Reklama

Wiadomości

Manipulować można każdym z nas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARGITA KOTAS: - Czy, Pana zdaniem, są ludzie odporni na werbowanie przez sekty i ich oddziaływanie?

DARIUSZ PIETREK: - Nie, choć są ludzie, którzy mogą na bazie doświadczeń życiowych czy wiedzy wyczuć, że intencje drugiego człowieka nie są zbyt jasne czy niezbyt uczciwe i uruchomić wówczas mechanizm bezpieczeństwa. Natomiast jeśli popatrzymy na technikę werbunku przez sekty jako na technikę manipulacji, wpływu społecznego, musimy pamiętać o jednej rzeczy - przecież manipulować można każdym z nas, każdego z nas można okłamać, każdego z nas można wprowadzić w błąd czy choćby zrobić mu żart. Jesteśmy tylko ludźmi, jesteśmy podatni na takie oddziaływania.

- Rozumiem więc, że nawet osoby dojrzałe nie mogą czuć się bezpieczne w kontaktach z sektami. Wydaje się jednak, że sekty interesują się głównie ludźmi młodymi, i to oni najczęściej padają ich ofiarą...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nieprawda. Zacznijmy od tego, co rozumiemy pod pojęciem „sekta”. Bardzo często, i tu właśnie następuje wyłączenie pewnego mechanizmu bezpieczeństwa, ludziom wydaje się, że sekta to grupa jakichś dziwnych, karykaturalnych ludzi, którzy mają dziwne poglądy i jakiegoś mistrza, guru, któremu są poddani. To jest jednak wiedza z lat 90. ubiegłego wieku. Dziś na sekty musimy patrzeć inaczej. Istnieją różne ich rodzaje: sekty religijne, ekonomiczne, terapeutyczne czy edukacyjne. Sektą religijną np. może być zainteresowany zarówno człowiek młody, jak i osoba dojrzała czy nawet starsza, u której wystąpił tzw. syndrom pustego gniazda, i szukająca z tego powodu nowego sensu życia. Na osoby starsze, często schorowane, niezwykle otwarte i szczególnie ukierunkowane są sekty terapeutyczne. W ich przypadku mamy często do czynienia z różnymi grupami, które oferują terapie, bioenergoterapie, jakieś kursy rozwoju duchowego czy osobowego. Widać więc wyraźnie, że obecnie oferta sekt jest ukierunkowana nie tylko na ludzi młodych. Młodzi po prostu bardzo szybko wchodzą w różnorakie struktury, ponieważ mają jeszcze niewielkie doświadczenie życiowe, ale zwerbować do sekty można każdego człowieka.

- Po czym możemy poznać, że osoba bliska stała się obiektem zainteresowania czy już ofiarą jakiejś sekty?

- Werbunek do sekty, wchodzenie do sekty to proces. To nie jest tak, że ktoś poznał kogoś i po jednym czy dwóch spotkaniach znalazł się w sekcie. Bardzo często dzwonią do nas osoby, które poszukują swoich zaginionych dzieci, przypuszczając, że ich dziecko jest w sekcie. Pytam wtedy o charakterystyczne dla dziecka cechy świadczące o procesie wchodzenia do takiej grupy, np. czy pojawiła się u niego jakaś nowa literatura, czy nagle zaczęło czytać Pismo Święte, czy zmieniło upodobania dietetyczne, czy pojawili się nowi ludzie w kręgu jego znajomych, przyjaciół, czy pojawiły się jakieś nowe talizmany, figurki, płyty, muzyka, czy nie zaczęło praktykować jakichś nowych zachowań, medytacji, czy zmieniło rytm swojego dnia, czy spotyka się lub wyjeżdża regularnie na jakieś spotkania i wraca z takich spotkań pobudzone, nakręcone, jest w stanie mówić tylko o jednym - o Bogu, o prawdzie, zbawieniu, potępieniu, zaczyna operować wersetami biblijnymi lub mówi o doświadczeniach mistrzów Dalekiego Wschodu. To są elementy, które mogą świadczyć o wzroście zainteresowania i nawiązaniu kontaktu z grupą, którą możemy nazwać sektą.

Reklama

- Czy istnieje jakikolwiek sposób, który pozwoli nam zabezpieczyć się przed sektą?

- Wydaje się że przed sektami może nas bronić wiedza na ich temat, ale proszę popatrzeć na pewną prawidłowość - obecnie tematyką sekt nie zajmuje się już absolutnie nikt. Muszę to powiedzieć z pełną odpowiedzialnością - nie zajmuje się nią państwo, natomiast Kościół katolicki w niewielkim stopniu. Choć jestem otwarty na taką formę współpracy z Kościołem, w ciągu roku jestem zapraszany zaledwie na 5-6 spotkań z młodzieżą przygotowującą się do bierzmowania, na których mówię o problematyce dotyczącej sekt i technik werbowania. Często słyszę od księży: „ale tego problemu już nie ma”. Tego problemu „nie ma”, bo nie mówią o nim media. Te najczęściej przeprowadzają akcję „sekty” jedynie przed wakacjami.
I tu chciałbym przede wszystkim uczulić rodziców na problem sekt. Niech rodzice zwrócą uwagę, gdzie i z kim jadą dzieci, niech spróbują się dowiedzieć, czy dana kolonia, dany obóz, wyjazd jest zarejestrowany, kto go organizuje, jaki jest plan zajęć, czy organizator spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa. To jest ważne. Nierzadkie są przypadki, że różnego rodzaju sekty tworzą z pozoru niegroźne stowarzyszenia i fundacje. Rodzice natomiast, wysyłając swe dzieci na wyjazdy organizowane przez takie czy inne organizacje i stowarzyszenia, patrzą często jedynie na cenę, a nie na to, co tam się będzie działo z dzieckiem.

- Jeśli już ktoś znalazł się w sekcie, czy próbować wyrwać go z niej na własną rękę, czy lepiej zwrócić się po fachową pomoc?

- Jestem psychoterapeutą pracującym w Katowickim Instytucie Psychoterapii i to, że zwróciłem się w stronę psychoterapii, spowodowane zostało doświadczeniem spotkania ofiar sekt, którym nie wiedziałem, jak pomagać. Jeżeli ktoś będzie na własną rękę chciał pomóc komuś wyjść z sekty, może narobić przez nieumiejętność wiele złego, np. stosując technikę deprecjacji, ośmieszenia, co jest w tym przypadku kompletnie nieskuteczne, wręcz obudowujące osobę w świecie sekty. Nie tędy droga. Ja pracuję w ramach terapii systemowej z całą rodziną, często bowiem jest tak, że jakiś człowiek wchodzi w sektę dlatego, że nie odnalazł się w swojej rodzinie. By ten człowiek wrócił na łono rodziny, musi zostać zmieniony schemat jej funkcjonowania, bo rodzina to całość, każdy na każdego oddziałuje. Dlatego proponuję poszukać specjalistów, którzy są w stanie w sposób profesjonalny, spokojny poprowadzić rodzinę przez proces takiego powrotu. Proces wyjścia z sekty to proces bardzo długi, bardzo żmudny. Proponuję więc, byśmy nie działali na własną rękę. Kiedy nie mamy fachowej wiedzy, szukajmy specjalistów, którzy mogą nam pomóc. Inna rzecz, że coraz mniej jest miejsc, gdzie taką pomoc można otrzymać - Śląskie Centrum Informacji o Sektach jest chyba jedyną placówką w kraju, która od trzech lat zajmuje się psychoterapią ofiar sekt. Muszę przyznać, że z wieloma sukcesami.

Śląskie Centrum Informacji o Sektach i Grupach Psychomanipulacyjnych, ul. Omańkowskiej 1, 41-500 Chorzów. Telefon zaufania: +48 501-487-344; sekty_katowice@op.pl, www.sekty.cal.pl.

2013-06-03 14:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Toruń: sympozjum o sektach i nowych ruchach religijnych

[ TEMATY ]

młodzi

wspólnota

Łagiewniki

Faustyna

sekty

BOŻENA SZTAJNER

„Dzieci i młodzież jako ofiary sekt?” - to temat ogólnopolskiego sympozjum poświęconego sektom i nowym ruchom religijnym. Odbyło się ono 15 listopada w budynku Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Uczestnicy zastanawiali się nad zagrożeniami psychiczno – duchowymi oraz możliwościami przeciwdziałania sektom w aspekcie praktycznym, prawnym, psychologicznym, pedagogicznym, filologicznym i medioznawczym.

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej

2024-03-28 12:37

[ TEMATY ]

Msza Wieczerzy Pańskiej

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

procesja z darami

Archiwum parafii

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Parafia wprawdzie niewielka, ale zaangażowanie i hojność wiernych – bardzo duże. Parafia św. Stanisława Kostki to zielonogórski fenomen. W tym roku na procesję z darami na Mszę Wieczerzy Pańskiej uzbierano tam ogromną sumę, a w samą procesję zaangażowało się ponad 200 osób!

- Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii, bardzo związana z tym jak mocno stawiamy na liturgię i na edukację liturgiczną wszystkich wiernych – mówi Iwona Szablewska, wiceprzewodnicząca duszpasterskiej rady parafialnej i precentorka. - Jesteśmy bardzo małą parafią jak na realia Zielonej Góry, bo liczymy 3,5 tys. mieszkańców, a do kościoła w niedzielę na Mszę św. regularnie przychodzi 400 osób. W procesję z darami w tym roku zaangażowało się 250 osób. To ponad 70 rodzin, co daje nam 150 osób, i kolejne 100 osób, niepowtarzalnych, to ci, którzy są we wspólnotach. Zwyczaj jest taki, że w ciągu roku przyglądamy się, co jest tak naprawdę potrzebne jeszcze do sprawowania liturgii, a że jesteśmy młodą parafią „na dorobku” to wiele rzeczy nam brakowało, więc zawsze staramy się ustalać priorytety z proboszczem i służbą liturgiczną – podkreśla pani Iwona. Dodaje, że we wszystkim ważna jest też transparentność, by ofiarodawcy mieli świadomość, na co i w jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze. - W procesję z darami czynnie zaangażowało się 62,5% parafian. To wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej, dbania o jej piękno – to wszystko dla naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówi Iwona Szablewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję