Reklama

Historia

Chrześcijaństwo zalegalizowane?

1700 lat temu, w 313 r. cesarz Konstantyn po zwycięskiej bitwie na Moście Mulwijskim ze swoim konkurentem Maksencjuszem, zalegalizował chrześcijaństwo

Niedziela Ogólnopolska 22/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

Fragm. Wizja Konstantyna na fresku autorstwa uczniów Rafaela, Sala Konstantyna w Stanzach Watykańskich

Fragm. Wizja Konstantyna na fresku autorstwa uczniów Rafaela, Sala Konstantyna w Stanzach Watykańskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cesarz Konstantyn odniósł zwycięstwo w bitwie na Moście Mulwijskim dzięki radom swojej matki, cesarzowej św. Heleny. Po proroczym śnie poradziła ona synowi, aby do decydującej bitwy o panowanie nad Imperium Romanum ruszył pod znakiem Krzyża – znienawidzonego przez Rzymian symbolu męki tak haniebnej i strasznej, że oszczędzano jej obywatelom rzymskim.

„In hoc signo vinces”

Tak więc u progu IV stulecia po narodzeniu Chrystusa zakończyły się trwające trzy wieki okrutne prześladowania Jego wyznawców, których krzyżowano, palono żywcem, rzucano dzikim zwierzętom na pożarcie, obracano na ruszcie i mordowano na wszystkie inne, trudne do wyobrażenia sposoby. Pomimo że prześladowania trwały ciągle od czasów Chrystusa, osiągając swoje apogeum podczas panowania Nerona, Domicjana i Dioklecjana, chrześcijaństwo okazało się bardziej trwałe od najpotężniejszego imperium w dziejach świata, jakim było imperium rzymskie. Chrześcijanie zarówno w czasach imperium, jak i później, na jego gruzach budowali cywilizację opartą na Ewangelii i przykazaniu miłości bliźniego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Europa Christiana”

Reklama

Jednak tryumf chrześcijaństwa w Rzymie, jaki dokonał się niedługo później, wcale nie oznaczał kresu prześladowań chrześcijan. Wprost przeciwnie, przez wiele wieków „znak, któremu sprzeciwiać się będą” budził uczucia agresji i strachu: i wobec Zbawiciela, i wobec Jego wyznawców. Świat chrześcijański musiał stawić czoła i najazdom Hunów, i Czyngis-chana, i przez wiele wieków – od 711 r. muzułmanom, marzącym o podboju Europy. Jednak chrześcijańska Europa wyszła z tych zmagań zwycięsko przede wszystkim dzięki papiestwu, które przez stulecia, aż do zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 r., organizowało i finansowało obronę świata chrześcijańskiego przed wojowniczym islamem. Przez ten czas pełna dynamizmu chrześcijańska cywilizacja na Starym Kontynencie poszerzała swoje horyzonty, podejmując coraz to nowe wyzwania i docierając do coraz dalszych zakątków świata.

Jakkolwiek wielu władców europejskich i konkwistadorów żądnych złota i władzy łatwo porzucało zasady Ewangelii, to Kościół ciągle i niezmordowanie walczył w obronie słabszych i uciśnionych. To papież Aleksander VI w odpowiedzi na twierdzenia kolonizatorów, że Indianie nie są ludźmi, potwierdził, narażając się władcom Hiszpanii i Portugalii, iż nimi są i mają duszę. A zatem i wobec nich należy kierować się nauczaniem Kościoła i Dekalogiem. To Kościół katolicki zwalczał niewolnictwo w Ameryce Południowej.

To genialni scholastycy hiszpańscy, jezuici i dominikanie z uniwersytetu w Salamance, tworzyli podstawy liberalizmu gospodarczego i kapitalizmu opartego na uczciwej konkurencji, gdzie jedną z podstawowych zasad był zakaz wyzysku i obowiązek uczciwej zapłaty za robociznę. To jezuici, zakładając słynne „redukcje” w Ameryce Południowej, udowodnili słuszność rozważań teoretyków z Salamanki i prowadzili z wielkimi sukcesami działalność gospodarczą opartą nie na wyzysku, lecz zgodnie z zasadami katolickiej doktryny społecznej. To Kościół katolicki nie tylko przez stulecia konsekwentnie zwalczał lichwę, lecz zakładając „banki pobożne”, udowodnił, że można z sukcesami prowadzić operacje finansowe, nie wyzyskując bliźnich.

Nowy porządek świata?

Reklama

Jakkolwiek budowa cywilizacji chrześcijańskiej opartej na zasadach Ewangelii odnosiła sukcesy, a w czasach budowy bezwzględnych imperiów kolonialnych Francisco de Vitoria, Francisco de Suárez czy Juan de Mariana głosili w Salamance teorię prawa naturalnego, nauki o prawie narodów do samostanowienia (wzorował się na nich Hugo Grocjusz), jak również prawa poddanych do ograniczenia władzy absolutnej w imię dobra wspólnego, to w okresie renesansu, od czasów „Księcia” Machiavellego następuje pęknięcie w dotychczasowym widzeniu świata. W miejsce cywilizacji opartej na Dekalogu i odwołującej się do doskonałego i miłosiernego Stwórcy nowi „prorocy” nowego porządku proponują postawić człowieka – i świat urządzić na innych, w ich mniemaniu lepszych zasadach.

Od teorii do praktyki droga nie była daleka. Takimi próbami postawienia człowieka w miejsce Boga i stworzenia nowego porządku wpierw była rewolucja francuska, później epoka XX-wiecznych totalitaryzmów, aż wreszcie „last but not least”, epoka nam współczesna. Jakkolwiek twórcy nowego porządku rzeczy głosili od czasów rewolucji francuskiej hasła równości, wolności i braterstwa, to trzeba powiedzieć, iż ich szczytna realizacja pozostawiała wiele do życzenia. Francuska gilotyna wprowadzała rzeczywiście równość wśród skazanych, podobnie jak pacyfikacja katolickiej Wandei wolność, ale tylko dla myślących podobnie, jak paryscy jakobini. Dla myślących inaczej – śmierć.

XX-wieczne totalitaryzmy również tworzyły „nowy, lepszy świat” i „Adamów” nowych czasów, lecz ani krwawy terror bolszewicki, ani zbrodnie prezydenta Plutarco Callesa w Meksyku, przypomniane dziś „Cristiadą” Deana Wrighta, ani szaleństwa hiszpańskich komunistów (i nie tylko: logistycznie „hiszpański Katyń”, czyli masowe egzekucje w Paracuellos de Jarama w 1936 r., które organizował „doradca” z NKWD: Aleksandr Michajłowicz Orłow, czyli Lejba Feldbin), czy też niemieckich faszystów m.in. wobec kleru katolickiego w Polsce nie przyniosły budowniczym nowego ładu trwałych sukcesów.

Przyczyna ich porażki leżała m.in. w tym, że szerokie warstwy społeczeństw, którymi rządzili, nie podzielały ich morderczego entuzjazmu do tworzenia nowego ładu i wrogości wobec Boga i Jego dzieła – nie wspominając o tych, którzy padali ofiarą ich represji. Dlatego też współcześnie, mając za nami XX wiek obfitujący w męczenników za wiarę, jesteśmy świadkami nowego „otwarcia” w tej wojnie dobra z imperium zła. Wojna toczy się w tej chwili o fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej – o rodzinę, prawdę, o ład społeczny i moralny. O kulturę, która budowała oblicze Europy i innych kontynentów przez ostatnie 2 tysiące lat. Jeśli obalony zostanie stary porządek, a ludzie powszechnie będą akceptować nowe zasady, to i wprowadzenie nowego ładu będzie łatwiejsze. Dlatego też walkę zbrojną zastąpiło starcie cywilizacji, w którym często głos chrześcijan jest słabo słyszalny, a i oni często bierni, nie reagują właściwie na frontalny atak na ich religię, kulturę i system wartości. Niejednokrotnie słyszy się też głosy zwątpienia. I cóż w tej sytuacji można powiedzieć wątpiącemu? Przypomnieć mu hasło Konstantyna: „In hoc signo vinces!”.

2013-05-27 14:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Indie: hinduski bojownik podżega przeciw chrześcijanom

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

przemoc

prześladowania

Pomoc Kościołowi w Potrzebie/www.pkwp.org

Radykalny hinduski bojownik ze stanu Karnataka w Indiach wzywa do zamknięcia wszystkich chrześcijańskich miejsc modlitwy pod zarzutem przymusowego nawracania. Chodzi o Sharana Pumpwella, sekretarza skrajnie nacjonalistycznej grupy Vishwa Hindu Parishad, który dąży przede wszystkim do zablokowania działalności tzw. „Centrum modlitwy wstawienniczej” Mulki.

Jego zdaniem, próby nawróceń z hinduizmu na chrześcijaństwo są częścią „systematycznej działalności konspiracyjnej”. Dlatego wzywa do pomocy wszystkich współwyznawców, aby powstrzymali próby „siłowych nawróceń” i postuluje podjęcie dochodzenia oraz kontrolę wszystkich ośrodków religijnych przez państwo. Oskarża on również szkoły chrześcijańskie oraz wyższe uczelnie o „pranie mózgu” dzieci i studentów. Misjonarze mieliby wspierać ubogie dzieci, dając im pieniądze i każąc się uczyć. Potem jednak zmuszają do zmiany religii. Biedni są zwodzeni przez edukację oraz wsparcie socjalne. Zadeklarował, że będzie wywierał presję na rząd Narendry Mondiego, aby wprowadził ustawę antykonwersyjną.
CZYTAJ DALEJ

„Guardian”: w wieku 101 lat zmarła Australijka, dzięki której cały świat poznał hula hop

2025-08-01 17:36

[ TEMATY ]

zmarła

Australijka

hula‑hop

wikipedia/Joe Mabel

Australijka Joan Anderson, która przyczyniła się do wypromowania hula hop na całym świecie, zmarła 14 lipca w wieku 101 lat – podał w piątek brytyjski dziennik „Guardian”. Mimo globalnego sukcesu zabawki kobieta nigdy nie otrzymała zysków z jej sprzedaży.

Anderson w 1956 r. podczas pobytu w Sydney, swoim rodzinnym mieście, zauważyła, że wiele osób bawi się dużymi bambusowymi obręczami, kręcąc nimi wokół talii. Ruch bioder przypominał taniec popularnego wówczas Elvisa Presleya. – Gdziekolwiek poszłam, wszyscy chichotali i wygłupiali się – wspomniała w biograficznym filmie dokumentalnych „Hula Girl”.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Ulicami stolicy przeszedł Marsz Powstania Warszawskiego

2025-08-01 21:45

[ TEMATY ]

Marsz Powstania Warszawskiego

PAP/Leszek Szymański

Po godzinie 17.00 z ronda Dmowskiego ruszył Marsz Powstania Warszawskiego, który Alejami Jerozolimskimi i Traktem Królewskim dotarł na plac Krasińskich.

Tegoroczny marsz zorganizowany przez środowiska narodowe odbył się pod hasłem „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”. Jego uczestnicy nieśli biało-czerwone flagi i opaski na rękach. Na czele był baner z hasłem marszu. Manifestujący skandowali hasła: „Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się Tuska nie popiera” oraz „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję