W piątek 8 listopada na cmentarzu przy ul. Granicznej w Chorzowie-Batorym odbył się pogrzeb Gerarda Cieślika (ur. 29 kwietnia 1927 r., zm. 3 listopada 2013 r.). Dla wielu kibiców napastnik ten był najlepszym polskim piłkarzem wszech czasów. Klubową karierę całkowicie związał z ukochanym przez siebie Ruchem Chorzów, w którego barwach w latach 1946-59 rozegrał 249 spotkań, zdobywając aż 178 goli. W reprezentacji narodowej zaś w latach 1947-58 wystąpił 45 razy i strzelił 27 bramek.
Do historii futbolu przeszedł jego występ przeciwko kadrze ZSRR na Stadionie Śląskim w niedzielę 20 października 1957 r. Wtedy to przy aplauzie 100 tys. kibiców w 43. i 50. minucie meczu zdobył dwa gole. Reprezentacja ówczesnych mistrzów olimpijskich ostatecznie przegrała z nami 1:2.
Ten filigranowy napastnik (wzrost 163 cm, a waga 59 kg) o boiskowym pseudonimie „Gienek” całe życie był człowiekiem skromnym, ciężko pracującym na utrzymanie swojej rodziny. Jego największą pasją była jednak zawsze piłka nożna. Został pochowany w dresie reprezentacji Polski (zgodnie ze swoją ostatnią wolą), który otrzymał, gdy został włączony do elitarnego grona Wybitnych Reprezentantów Kraju. W uroczystości pogrzebowej wzięli udział m.in.: Zbigniew Boniek prezes PZPN, Jan Miodek wybitny językoznawca i Jerzy Buzek były premier. Imieniem Gerarda Cieślika ma zostać nazwany odnowiony Stadion Śląski w Chorzowie. Stosowne pismo w tej sprawie wpłynęło już do Sejmiku Województwa Śląskiego z inicjatywy Andrzeja Zydorowicza, radnego Katowic i znanego komentatora sportowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu