Reklama

Wiadomości

Edukacja zdrowotna w 2025 r. ma nie być obowiązkowa, ale nie możemy tracić czujności

"Edukacja zdrowotna" w 2025 r. nie będzie przedmiotem obowiązkowym - oznajmiła wczoraj w wywiadzie dla Radia RMF minister edukacji Barbara Nowacka. Dziękujemy wszystkim z Państwa, którzy wspólnie z nami protestowali przeciwko wprowadzeniu tego przedmiotu. Było nas blisko 100 tysięcy! Nie byłoby tej decyzji, gdyby nie Państwa zaangażowanie. Przynajmniej na pewien czas uda się uchronić dzieci przed przymusową deprawacją! - pisze Fundacja Grupa Proelio, która zbierała podpisy pod sprzeciwem wobec deprawacji seksualnej w szkołach.

2025-01-17 10:39

[ TEMATY ]

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niemniej ta deklaracja nie może uśpić naszej czujności. Ewidentnie decyzja podyktowana jest wyborczymi kalkulacjami. Kilka dni temu jako zwolennik tego, by "edukacja zdrowotna", była nieobowiązkowa, objawił się ... Rafał Trzaskowski. Ten sam Rafał Trzaskowski, który w 2019 r. w Warszawie podpisał kartę LGBT+, która zakładała prowadzenie "edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO", czyli w skrajnie permisywnej formie i jest wiceszefem partii, która przez wiele ostatnich miesięcy parła na wprowadzenie edukacji seksualnej, nie licząc się z rodzicami i obowiązującym prawem. Jak widać przed wyborami prezydenckimi politycy Koalicji Obywatelskiej są w stanie powiedzieć i obiecać wszystko, ukrywając swoje prawdziwe poglądy.

Wszystko wskazuje na to, że po wyborach minister Nowacka będzie chciała powrócić do obligatoryjności przedmiotu - po pierwsze zapowiedziała, że po roku przedmiot zostanie poddany ewaluacji, a po drugie nie widać po niej śladu zrozumienia dla protestujących ani woli podjęcia merytorycznej debaty. W wywiadzie dla radia RMF ponownie nas obrażała, kłamała, że nie czytaliśmy podstawy programowej oraz przypisywała nam fałszywe intencje i poglądy. Próbowała wmawiać m.in. że protesty mają charakter polityczny oraz że nie chcemy by dzieci umiały obronić się przed złym dotykiem czy pornografią. Minister skrzętnie milczała na temat istoty protestów - protestujemy ponieważ planowana edukacja seksualna w ramach "Edukacji Zdrowotnej" ma opierać się na radykalnie odmiennej wizji seksualności od tej, w której tysiące rodziców chcą wychować swoje dzieci ( m.in. odrywanie seksualności od kontekstu małżeństwa, rodziny i trwałej miłości ; rezygnacja z mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej). Do tego, aby uczyć dzieci walczyć ze złym dotykiem naprawdę nie potrzeba forsować taką wizję seksualności, jak w "Edukacji Zdrowotnej". Zapisy dotyczące szkodliwości pornografii czy umiejętności obrony przed wykorzystaniem seksualnym sformułowane były także w podstawie programowej WDŻ. Nic nie stało na przeszkodzie, aby je rozbudować. Można było też wprowadzić nowy przedmiot, ale zachowując podejście do seksualności zapisane w podstawie WDŻ. Protesty nie miały też charakteru politycznego - były oddolną inicjatywą przerażonych rodziców, do których z czasem dołączyli politycy.

Dlatego ciesząc się z wczorajszego sukcesu, musimy być gotowi do dalszej walki.

Co więcej uważamy, że deprawacyjnej edukacji seksualnej w ogóle nie powinno być w szkołach, nawet jako przedmiotu nieobowiązkowego. Nie chcemy by dzieci były w szkołach narażone na demoralizację, nawet jeśli ich rodzice by się na to zgadzali. Tym bardziej, że skutki takiej "edukacji" dotknęłyby także te dzieci, które na zajęcia by nie chodziły. Dlatego będziemy kontynuować walkę o to, aby usunąć z "edukacji zdrowotnej" maksymalnie dużo szkodliwych treści. Będziemy analizować podstawę programową, która ma zostać zaktualizowana po uwagach zgłoszonych w ramach konsultacji publicznych, treść podręczników, materiały dla nauczycieli i w razie potrzeby podejmować interwencje - podsumowuje Fundacja Grupa Proelio.

Wygraliśmy bardzo ważną bitwę, ale walka o nasze dzieci trwa nadal.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

IBRIS: odpowiedzialność za wychowanie seksualne spoczywa przede wszystkim na rodzicach

[ TEMATY ]

badania

edukacja seksualna

©Yakobchuk Olena – stock.adobe.com

Według 80 proc. Polaków edukacja seksualna powinna zostać w szkole. Większość jest jednak zdania, że odpowiedzialność za uświadamianie dzieci spoczywa przede wszystkim na rodzicach, szkoła znalazła się na drugim miejscu. Takie wyniki przyniosły badania przeprowadzone przez IBRiS dla Dziennika Gazety Prawnej (DGP) i RMF FM. W polskich szkołach od wielu lat obecny jest przedmiot "Wychowanie do życia w rodzinie" (WDŻ), który przekazuje wiedzę o seksualności.

Nikt z badanych nie wskazał internetu jako miejsca, z którego dzieci powinny czerpać wiedzę o seksualności. Ponad 68 proc. ankietowanych ocenia, że lekcje szkolne poświęcone wychowaniu seksualnemu nie zachęcają do przedwczesnego rozpoczęcia życia płciowego.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: prośmy o łaskę przyjmowania Chrystusa

2025-01-29 10:19

[ TEMATY ]

papież Franciszek

audiencja ogólna

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

„Prośmy Pana… byśmy więcej słuchali niż mówili, byśmy śnili Boże sny i przyjmowali z odpowiedzialnością Chrystusa, który od momentu chrztu, żyje i wzrasta w naszym życiu” - zachęcił Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez jubileuszowych o Jezusie Chrystusie naszej nadziei papież mówił dziś o zwiastowaniu św. Józefowi jego misji.

Na wstępie Ojciec Święty przypomniał, że św. Józef przyjmuje prawne ojcostwo Jezusa, zaszczepiając Go w pniu Jessego i łącząc Go z obietnicą daną Dawidowi. Wkracza na scenę jako oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, nad którą roztoczył opiekę. Jednocześnie staje w obliczu tajemnicy Jej Bożego macierzyństwa. Nie znając przyczyny, dla której znalazła się w stanie brzemiennym Józef zgodnie z prawem, mógł ją wezwać do sądu, albo wręczyć list rozwodowy. Postanawia rozstać się z Maryją po cichu, to znaczy prywatnie, co pozwala mu stać się otwartym i uległym na głos Pana, który rozbrzmiewa w nim poprzez sen.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: św. Tomasz z Akwinu jest nam zadany

Niech św. Tomasz wyprasza nam łaskę odwagi wiary w zdobywaniu prawdy – mówił w homilii abp Wacław Depo, który przewodniczył Mszy św. w kaplicy seminaryjnej Zesłania Ducha Świętego w „Dzień św. Tomasza z Akwinu” 28 stycznia w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

Na początku Mszy św. ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor seminarium podkreślił, że choć twórczość św. Tomasza z Akwinu przypada na XIII wiek, to ciągle jest aktualna. – Dotyczy bowiem fundamentalnych pytań o sens życia, o relację z Bogiem i ze światem, o dobro i zło – mówił ks. Selejdak.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję