie krzyż, zaakceptować upokorzenie, poświęcić się dla kogoś”. – Innymi słowy jest rzeczą sprawiedliwą (…) dobrowolnie zrezygnować z jakiegoś swojego prawa w imię wyższych wartości jak to uczynił Chrystus – powiedział.

Reklama

Przywołał także słowa św. Jana Pawła II, który cytując św. Tomasza powiedział, że miłosierdzie nie znosi sprawiedliwości, lecz jest pewnego rodzaju pełnią sprawiedliwości”. Odnosząc się natomiast do samego tytułu Matki Bożej zauważył, że jest on „wymownym wołaniem na nasze czasy”. – Bez autentycznej miłości nie będziemy w stanie realizować owocnego życia społecznego, należnej sprawiedliwości społecznej – dodał.

- Tylko miłość może uczynić sprawiedliwość naprawdę twórczą w perspektywie dobra społecznego, w perspektywie prawdziwego postępu ludzkości – mówił. Kończąc homilię zwrócił się z apelem, by „w naszym kraju nigdy nie oddzielane sprawiedliwości od miłości społecznej, by interpretowano pojęcie sprawiedliwości w świetle miłości, w świetle realizacji woli Bożej”.

Eucharystia na piekarskim wzgórzu jest centralnym punktem stanowej pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Kardynał Grocholewski po raz drugi uczestniczy w tej pielgrzymce.

2018-05-27 13:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męska pobożność to codzienne życie po Bożemu

[ TEMATY ]

mężczyzna

Karol Porwich/Niedziela

Męska pobożność to proste, dyskretne, codzienne „życie po-Bożemu”. To także przekazywanie w życiu swojej rodziny wzorców prawdziwej siły, odwagi, rycerskości – powiedział bp Piotr Libera podczas II Diecezjalnej Pielgrzymki Mężczyzn do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Nieba w Koziebrodach. Wzięło w niej udział ponad 200 mężczyzn różnych stanów i zawodów. Hasłem były słowa: „Przyjmijcie ode mnie tę modlitwę, której nauczył mnie mój ojciec”.

Mszy św. w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Nieba przewodniczył bp Piotr Libera. Wyjaśnił, jak należy rozumieć „męską pobożność”: pobożny, to „żyjący po-Bożemu”. W historii są liczne przykłady, jak mężczyźni potrafili krzewić w sobie i swoich potomkach dar pobożności, „życia po Bożemu”.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Kwietne dywany na Kozanowie

2024-05-30 15:16

Marzena Cyfert

Kwietny dywan przygotowany na procesję Bożego Ciała w parafii św. Jadwigi na Kozanowie

Kwietny dywan przygotowany na procesję Bożego Ciała w parafii św. Jadwigi na Kozanowie

Już po raz piąty w parafii św. Jadwigi wierni wraz ze swoimi duszpasterzami przygotowali kwietne dywany na uroczystość Bożego Ciała.

Powstało pięć wielobarwnych dywanów z różnymi motywami; znalazło się na nich również logo Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Wykorzystano do tego płatki kwiatów, zielone gałązki, ale również korę. W pracę zaangażowało się ok. 50 osób.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję