Reklama

Wiadomości

Wybory w Ameryce: Pierwsze refleksje...

Zwycięstwo Donalda Trumpa zaskoczyło większość „ekspertów” nie tylko w Polsce. W Polsce dla przykładu, „wirtualna polska” która jeszcze wczoraj udowadniała, że Harris wygra w Iowa i w cuglach zgarnie prezydenturę, ciągle jeszcze (gdy to piszę) uważa, iż wynik wyborów nie został rozstrzygnięty. Są lepsi niż Harris, która z wrażenia nawet nie zabrała głosu.

2024-11-06 11:21

[ TEMATY ]

Prof. Grzegorz Górski

wybory w USA

PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szok jaki zapanował w momencie potwierdzenia predykcji dających sukces kandydatowi Republikanów na twarzach speców od demokracji w CNN czy NBC był naprawdę bezcenny. Podobnie było osiem lat temu, kiedy mainstreamowe media rozpoczęły transmisję przejazdu H. Clinton ze swojej rezydencji do centrum dowodzenia swojej partii, ale kiedy dojechała na miejsce dowiedziała się, że to jej oponent wygrał wybory.

Było to tez widać rano pod warszawskim hotelem Marriot, skąd chyłkiem wymykali się goście ambasadora Repnina – o pardon – Brzezińskiego, którzy zamiast fety odbyli rytualną stypę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W moich tekstach starałem się na tę ewentualność przygotowywać odbiorców i cieszę się, że moje predykcje się potwierdziły. Są świadkowie, którzy widzieli moje dokładne wyliczenia, ale nie chodzi przecież o to, by się teraz chełpić.

Reklama

Tak na marginesie – dzisiejszy wieczór i przebieg tych wyborów w USA utwierdzają mnie w przekonaniu, że D. Trump wygrał także wybory cztery lata temu. To zwycięstwo zostało mu wykradzione, co – jak sądzę – nowy prezydent wraz z republikańską większością w Senacie i w Izbie zdoła w najbliższym czasie dowieść. W każdym razie doszczelnienie systemu wyborczego uniemożliwiło w znacznym stopniu (choć ciągle nie całkowicie) ukrócić ordynarne walki dokonywane przez Demokratów. Do oceny tych wyborów jeszcze wrócę, bo naprawdę stało się wiele bardzo ciekawych rzeczy i warto przybliżyć to w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce. Jest z czego wyciągać wnioski.

Dzisiaj jednak warto przede wszystkim spojrzeć na to, co się stało za oceanem w kontekście sytuacji w Polsce i w Europie. Wybór Trumpa jest więcej niż koszmarem dla rządzącej „koalicji 13 grudnia”. Tusk i jego otoczenie z Sikorskim na czele, postawili wszystko na zwycięstwo Harris. Oczywiście można było tak robić, ale wcale nie musiało temu towarzyszyć ostentacyjne prowokowanie Republikanów i Trumpa. Tusk sam sobie zamknął drogę do jakiegokolwiek manewru i spodziewając się klęski swojej „inicjatywy”, zaczął bredzić o „usamodzielnieniu się Europy” względem USA. Takich absurdów nie wygadywali nawet najwięksi europejscy przeciwnicy Ameryki. Oni mają świadomość tego, że dzisiaj to po prostu samobójstwo. Ale nie Tusk. On przecież jest „mężem stanu”, on wie co i jak. Poza tym ma genialnego speca od polityki zagranicznej, który też wie co i jak.

Podziel się cytatem

Domyślam się oczywiście, że obaj panowie wykonują zlecenia swoich niemieckich mocodawców, którzy potrzebują mieć takich prowokatorów, aby za ich plecami układać się z Amerykanami. Podpuszczają więc tych „mężów stanu”, a ci sądzą, że robią jakąś europejską politykę.

Mamy tu oczywiście kontekst polskiej kampanii prezydenckiej. Tusk zakładał, że wygra Harris i wtedy idealnym kandydatem będzie pupil Brzezińskiego, czyli Trzaskowski. Był pewien tego scenariusza i zakładał, że dzięki temu wzmocni swoją pozycję. Teraz jednak za chwilę Brzeziński wróci do swojej siostry i będą razem występować w lewicowych telewizjach, a nowa pani ambasador z Trzaskowskim nie będzie miała po drodze.

Zresztą z Sikorskim również, bo ten jest całkowicie spalony u Republikanów od czasu gdy najpierw pobierał od nich sowite stypendia w American Enterprise Institute, a potem ich zdradził. Do tego zaczął w każdej możliwej konfiguracji kąsać albo sam, albo przy pomocy swojej małżonki, która charakteryzuje się IQ zbliżonym do Kamali Harris. A teraz zgrywa się przed polską opinią publiczną, jakie to ma kontakty z Republikanami. I to w sytuacji, gdy nawet kończący swoją godną pożałowania misję Blinken nie chciał z nim o niczym rozmawiać.

Coś mi się wydaje, że w konsekwencji tego, D. Tusk stanie jednak wobec konieczności wzięcia tego ciężaru kandydowania na własne barki. Perspektywy bowiem jego rozklekotanej koalicji są słabe, więc może uda się uciec choćby w walkę o prezydenturę. A może się uda.

Tak czy inaczej zwycięstwo Trumpa daje potężne paliwo także dla polskiej polityki wewnętrznej. Nie mam wątpliwości, że dobrze wykorzysta to Prezydent Duda, ale dobrze byłoby gdyby cała polska opozycja wobec gangsterskiej koalicji 13 grudnia, zrozumiała jaki dar Boży właśnie otrzymała.

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wybory w USA: Kto prowadzi w Kolegium Elektorskim?

2024-10-18 07:24

[ TEMATY ]

USA

wybory

wybory prezydenckie

wybory w USA

Adobe Stock

Jak pisałem w poprzednim wpisie, o wyniku wyborów w USA rozstrzyga większość w Kolegium Elektorskim, tu zaś decydujące są wyniki wyborów w poszczególnych stanach. Stany mają zróżnicowaną ilość elektorów - zależy to od ilości członków Izby Reprezentantów (to zaś od ilości ich mieszkańców) oraz ilości senatorów (tych jest po dwóch z każdego stanu). I jak wspominałem, co do zasady zwycięzca w stanie bierze wszystkie głosy elektorskie.

Przeczytaj także: Wybory w USA: czego możemy oczekiwać przez ostatnie dni kampanii?
CZYTAJ DALEJ

PILNE: Ważna zmiana w polskim Kościele. Warszawa ma nowego Arcybiskupa

2024-11-04 12:00

[ TEMATY ]

Warszawa

pallotyni

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

nowy metropolita

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Powiedzieć, że przewodniczenie tej archidiecezji ma swój szczególny wymiar, to jak nic nie powiedzieć. Na tym urzędzie zasiadali prymasi Królestwa Polskiego i Polski, kardynałowie, a także późniejsi błogosławieni i święci Kościoła Katolickiego.

Mowa oczywiście o diecezji, która swoją stolicę ma w Warszawie. To tutaj urzędowali m.in. św. Zygmunt Szczęsny Feliński, prymasi kard. August Hlond, bł. kard. Stefan Wyszyński, czy kard. Józef Glemp.
CZYTAJ DALEJ

To już pewne. Donald Trump 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych

2024-11-06 11:40

[ TEMATY ]

USA

prezydent

Donald Trump

PAP/EPA

Donald Trump z rodziną

Donald Trump z rodziną

Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA - podała w środę agencja AP. Kandydat Republikanów zdobył 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris obecnie ma według AP 224 głosy elektorskie.

Jeśli obliczenia mediów się potwierdzą, Trump zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych i będzie sprawował urząd przez dwie nienastępujące po sobie kadencje jako pierwszy polityk od czasów Grovera Clevelanda pod koniec XIX w.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję