Po krótkiej ceremonii pożegnalnej, bez oficjalnych przemówień Ojciec Święty wsiadł na pokład samolotu Boeing 777 Koreańskich linii Lotniczych i udał się w drogę powrotną do Rzymu.
Papież przybył do bazie lotniczej w Seulu o godz. 12.45 (05.45). Obecni byli wszyscy biskupi Korei, prezydent kraju, pani Park Geun-hye oraz przedstawiciele władz a także kompania honorowa. O godz. 13.00 (06.00) papież wraz z towarzyszącymi mu osobami wyruszył w drogę powrotną do Rzymu. Przewidywany czas lotu – 11 godzin, 45 minut, odległość – 8970 km. Trasa przelotu wiedzie z Korei przez Chiny, Mongolię, Rosję, Białoruś, Polskę, Słowację, Austrię, Słowenię, Chorwację by dotrzeć do Włoch. Dziennikarze mają nadzieję, że podczas lotu Ojciec Święty spotka się z nimi i odpowie na ich pytania.
Na rzymskim lotnisku Ciampino maszyna z papieżem na pokładzie spodziewana jest o godz. 17.45, po czym Ojciec Święty uda się bezpośrednio śmigłowcem do Watykanu.
W ten sposób dobiegła końca 3. podróż apostolska papieża Franciszka a 140. w ogóle wyjazd biskupów Rzymu poza Rzym i Włochy w naszych czasach. Jako pierwszy tego rodzaju pielgrzymowanie podjął Paweł VI, który w latach 1964-70 odbył 9 takich podróży, następnie św. Jan Paweł II – 104 i Benedykt XVI – 24.
Do niesienia Ewangelii nadziei światu, w którym często można dostrzec duchowe spustoszenie, zachęcił papież Franciszek młodzież Azji podczas spotkania w Sanktuarium Męczenników Koreańskich w Solmoe, oddalonym 43 km od Daejeonu. Wskazał, że w zadaniu tym młodzi mogą liczyć na moc Chrystusa, jaką otrzymujemy na modlitwie i w sakramentach, a także poprzez praktykowanie dzieł miłosierdzia. Podkreślił też konieczność konfrontowania swych myśli i działań z mądrością słowa Chrystusa i mocą Jego prawdy. Zaapelował o wielkoduszną odpowiedź na powołanie, jakie kieruje Bóg do serca każdego człowieka.
Z lądowiska helikopterów w Solmoe (nazwa ta oznacza „wzgórze porośnięte lasem piniowym”) Ojciec Święty pojechał odkrytym samochodem pod zrekonstruowany dom św. Andrzeja Kima Taegona, pierwszego koreańskiego kapłana świętego. Czekali tam nie niego seminarzyści i nowicjusze zakonni.
Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".
Nawrocki w środowym oświadczeniu dla mediów stwierdził, że "zło trzeba zwyciężać dobrem". "Dlatego wczoraj podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną Martą, aby przekazać to mieszkanie na cele charytatywne jednej z organizacji charytatywnych, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem wobec pana Jerzego" - powiedział.
O godz. 9 kardynałowie udali się do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie przystąpili do drugiego głosowania. Jeżeli dwa poranne zakończą się bez rezultatu, to czarny dym pojawi się około 12.30.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.