Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: „Homo Paschalis” - Człowiek, który zaufał Bogu

2025-01-12 10:17

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus odbyła się Msza św. pogrzebowa śp. Mirosławy Marcheluk - znanej łódzkiej aktorki i wieloletniej wykładowcy fonetyki w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi.

Wybitna aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, lektor i profesor państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, była dyrektor Teatru Nowego w Łodzi, odeszła do Domu Ojca we wtorek 7 stycznia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od wystawienia trumny, przy której odmówiony został różaniec, a punktualnie o godzinie 15.00 Koronka do Bożego Miłosierdzia. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył kard. Grzegorz Ryś, a piękną homilię wygłosił i wyśpiewał spowiednik i przyjaciel Aktorki - ojciec Józef Łągwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rozpoczął ją od odśpiewania znanej pieśni „Zmartwychwstał Pan!” - Dziś stojąc przy trumnie śp. Mirosławy, dziękuję Bogu za życie tej Artystki! Mogę zaświadczyć, że mogę Ją nazwać: „Homo Paschalis” - Człowiek, który zaufał Bogu. Nie tylko słowami, ale i czynami, „żyje we mnie Jezus zmartwychwstały”. On daje inny wymiar istnienia. Kiedy szedłem z komunią święta do domu,  Mirka cieszyła się, że Chrystus przychodzi do niej, bo jest jej mocą, radością. Homo Paschalis - człowiek który niesie miłość do bliźnich. Te pozostałe nagrody ordery to przy tym skarbie, to jest nic przy miłości. Dziś ta miłość ocali świat. Prosimy Ducha Świętego, by nieustannie umacniał tę miłość w nas. To dar miłości, dar życia, nadzieja dają nam spojrzenie dalsze na kres naszego pielgrzymowania. Dają nam wielkie pragnienie nieba. Wszyscy w niebie wielbią Boga pieśnią „Alleluja”. Ona nie ma być po śmierci, ma być tu między nami. Twoje życie całe ma wielbić Boga, by czuć się jak ryba w wodzie, i jak ona potrzebuje wody, tam my potrzebujemy miłości Boga! – mówił ojciec Józef Łągwa.

W dalszej części homilii, stojąc tuż przy trumnie Aktorki, jezuita przybliżył nieco codzienne życie Zmarłej w jedności z Chrystusem. - Wiersze były dla Mirki jak balsam na serce. Ona od małego dziecka żyła słowem, chciała się nim dzielić. Potrzeba byśmy każdego dnia choć jedno zdanie z Ewangelii nie tylko czytali, ale wypełniali. Homo Paschalis u naszej siostry Mirosławy to był w niej największy dar. Prosimy dziś, byśmy wymadlali go dla siebie. Dziękujemy Bogu za Mirosławę i jej życie, chcemy jej życie włączyć w tą ofiarę Chrystusa. Tą samą ofiarę, która wypełniła się na krzyżu. Aby Chrystus obdarzył ją wiecznym pokojem i chwałą zmartwychwstania. A nam w serca wlał nadzieję. „I po to człowiek został stworzony aby przez Ciebie mógł być zbawiony” – zakończył o. Łągwa. Po Komunii, słowa pożegnania i podziękowania skierował mąż Aktorki – Ryszard Mróz. - Jak żyć bez Ciebie Mirusiu, jak mogę żyć w połowie…? (…) Treści tworzyły w Tobie marzenie o wolnej Polsce i Polakach. Budowały Polską kulturę, której drogą poszłaś (…) „Gdy świat szaleje, należy pilnie studiować klasyków” - cytowałaś Herberta studentom łódzkiej filmówki. Lektorom studentom i alumnom wpajałaś, że słowo jest funkcją mózgu, a przekazywanie go innym, musi iść w parze z wiedzą mówiącego. Byłaś pedagogiem profesjonalnym, ale przede wszystkim przyznających się do swojej wiary - mówił jeden z Twoich studentów. Do swojej pracy włączyłaś Boga, Twój światopogląd i poglad były istotą Twojej indywidualności. Prace nad każdą rolą bardzo przeżywałaś i byłaś bezwzględna względem głupich pomysłów reżyserskich (…) Jestem z Ciebie dumny, ja i Twoja rodzina. Zostawiłaś piękne ślady – mówił ze wzruszeniem mąż Ryszard Mróz.

Na zakończenie ks. Piotr Maj-Majewski, proboszcz parafii św. Antoniego w Łodzi, a niegdyś diecezjalny duszpasterz ministrantów, podkreślił, że przez wiele lat śp. Mirosława Marcheluk wraz z mężem Ryszardem Mrozem, przygotowywali ministrantów do posługi lektora, dbając o jak najlepszą wymowę fonetyczną czytanego Słowa Bożego podczas liturgii. Uroczystości pogrzebowe śp. Mirosławy Marcheluk odbędą się w sobotę 18 stycznia w kościele pw. św. Wojciecha przy ul. Warszawskiej 46A w Białymstoku. O godz.10:00 - wystawienie urny z prochami Zmarłej, o godz. 11:00 - Msza pogrzebowa. Pogrzeb na Cmentarzu Farnym przy ul. Władysława Raginisa w Białymstoku.

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Spotkanie z autorką

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

W Instytucie Europejskim przy ul. Piotrkowskiej 262/264 odbyła się prezentacja książki dr Aleksandry Rybińskiej – Bieleckiej „Wojskowa służba zdrowia Okręgu Korpusu Wojska Polskiego nr IV Łódź w latach 1921 – 1939”.
CZYTAJ DALEJ

Ukochany Syn

2025-01-07 11:21

Niedziela Ogólnopolska 2/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

ks. Dariusz Kowalczyk

Adobe Stock

Kiedy przypatrzymy się ludzkim historiom, dostrzeżemy nierzadko problem nieznajomości ojca. Zdarza się, że zmarł, zanim urodziło się jego dziecko, lub odszedł w okresie nieświadomości swego syna lub swej córki.

Te przypadki są niewątpliwie bolesne, aczkolwiek można je zrozumieć lub jakoś łatwiej zaakceptować. Bywają jednak sytuacje o wiele trudniejsze, gdy ojcostwo z różnych względów jest niemożliwe do ustalenia albo gdy ojciec świadomie odchodzi od żony czy matki swoich dzieci, porzuca je i odcina się całkowicie od osób, dla których powinien być niemal najważniejszy na świecie. Słyszy się także o przypadkach różnie motywowanego wyrzekania się potomstwa. Takie historie jawią się jako niezwykle bolesne, a czasem wręcz tragiczne. Dziecko wie, że ojciec gdzieś jest, chce z nim nawiązać kontakt, potrzebuje go, pragnie go nad życie, a jednak jakiś przedziwny opór wewnętrzny ojca sprawia, że napotyka ono mur nie do przejścia. Osoby żyjące z taką historią często uznają ją za najtrudniejsze doświadczenie. Upływ czasu niewiele zmienia, a czasem wręcz pomnaża traumę. Znajomość ojca, możliwość poznania jego twarzy, nawet krótkie spotkanie z nim, przekonanie, że mnie kocha i nie pozwoli mi zginąć, że stanie w mojej obronie i będzie ze mnie dumny, że doda mi sił, stanowi mocny fundament „gmachu” życia. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej mają osoby, które wychowywali odpowiedzialni ojcowie. Co jednak powiedzieć o tych, którzy tego komfortu nie mają? Czy są na straconej pozycji?
CZYTAJ DALEJ

Strefy wolne od dzieci. Dlaczego normalizujemy takie postawy?

2025-01-12 20:01

[ TEMATY ]

dzieci

Fot.canva

Jako ludzie jesteśmy dziwni. Z jednej strony bowiem mamy możliwości, by robić rzeczy piękne, wzniosłe, bohaterskie, ubogacające świat wokół i świadczące o Bożej iskrze w nas, a z drugiej – jesteśmy zdolni do robienia największych głupot, od których „ręce opadają” i wkładania sobie samym „kijów w szprychy”.

Kiedy zajrzymy do Księgi Rodzaju i sprawdzimy, jakie były pierwsze słowa Pana Boga do człowieka, z zaskoczeniem możemy przeczytać, że powiedział On: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Rozumiecie – Bóg stworzył niebo i ziemię, puścił w ruch planety, porozpalał gwiazdy, poukładał je w galaktyki, powtykał gdzieniegdzie czarne dziury, rozpędził komety, plotąc za nimi warkocze, napełnił wodą zagłębienia na Ziemi i wybrzuszył Himalaje, potem stworzył rośliny i zwierzęta, tchnąc w nie życie, a na końcu człowieka, ukoronowanie stworzenia. Kosmiczny spektakl życia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję