Niektóre środowiska próbujące kontestować hierarchię, powołują się na formułę: „jesteśmy Kościołem”. Pewien ksiądz zaprotestował przeciwko takiemu uproszczeniu w następujących słowach: - Powiedzieć, że my jesteśmy Kościołem, to za mało. Kościół to my i Duch Święty.
Spadł z nieba szum
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego przypomina o pewnym przyporządkowaniu Osób Trójcy Świętej. O ile Bóg Ojciec jest niejako odpowiedzialny za akt stworzenia, a Jezus Chrystus za Odkupienie, o tyle Duch Święty jest odpowiedzialny za Kościół. Ten podział jest dużym uproszczeniem, bo wszystkie Osoby Trójcy Świętej to jeden i ten sam Bóg. Nie da się jednak nie zauważyć, choćby na przykładzie biblijnych wzmianek, że czas Kościoła to czas Ducha Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Aby zgodzić się z tak postawioną tezą, warto przytoczyć ewangeliczne fragmenty opisujące moment Wniebowstąpienia. U św. Mateusza zapisany jest ostatni rozkaz, w którym Zbawiciel każe iść uczniom na koniec świata, chrzcząc w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (por. Mt 28, 19).
U św. Łukasza znajdujemy więcej: wzmiankę mówiącą o obietnicy Ojca, którą Jezus ma zesłać (por. Łk 24, 49). W Ewangelii wg św. Jana jest także mowa o Zesłaniu Ducha Świętego: „Gdy przyjdzie Duch Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (J 15, 26).
Reklama
Spełnienie tej obietnicy miało miejsce 50 dni po Zmartwychwstaniu. Uczniowie wraz z Maryją zebrani byli w Wieczerniku. Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich opisuje to w następujący sposób: „Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2, 1 nn.).
On nas wszystkiego nauczy
Można powiedzieć, że teraz wszystko nabrało dynamizmu. Potrzebne było Zesłanie Ducha Świętego, chciałoby się powiedzieć „bierzmowanie Apostołów”, by wyszli z Wieczernika i poszli na cały świat. Rzeczywiście, taka była sekwencja wydarzeń: najpierw zamknęli się z obawy przed Żydami, a potem spotkali Zmartwychwstałego. Ale odwagi do głoszenia Ewangelii oraz do śmierci męczeńskiej nabrali dopiero po Zesłaniu Ducha Świętego, który - jak wierzymy - obecny jest w Kościele aż po dzień dzisiejszy.
Tę obecność widać było szczególnie podczas ostatniego konklawe. Kardynałowie słowo „Duch Święty” odmieniali wówczas przez wszystkie przypadki. Wydarzenie tamto najwyraźniej chyba mówiło o tzw. asystencji Ducha Świętego w Kościele. Chodzi tu nie tylko o Jego obecność, ale o obecność twórczą. Katolicy wierzą, że to właśnie Duch Święty kieruje Kościołem, podpowiadając Jego członkom najlepsze rozwiązania. Przestrzenią, w której szczególnie możemy mówić o działaniu Ducha Świętego, jest chociażby konklawe czy też nauczanie papieży i biskupów.