Reklama

Świat

Prymat Papieża

Słowo Prymat (łac. „primus” = pierwszy) oznacza pierwszeństwo Biskupa Rzymu w przewodzeniu Kościołowi i w strzeżeniu depozytu wiary i moralności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym wyjątkowym czasie, gdy cały świat pyta, bardziej lub mniej sensacyjnie, o przyczyny i znaczenie rezygnacji Benedykta XVI ze Stolicy Piotrowej, warto przypomnieć, jaki jest cel i znaczenie prymatu Piotra i jego następców. Co oznacza sprawowanie prymatu i czym on się różni od innych form rządzenia? Czy prymat jest kwestią dyskusyjną? Na te i inne pytania daje nam odpowiedzi Kongregacja Nauki Wiary w piśmie z 31 października 1998 r., podpisanym przez jej ówczesnego prefekta kard. Josepha Ratzingera. Dokument Kongregacji: „Prymat następcy Piotra w tajemnicy Kościoła” przypomina istotne elementy katolickiej nauki o prymacie, który „stanowi wielki dar Chrystusa dla Kościoła jako niezbędna posługa na rzecz jedności”. By uniknąć powierzchownych komentarzy, nie zawsze zgodnych z nauką Kościoła, przypomnijmy więc, co należy do istoty sprawowania prymatu papieża.

Prymat (łac. „primus” - pierwszy) oznacza pierwszeństwo Biskupa Rzymu w przewodzeniu Kościołowi oraz w strzeżeniu depozytu wiary i moralności. Urząd ten został powierzony przez Jezusa indywidualnie Piotrowi, pierwszemu z Apostołów, i ma być przekazywany jego następcom. W Ewangeliach lista dwunastu Apostołów rozpoczyna się od Piotra: „Pierwszy - Szymon, zwany Piotrem” (Mt 10,2; por. Mk 3,16; Łk 6,14). Dlatego już od samego początku w Kościele utrwalił się obraz Piotra jako Apostoła, który mimo swej ludzkiej ułomności został wyraźnie postawiony przez Chrystusa na pierwszym miejscu wśród Dwunastu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Kościoła w Rzymie, jako następca św. Piotra, jest Głową Kolegium Biskupów, Zastępcą Chrystusa i Pasterzem całego Kościoła na ziemi. Nie jest to jedynie prymat honorowy, lecz także prymat jurysdykcji, czyli pełnia władzy w podejmowaniu postanowień dotyczących Kościoła katolickiego. Celem prymatu jest jedność wiary i wspólnoty wszystkich wierzących. Następca Piotra jest bowiem trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności zarówno biskupów, jak i wiernych.

Reklama

Prymat różni się swoją istotą i sposobem sprawowania od form rządzenia istniejących w innych ludzkich społecznościach. Nie jest to urząd ani koordynujący, ani kierowniczy, ani tym bardziej polityczny. Papież, tak jak wszyscy wierni, musi być uległy Słowu Bożemu. Nie podejmuje decyzji samowolnie, ale wyraża wolę Boga, który przemawia do człowieka w Piśmie Świętym, przeżywanym i interpretowanym przez Tradycję. „Następca Piotra - czytamy we wspomnianym dokumencie Kongregacji Nauki Wiary - jest skałą, która przeciwstawiając się samowoli i konformizmowi, gwarantuje bezwzględną wierność Słowu Bożemu”.

Papież sprawuje prymat, czuwając nad głoszeniem słowa, nad sprawowaniem sakramentów i liturgii, nad dyscypliną i życiem chrześcijańskim. Może też, pod ściśle określonymi warunkami, wypowiedzieć „ex cathedra”, że dana doktryna należy do depozytu wiary. W tym sensie sprawuje on najwyższy i powszechny urząd pasterza i nauczyciela. Funkcja ta zakłada charyzmat szczególnej asystencji Ducha Świętego, która obejmuje w pewnych przypadkach także przywilej nieomylności. Na tych płaszczyznach powinniśmy zachować posłuszeństwo papieżowi. Prymat ma status władzy najwyższej, to znaczy, że nie istnieje żadna ludzka instancja, przed którą Biskup Rzymu byłby prawnie zobowiązany zdawać sprawę z tego, jak wykorzystuje otrzymany dar. Nie oznacza to jednak, że papież ma władzę absolutną, gdyż wsłuchuje się w głos Kościołów na całym świecie i w zmysł wiary całego Ludu Bożego.

Z powyższymi prawdami katolik nie może dyskutować, choć zapewne spotkamy tych, którzy wyrażą swoje wątpliwości. Sprawą podlegającą dyskusji może być natomiast sposób sprawowania prymatu. Dał temu wyraz Jan Paweł II, który w ekumenicznej encyklice „Ut unum sint” (1995 r.) zwrócił się do pasterzy i teologów, aby szukali „takiej formy sprawowania prymatu, która nie odrzucając bynajmniej istotnych elementów tej misji, byłaby otwarta na nową sytuację”, dotyczącą jedności wszystkich chrześcijańskich wspólnot. Paweł VI, a za nim Jan Paweł II nie wahali się stwierdzić, że prymat papieża jest dla niekatolików największą przeszkodą na drodze do jedności. Stąd pytanie, które ma sens i pozostaje otwarte, brzmi: „jaki prymat?”. Odpowiedź pozostawił nam Benedykt XVI, który w wywiadzie udzielonym Peterowi Seewaldowi powiedział, że Kościół potrzebuje „organu jedności” i jest nim papiestwo, zarządzane jednak nie na sposób dyktatorski, lecz jako „wewnętrzna wspólnota wiary”. „Papież nie ma tej władzy, by coś wymusić. Jego «siła» polega na przekonywaniu ludzi, by pojęli: jesteśmy razem”. Słuchając głosu Piotra naszych czasów, jesteśmy więc razem z tym, który przyjął imię Benedykt XVI, i jego następcą, którego imienia jeszcze nie znamy.

2013-03-11 12:58

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek z wizytą w Turynie

[ TEMATY ]

papież

pielgrzymka

wizyta

Franciszek

Monika Książek

Modlitwa przed Całunem Turyńskim, spotkanie z salezjanami i salezjankami w 200. rocznicę urodzin ich założyciela św. Jana Bosko, pierwsza w historii wizyta w świątyni waldensów i prywatne spotkanie z krewnymi - to niektóre punkty programu dwudniowej wizyty papieża Franciszka w Turynie w dniach 21-22 czerwca br. Będzie to dziewiąta podróż papieża Bergoglio na terenie Włoch.

W niedzielę 21 czerwca Ojciec Święty przyleci rano na lotnisko Torino Caselle, skąd samochodem pojedzie do centrum miasta. Na placyku Królewskim (Piazzetta Reale) spotka się ze światem pracy (robotnikami, rolnikami i przedsiębiorcami), po czym przejdzie pieszo do katedry. Tam pomodli się przed wystawionym Całunem Turyńskim i przy relikwiach bł. Pier Giorgia Frassatiego. O 10.45 papież odprawi Mszę św. na placu Vittorio i odmówi z wiernymi modlitwę „Anioł Paski”. Obiad zje w siedzibie arcybiskupa Turynu z młodymi więźniami, imigrantami, bezdomnymi i rodziną romską.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

iv>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję