Reklama

Niedziela Świdnicka

Rodzina, praca, studia...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dźwięk budzika o godz. 4 rano w sobotę wywołuje konsternację wśród domowników. O co chodzi, kto ma wstawać, jaki to dzień tygodnia? Nerwowo i z niepokojem każdy analizuje, po chwili się wszystko wyjaśnia, delikatny szelest po cichu wsuwanych kapci przez mamę uspakaja pozostałych członków rodziny. Mogą spać, to mama – studentka wybiera się na wykłady. Drodzy Czytelnicy, w ilu domach ma miejsce taka sytuacja? Znamy ją dobrze, czyż nie? Co sprawia, że po ciężkim tygodniu pracy, ludzie znajdują siłę do nauki? Dlaczego podejmują wysiłek studiowania? Spróbujmy sobie odpowiedzieć na to, wydawałoby się, oczywiste pytanie.

Beata – pielęgniarka

Kiedy podejmowała decyzję o studiowaniu, miała już dwoje malutkich dzieci, od niedawna też rozpoczęła pracę zawodową.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Studia były moim marzeniem – dzieli się w rozmowie 41-letnia wałbrzyszanka. – Wydawałoby się nie do zrealizowania. Kiedy dzieci podrosły, poszłam do pracy. Sprawiała mi ona wiele satysfakcji. Kontakt z pacjentami, niesienie im ulgi w chorobie bardzo dowartościowuje. Jednocześnie spostrzegłam, że moje wrodzone predyspozycje organizacyjne pozwalają mi zauważać i wprowadzać ulepszenia w pracy. Postanowiłam rozpocząć studia na Akademii Ekonomicznej na kierunku zarządzanie. To były trudne studia, gdzie gro przedmiotów to matematyka i pochodne, jak statystyka, ekonometria, badania operacyjne itp. Lekko nie było – wspomina. – Dom, praca, małe dzieci i studiowanie. Dzięki temu, że pracowałam na zmiany, mogłam to pogodzić. Mój mąż żartował, że tylko kobieta potrafi jedną ręką kołysać dziecko, drugą prasować pieluchy i jeszcze spoglądać w książki. Nie miałam żadnej taryfy ulgowej. Pranie, sprzątanie, gotowanie. Mąż pomagał, ale sam też studiował, pomagali więc też dziadkowie. Studia poszły mi bardzo dobrze. Dzięki nim w pracy awansowałam na kierownicze stanowisko, mogłam się realizować jako pielęgniarka i kierownik oddziału szpitalnego. Połączyłam dwie pasje. Pewnie mogłabym na tym zakończyć, ale kiedy dzieci już dorosły, starsze zaczęło studiować, to znowu po latach podjęłam decyzję o studiowaniu – uśmiecha się. – Właśnie jestem na ostatnim roku i wkrótce obronię magistra pielęgniarstwa – dodaje. – Miałam spory kłopot i duży dylemat nad studiowaniem w niedzielę – odpowiada pytana o świętowanie niedzieli – jako osoba wierząca, praktykująca katoliczka, dużo o tym rozmyślałam – wspomina. – Zawsze pilnowałam, żeby być w niedzielę na Eucharystii, dalej tego pilnuję i jeszcze ciągnę koleżanki – zauważa. – Co drugą niedzielę w miesiącu tak spędzam. Ubolewam nad tym, wolałabym, aby zajęcia były tak rozplanowane, że gro ich odbywa się w piątek i w sobotę. Ale nie mam na to wpływu. Widzę, jak moja edukacja pozwala mi się rozwijać i jak mogę lepiej wykonywać swoje obowiązki. Medycyna to dziedzina, która wciąż się rozwija, współczesne badania dają coraz większe możliwości niesienia pomocy chorym. Moje studiowanie więc pomaga korzystać ze współczesnych zdobyczy naukowych. Przykre jest tylko to, że pielęgniarki w Polsce są niedoceniane. Z jednej strony, ogromny nacisk pracodawców na samokształcenie, specjalizacje, studiowanie – to wszystko jest bardzo drogie, wydatek wielu tysięcy złotych. Z drugiej strony nie przekłada się to później na zarobki. Dlatego tak wiele świetnie wykształconych polskich pielęgniarek pracuje poza granicami Polski – dodaje ze smutkiem. – Sama stoję przed takim wyborem, to jest bardzo trudne. Wiedzą to ci, którzy mają taki dylemat, wymuszony sytuacją materialną. Mam nadzieję, że kiedyś i w Polsce pielęgniarki będą godziwie zarabiać – podsumowuje.

Agata – prawniczka

Młoda, dwudziestojednoletnia dziewczyna studiuje zaocznie prawo. – Rodziców nie stać było na utrzymanie mnie na studiach dziennych – wyjaśnia wałbrzyszanka. – Nie mam o to do nich pretensji, zatrudniłam się w kancelarii prawniczej. Po roku postanowiłam rozpocząć studia zaoczne. Zarabiam i opłacam sobie czesne. Łączę praktykę z teorią. Bardzo mi to odpowiada. Studia dzienne choć nie są płatne, wiążą się jednak z dużymi kosztami. Wynajem mieszkania, utrzymanie, zakup książek, pomocy naukowych itp. Często są to tak duże wydatki, że dzienni studenci ponoszą większe opłaty od zaocznych, przy czym możliwości zatrudnienia mają ograniczone.

– Cenię sobie decyzję pani Agaty – wyjaśnia szef kancelarii prawniczej. – Jako pracownik dała się poznać z jak najlepszej strony, sam ją zachęcałem do studiowania, ma predyspozycje, tutaj zdobędzie doświadczenie, które przyda się w trudnym zawodzie prawnika.

Reklama

Pracodawcy jak również studenci dzienni podkreślają, że studia zaoczne dają często przewagę na rynku pracy. – Zaoczny ma szansę na zdobycie doświadczenia wynikającego z pracy zawodowej – dzieli się Krzysztof, student dzienny na wydziale prawa. – Ja co najwyżej mogę się zatrudnić w weekendy jako kelner i co mam wpisać do CV? To oczywiście nie oznacza, że studia zaoczne są lepsze, fakt, że materiał do opanowania jest taki sam i student zaoczny musi włożyć więcej samodzielnej pracy w jego przyswojenie.

– Decyzja o trybie studiowania często zależy od sytuacji życiowej – dzieli się Agata. – Pewnie gdyby moich rodziców było stać, studiowałabym dziennie.

Zbigniew – dyspozytor

Od wielu lat zatrudniony w dużym przedsiębiorstwie niedaleko Świdnicy. Początkowo jako kierowca, ale kiedy dotychczasowy dyspozytor transportu odszedł na emeryturę, otrzymał propozycję przejęcia jego obowiązków – Warunkiem było podjęcie studiów – dzieli się trzydziestoletni mężczyzna. – Przyjąłem ten warunek. Co prawda podjęcie nauki po latach nie jest łatwe, ale jak już wszedłem w rytm, to idzie całkiem dobrze. Wyrzeczenia są duże, rodzina na szczęście to rozumie, czasami jednak trudno jest mi odmawiać wspólnego wyjścia na basen czy do kina. Całe szczęście jestem już na ostatnim roku. Dotrwam, a awans w pracy przysporzył dodatkowe pieniądze, co pozytywnie odbiło się na budżecie domowym.

– Cenimy sobie pracowników, którzy nie boją się wyzwań – mówi przełożony Zbigniewa. – Chętnie udzielamy wsparcia tym, którzy chcą podnosić kwalifikacje. Dzięki temu wzrasta wydajność pracy, pracownicy wiążą się z firmą, same pozytywy – podkreśla dyrektor.

Reklama

Rzeczywiście studenci zaoczni są często ludźmi dojrzałymi, ale nie jest to już regułą. – Na roku pomimo dość młodego wieku, jestem najstarszy – zauważa Zbigniew. – Wiele moich koleżanek i kolegów zaraz po maturze rozpoczęło studia zaoczne, motywy są różne, najczęściej finansowe.

Duszpasterstwo

Bardzo często studenci zaoczni, zwłaszcza że są to ludzie bardzo młodzi, biorą udział w duszpasterstwie akademickim, jeśli takie istnieje w miejscach zamieszkania. – Nie ma podziału na dziennych i zaocznych – mówi Agata. – Chętnie angażuję się w spotkania duszpasterstwa, jak tylko znajdę na to czas. To taka namiastka życia studenta dziennego – dodaje z uśmiechem.

– Na duszpasterstwo trochę za późno – mówi Beata. – Ale bardzo chętnie biorę udział w inicjatywach duszpasterskich w mojej parafii. Wiem też, że moje koleżanki pracujące za granicą angażują się w parafiach polonijnych.

Drodzy Czytelnicy, studiowanie zaoczne wymaga wielu poświęceń. Zapewne tyle, ilu jest studentów, tyle historii do opowiedzenia. Niektóre z nich są bardzo dramatyczne.

– Jedna z naszych koleżanek w trakcie studiów zachorowała na chorobę nowotworową – opowiada Beata. – Była cenioną i lubianą pielęgniarką, matką i żoną. Choroba ją doświadczała, ona jednak nie poddawała się. Już bez włosów i taka szczuplutka zdawała ostatnie egzaminy. Napisała pracę licencjacką, niestety, nie obroniła jej. Zmarła tuż przed obroną. Bardzo nas to dotknęło. Modliliśmy się za nią, całą grupą wraz z nauczycielami akademickimi wzięliśmy udział we Mszy św. w jej intencji. Tak to już jest – spokojnie dopowiada. – Człowiek planuje, ale Pan Bóg decyduje.

2013-11-13 13:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teologia dla zabieganych

Niedziela Ogólnopolska 20/2018, str. 22-23

[ TEMATY ]

studia

Bożena Sztajner/Niedziela

Ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina

Ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina

Z ks. prof. dr. hab. Krzysztofem Pawliną – rektorem Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie – rozmawia Mateusz Wyrwich

MATEUSZ WYRWICH: – Niebawem sesja, kończy się rok akademicki, czas pomyśleć o studiach... Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie proponuje dwa lata studiów pod tytułem „Teologia dla zabieganych”. Cztery semestry – z jednej strony za mało, z drugiej za dużo. Tytuł też taki „szybkościowy”. W wielkim mieście, gdzie wszyscy biegną, byle przed siebie...
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za Kościół

2025-04-06 20:05

Marzena Cyfert

Abp Józef Kupny z młodzieżą parafii pw. Ducha Świętego

Abp Józef Kupny z młodzieżą parafii pw. Ducha Świętego

– Jeżeli zaprosicie Ducha Świętego do swojego serca, jeżeli pozwolicie, by obdarował was swoimi siedmiorakimi darami, jeżeli otworzycie się na to działanie, będziecie tacy, jak byli uczniowie Pana Jezusa. Będziecie mieli dość siły do dawania pięknego świadectwa swojej wiary i miłości do Chrystusa – mówił w parafii Ducha Świętego we Wrocławiu abp Józef Kupny.

Metropolita wrocławski przeprowadził wizytację kanoniczną w parafii a podczas Eucharystii udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania, zaś zasłużonych parafian uhonorował Medalami św. Jadwigi Śląskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję