Reklama

Niedziela Małopolska

Na dobry start!

Już od 10 lat stara się nieść pomoc dzieciom i młodzieży z rodzin dysfunkcyjnych i niezamożnych z terenu Trzebini. A wszystko po to, by ułatwić im dobry start w dorosłe życie. To właśnie w trosce o nich Fundacja „Dobry Start” utworzyła DOM, czyli Dzienny Ośrodek Młodzieżowy, w którym wychowawcy usiłują stworzyć swoim podopiecznym namiastkę domowego ogniska

Niedziela małopolska 51/2013

[ TEMATY ]

dzieci

Archiwum Fundacji "Dobry Start"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fundacja „Dobry Start” swój główny cel stara się realizować m.in. poprzez organizowanie dla podopiecznych wsparcia w zakresie wychowawczym i bytowym. Na ukształtowanie młodego człowieka ogromny wpływ wywiera środowisko rodzinne. Niestety, nie każde dziecko ma szczęście doświadczyć tego ciepła i bliskości.
– Skrót nazwy naszego ośrodka to przecież DOM i chcemy, żeby nasi podopieczni czuli się tu dobrze. Pragniemy dać im poczucie bezpieczeństwa. Tworzymy mikrowspólnotę, która może być alternatywą dla innych, niekoniecznie dobrych, środowisk młodzieżowych – wyjaśnia Eugeniusz Kurek, prezes Zarządu Fundacji, którą założył wraz z żoną, Barbarą Sokołowską-Kurek.

DOM – uczy i bawi

Ośrodek został uruchomiony w kwietniu 2011 r. w Trzebini-Gaju. Po 4 latach realizowanego przez Fundację kapitalnego remontu budynku, który udostępniła Gmina Trzebinia. DOM, prowadzony przez Fundację „Dobry Start” oraz Gminę Trzebinia, działa od poniedziałku do piątku w godz. 14-20. Jego podopieczni to młodzież gimnazjalna oraz starsza. – Przyjście do nas jest dobrowolne. Naszym wychowankom staramy się stworzyć przyjazne środowisko, w którym mogą odrobić zadania domowe, uzyskać pomoc w nauce, czy też rozwinąć swoje zainteresowania. Dysponujmy salą telewizyjną, sportową (tenis stołowy, gimnastyka), komputerową, przyrządzamy wspólne posiłki – wymienia Sylwia Bieniek, jedna z wychowawczyń.
Dla młodzieży przygotowana jest szeroka oferta zajęć, w której znaleźć można m.in. kursy uzupełniające z zakresu przedmiotów szkolnych, zajęcia muzyczne, plastyczne, sportowe, edukacyjno-profilaktyczne oraz gastronomiczne. Do ośrodka przychodzą także wolontariusze, którzy pomagają młodzieży w nauce, organizują dla nich czas wolny. – Bardzo lubię kontakt z młodzieżą. Odrabiam z nimi prace domowe, zwłaszcza z przedmiotów ścisłych. To bardzo ciekawe doświadczenie – mówi Arek Piłat, od 2 lat pracujący na rzecz tutejszej placówki.
W ramach działalności ośrodka organizowane są również wycieczki krajoznawcze. – Są to wyjazdy zarówno jedno, jak i wielodniowe. Najczęściej wędrujemy po górach. W wakacje zdobywaliśmy szczyty Pienin. Zwiedzamy ciekawe miejsca. Byliśmy m.in. w Warszawie. Dla grupy naszych wychowanków, odznaczających się dobrym zachowaniem, sumiennością oraz pozytywnymi relacjami z wychowawcami i rówieśnikami, zorganizowaliśmy we wrześniu wycieczkę do Muzeum Lotnictwa w Krakowie oraz do Aquaparku. Wycieczka cieszyła się dużym zainteresowaniem młodzieży – uzupełnia Natalia Małodobry, kierownik ośrodka, która – jak dodaje Sylwia Bieniek – „skradła serca nawet największych łobuzów”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Promocja czytelnictwa

Warto ponadto wspomnieć o konkursie czytelniczym, organizowanym przez DOM w Gaju wspólnie z Miejską Biblioteką Publiczną im. A. Asnyka w Trzebini, przebiegającym pod hasłem: „Henryk Sienkiewicz – miłość, przygoda, historia”. Tegoroczne zmagania dotyczyły wiedzy z II części Trylogii, czyli „Potopu”. Konkurs adresowany jest do uczniów starszych klas szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich. Nagroda główna to tygodniowy pobyt w Warszawie z atrakcyjnym programem. – W zeszłym roku młodzież zmierzyła się z „Ogniem i mieczem”, a na przyszły pozostał nam „Pan Wołodyjowski”. Cieszymy się, bo z roku na rok jest coraz więcej uczestników – dodaje prezes Fundacji.
Podopieczni DOM-u w tym roku po raz trzeci wzięli także udział w XI Trzebińskim Biegu Trzeźwości. Wśród 239 uczestników znalazło się 15 wychowanków ośrodka.

„Wstań i idź!”

W jednej z sal ośrodka wisi portret bł. Jana Pawła II opatrzony cytatem z jego przemówienia do młodzieży w Lyonie w 1986 r.: „Wstań! Nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach. Wyprostuj się... Wstań i idź!”. – Jan Paweł II jest nieoficjalnym patronem naszego ośrodka, a te słowa mają szczególne znaczenie dla naszej działalności, dodają siły i motywacji do przezwyciężania codziennych trudności. Trudności, z którymi często muszą zmagać się już dzieci – wyjaśnia Eugeniusz Kurek.
Święta Bożego Narodzenia to szczególny okres, w którym staramy się zapominać o codziennych troskach. W tym czasie warto być razem. Podopieczni trzebińskiego ośrodka także o tym marzą. Dlatego tuż przed świętami wychowankowie wraz z wychowawcami organizują wspólną wigilię, ubierają choinkę, wykonują szopkę, przygotowują potrawy. Tworzą atmosferę świąteczną, której nie każdy może doświadczyć w rodzinnym domu…
Więcej o działalności Fundacji oraz Ośrodka, a także o formach jej wsparcia można dowiedzieć się na stronie internetowej: www.dobrystart.trzebinia.com.

2013-12-18 09:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cyfrowe dzieci mniej śpią

[ TEMATY ]

dzieci

Adobe.Stock

Jedna trzecia dzieci i nastolatków zaburza swój sen przez długie siedzenie przed komputerem czy używanie smartfonu - informuje piątkowa "Rzeczpospolita". Z badań wynika, że u dzieci i nastolatków nasilone jest zjawisko strachu, że coś ich ominie z gąszcza informacji na portalach społecznościowych.


Podziel się cytatem

Badania te zrealizował zespół badawczy pod kierunkiem m.in. prof. Mariusza Jędrzejko, we współpracy z Wyższą Szkołą Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim. Głos zabrało ponad tysiąc dzieci w wieku 10–18 lat, rodzice, nauczyciele.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce

2024-04-25 18:17

[ TEMATY ]

zakony

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Posługa władzy w zgromadzeniach zakonnych, nowelizacja regulacji dotyczących ochrony małoletnich przed przemocą oraz przygotowania do przyszłorocznego Jubileuszu Życia Zakonnego - były głównymi tematami 148. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce, które odbyło się w dniach 23-25 kwietnia w Licheniu.

Mszy św. na rozpoczęcie Zebrania Plenarnego przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce. W wygłoszonej homilii wskazał, jak czytamy w komunikacie po zakończonych obradach, „na ideał życia konsekrowanego, jakim jest zdolność do ofiary całopalnej, na wzór Jezusa Chrystusa, który ofiarował się swemu Ojcu całkowicie i bez zastrzeżeń”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję