Reklama

Wywiady

Halo! Mówi ojciec Bergoglio

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA PRZEWOŹNIK: - Jak to się stało, że trafiła Siostra do Argentyny?

S. KAROLINA FRĄK: - Nasze zgromadzenie ma placówkę w Argentynie i właśnie tam 14 lat temu powstawał Dom Dziecka pw. Matki Bożej Niepokalanej. Matka Generalna poprosiła mnie o pomoc, więc podjęłam to wyzwanie, tym bardziej, że od dzieciństwa nosiłam w sercu takie pragnienie.

- Dziś Siostra bardzo dobrze posługuje się językiem hiszpańskim, a jak było wcześniej, czy była Siostra przygotowana do tego wyjazdu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jechałam tam bez większego przygotowania, dopiero wśród dzieci mogłam się nauczyć języka. Dzieci mogą być niesamowitą pomocą, są bardzo szczere, bezpośrednie. Dorośli nie zwracają uwagi na błędy w wymowie (śmiech), a dzieci spontanicznie szczerze potrafiły mnie poprawiać. Z ich pomocą uczyłam się języka.

- Jaki Kościół Siostra zastała w Argentynie?

- W Argentynie ludzie mają bardzo prostą wiarę. Wielokrotnie doświadczałam, jak ludzie z ogromną radością zatrzymywali mnie na ulicy, cieszyli się, że mogli spotkać siostrę, prosili o błogosławieństwo, o dobre słowo. Na tym polega ich spontaniczny kontakt z żywym Kościołem, który - podobnie jak Ojciec Święty Franciszek - swoją prostą, głęboką wiarą, radością, pokojem i uśmiechem przekazuje światu Chrystusa. Właśnie takim narodem są Argentyńczycy: spontaniczni, radośni, otwarci. W Argentynie jest niewielu kapłanów, sióstr zakonnych, ale tę małą cząstkę, którą tam tworzymy, staramy się umacniać. Teraz umacniamy się obecnością Ojca Świętego. Widzimy, że w Argentynie kościoły się napełniają, wiara się pogłębia.

Reklama

- Skoro Siostra od 14 lat przebywa w Argentynie, to można powiedzieć, że jest zadomowiona w tym kraju i zakorzeniona w tej mentalności.

- Tak. Czuję się cząstką tego kraju i jestem mu wdzięczna za przyjęcie mnie. Żeby zadomowić się gdzieś w dalekim kraju misyjnym, trzeba zaakceptować tych ludzi, tę kulturę, to, czym oni żyją i czym się dzielą. Zostałam przyjęta z otwartymi ramionami i dziś sama przyjmuję wszystkich, których spotykam na ulicach prowincji Buenos Aires, głęboko czuję ten kraj i myślę, że naszą posługą też ubogacamy tamten Kościół.

- Wracając do Domu Dziecka, jak duży jest ten ośrodek?

- Nasza placówka jest przygotowana na przyjęcie 22 dziewczynek, mimo że potrzeby są większe. Nie możemy przyjąć więcej osób, ponieważ pracujemy tam tylko we dwie, ja i siostra Lucyna Okuń. Staramy się, by te dziewczynki mogły trafić do adopcji, żeby mogły mieć w przyszłości rodzinę. Zapotrzebowanie na taki dom jest ogromne. Mamy bardzo dużo telefonów z prośbą o przyjęcie dzieci, które czekają na miłość.

- Skoro mówi Siostra o telefonach, to wiem, że taki telefon do ośrodka wykonał również obecny Papież, a wtedy kard. Jorge Mario Bergoglio. Prosił wtedy o przyjęcie do ośrodka pewnej dziewczynki...

- Tak, to było cztery lata temu. Kard. Bergoglio zadzwonił do mnie z prośbą o przyjęcie dziewczynki. Byłam bardzo zaskoczona, to była niesamowita rozmowa. Odebrałam telefon i słyszę: „Siostra Karolina? Mówi ojciec Bergoglio, może siostra mnie nie zna”. A ja na to: „Ależ, Ojcze, oczywiście, że znam, jakże bym nie znała!”. A on mówił dalej: „Dzwonię z prośbą o przyjęcie dziewczynki, która jest w szpitalu psychiatrycznym, od pół roku samotna”. Kardynał osobiście prosił o przyjęcie tej dziewczynki. Przyznam, że nie było nam łatwo podjąć tę decyzję, ponieważ nie jesteśmy ośrodkiem przygotowanym na przyjmowanie dziewczynek z obciążeniami psychicznymi, ale Kardynał zapewniał, że jeżeli będzie potrzebna opieka medyczna, leki, transport, to on o to wszystko się postara.

- Była Siostra zaskoczona tym telefonem...

- To, co wtedy najbardziej mnie zaskoczyło, to niesamowita wiara kard. Bergoglio, że właśnie my będziemy w stanie pomóc tej dziewczynce. Rozmawiając ze mną, wlewał we mnie wiarę i przekonywał nie wielkimi słowami, ale niesamowitą wewnętrzną mocą, że to dziecko też będzie mogło kiedyś zmienić swoje życie. Trochę bałyśmy się, czy będziemy w stanie odpowiedzieć na to wezwanie, byłyśmy wtedy przejęte tą sytuacją.
Kiedy Seleste pojawiła się w ośrodku, jej twarz była kamienna, bez wyrazu, emocji i nadziei. Została u nas. Na początku miałyśmy kontakt z lekarzami. Po miesiącu lekarze zadzwonili do nas i zapytali, co zrobiłyśmy, że Seleste jest w takiej formie. Oni przez pół roku nie mogli zrobić tego, co nam udało się uczynić w ciągu jednego miesiąca. A my tylko kochałyśmy tę dziewczynę, tak samo jak pozostałe, które były i są w ośrodku. Cała grupa przyjęła tę dziewczynkę z ogromną miłością. Seleste dziś mówi, że obchodzi dwa razy w roku dzień urodzin - tych biologicznych i dzień, kiedy trafiła do nas, do ośrodka.

- Ile ma lat?

- W tej chwili ma 16 lat, a w naszym ośrodku była 2 lata. Chodziła do szkoły i kończyła klasę jako jedna z najlepszych uczennic w szkole katolickiej z wyższym poziomem; to dla nas ogromna radość. Dwa lata temu została zaadoptowana, ma swoich rodziców, ale cały czas kontaktuje się z nami, w każdą sobotę przychodzi do ośrodka. W tym dniu bowiem przygotowujemy dzieci do katechezy, Seleste zna rytm naszego ośrodka, dlatego przychodzi wcześniej przed katechezą i Eucharystią, by nam też pomagać przy młodszych dziewczynkach.

- Skąd u kard. Bergoglio takie zainteresowanie tą dziewczynką?

- Kardynał nie spędzał dużo czasu w domu. Wychodził na ulice, znał swój kraj, swoich braci i siostry, chodził do domu starców, na obrzeża Buenos Aires, gdzie mieszkają najbiedniejsi. Pochylał się nad ubogimi, samotnymi, odwiedzał szpitale. Moi sąsiedzi opowiadali, że często jeździli razem z nim w metrze, w autobusie, spotykali go na przystanku. Kard. Bergoglio pytał ich wtedy, czy mają pracę, interesował się ich bliskimi, interesował się każdym człowiekiem. Wiem i wierzę mocno, że widzi w każdym Chrystusa i chce, abyśmy wszyscy umieli zobaczyć Chrystusa w osobie, którą spotykamy na co dzień.

- Co Siostra poczuła, kiedy usłyszała, że właśnie kard. Bergoglio zostaje wybrany na Stolicę Piotrową?

- Siedziałam przed telewizorem, kiedy podano imię i nazwisko. W pierwszym momencie pomyślałam, że jakiś kardynał włoski ma to samo nazwisko, nie spodziewałam się takiego wyboru, byłam bardzo zaskoczona. To była niesamowita radość. Wtedy rozdzwoniły się telefony. Cieszę się, że mogę dzielić się tą radością, bo rzeczywiście papież Franciszek jest wielkim darem dla Kościoła. Z niebywałą swoją prostotą i głęboką wiarą daje Chrystusa światu.

- Czy Siostra miała okazję spotkać się z Kardynałem?

- My, Polacy w Argentynie, podczas większych uroczystości kościelnych czy narodowych spotykamy się na Mszach św. w katedrze w Buenos Aires, które sprawował Ksiądz Kardynał. Po Eucharystii spontanicznie podchodził do nas. Przytulał chórzystów. W Argentynie jest taki zwyczaj, że kapłani po Mszy św. wychodzą do ludzi, spotykają się z nimi, przekazują uścisk dłoni, życzą dobrej niedzieli, dobrego dnia. Właśnie tak czynił jako kardynał i dziś dalej to czyni jako papież Franciszek. Wszyscy zauważyliśmy, że gdy na drugi dzień po wyborze odprawiał Mszę św. w Bazylice Matki Bożej Większej, wyszedł po Eucharystii, stanął przed kościołem, odwrócił się i żegnał wszystkich - to jest zwyczaj zabrany z Argentyny.

2013-09-09 15:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Iwano-Frankiwsk: domy dziecka i szkoły prowadzone przez siostry ocalały

Pomimo dzisiejszego porannego ataku rakietowego na lotnisko w Iwano-Frankiwsku, położone nieopodal domy dziecka i samotnej matki ocalały – zapewnia s. Maria Zofia ze zgromadzenia Słowa Wcielonego, które prowadzą te charytatywne dzieła. Opowiada również o traumie jaka cechuje kobiety uciekające z terenów zdobytych przez Rosjan, i okrucieństwie dokonywanym przez okupanta.

Siostra pytana o obecną sytuację na zachodniej Ukrainie mówi, że przyjeżdża tam mnóstwo uchodźców, gównie matek z dziećmi, które uciekają z terenów objętych działaniami wojennymi. Niektóre z nich zatrzymują się w prowadzonym przez siostry domu rekolekcyjnym św. Jana Pawła II w Bursztynie, ale potem większość z nich decyduje się na wyjazd do Polski.

CZYTAJ DALEJ

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję