Reklama

Niedziela Podlaska

Lekarstwo na grzech świata

Niedziela podlaska 3/2014, str. 1

[ TEMATY ]

Eucharystia

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”
(J 1, 29)

Postęp cywilizacyjny przynosi tysiące nowych rozwiązań, pozwala na budowanie i praktyczne wykorzystywanie urządzeń, o których do niedawna pisało się jedynie w literaturze fantastyczno-naukowej. Geniusz ludzkiego umysłu jest aż nadto widoczny. Niestety, jak to zwykle bywa, za postępem naukowym niekoniecznie podąża rozwój duchowy człowieka. Można nawet powiedzieć, że człowiek staje się coraz większym egoistą, pyszniącym się własną inteligencją, uznającym się za „pępek świata”, przekonanym o tym, że to on sam – bez jakiejkolwiek pomocy – może siebie udoskonalić. Bóg spychany jest na margines życia…

Refleksja prorocka ukazuje kilka poziomów myślenia: Izajasz, mówiąc o Słudze Bożym, wskazuje zarazem na samego siebie, ponadto na naród wybrany, a także zapowiada Tego, który kiedyś objawi się światu jako „Baranek Boży”. Na każdym z tych poziomów pojawia się specyficzne zadanie: „zgromadzić Izraela”, być „światłością dla pogan”, doprowadzić do tego, by Boże zbawienie „dotarło aż do krańców ziemi”. Jezus zbiera w sobie i urzeczywistnia każde z tych wezwań. Chrystus wprawdzie na początku swojej misji niczym szczególnym się nie wyróżniał, „będąc do nas podobnym we wszystkim, oprócz grzechu”, ale oświecony światłem z nieba Jan Chrzciciel nieomylnie wskazał na Niego jako „Baranka Bożego”, przychodzącego, by unicestwić „grzech świata”. Czym jest ten „grzech świata”? Wydaje się, że chodzi o wszystkie grzechy wszystkich ludzi, żyjących przez całe dzieje świata, czyli to, co nie jest Boże, co przez nasze złe decyzje i złą wolę „odłącza nas od miłości Chrystusowej”. Trudno to inaczej wyrazić. Sługa-Baranek Boży stanie się ofiarą za nasze niegodziwości. Okazało się, że świadectwo Chrzciciela nie dotarło do wszystkich, a wręcz usłyszeli je tylko wybrani, którym później sam Jezus zleci rozgłaszanie Ewangelii. Do apostolskiej posługi włączył się także – już w innym czasie i okolicznościach – św. Paweł. On właśnie pomaga nam z innej strony ujrzeć tę samą prawdę: oto Jezus, zwycięski Odkupiciel, niesie nam „łaskę i pokój”. Nie wystarczy pokonać zło: trzeba w łączności z Jezusem zbudować w duszy ludzkiej królestwo Boże!

Na ile nauka Ewangelii może dotrzeć do współczesnego człowieka? Warunkiem koniecznym jest zawsze otwarcie się na Boży głos, zwiastujący nam nieustannie przez Kościół, że to, czego dokonał Chrystus, stało się „dla nas i dla naszego zbawienia”. Janem Chrzcicielem, zwiastującym nadejście Tego, który „gładzi grzech świata”, powinien być każdy chrześcijanin – również ja...!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-01-16 15:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokój zaczyna się w sercu

– Warunkiem pokoju jest serce wolne od zła. Wymaga on pokonania egoizmu i wyzbycia się narzucania własnego zdania siłą – powiedział bp Mieczysław Cisło podczas noworocznej Sumy w archikatedrze lubelskiej.

Zgodnie z tradycją, bp Cisło przewodniczył 1 stycznia Eucharystii ku czci Bożej Rodzicielki. Uroczystość ta została ustanowiona w 1931 r. przez papieża Piusa XI na pamiątkę Soboru w Efezie, który ogłosił dogmat o Bożym Macierzyństwie Maryi. Posoborowa reforma liturgiczna umieściła tę uroczystość na zakończenie oktawy Bożego Narodzenia, czyli 1 stycznia.
CZYTAJ DALEJ

Los Angeles: Droga krzyżowa i tabernakulum nienaruszone po pożarze kościoła

2025-01-20 13:13

[ TEMATY ]

Los Angeles

pożary

zrzut ekranu/x.com

Tabernakulum zawierające Najświętszą Eucharystię i witrażowe stacje drogi krzyżowej zostały odnalezione w nienaruszonym stanie w katolickim kościele w Los Angeles, który został zburzony przez pożar w Pacific Palisades.

„To sprzeczne z logiką”, powiedział Los Angeles Magazine kapitan straży pożarnej Los Angeles (LAFD) Frank Lima, zwracając uwagę, że witraże przedstawiające mękę i śmierć Jezusa Chrystusa pozostały nietknięte.
CZYTAJ DALEJ

Krótkowzroczność

2025-01-22 07:46

[ TEMATY ]

wybory prezydenckie

Samuel Pereira

wybory w USA

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polityka rządzi się swoimi prawami, a ich znajomość i umiejętność „gry” jest kluczem do sukcesu. Inaczej politycy „grają” będąc w opozycji, niejako mniej skrępowani formalnościami, a inaczej gdy są u władzy. Przynajmniej teoretycznie, bo można by wskazać liczne przykłady gdzie ta zasada jest co najmniej naruszona.

Jednak nawet będąc w opozycji – przynajmniej jeśli jest się osobą poważną lub stara się jako taka zaprezentować wyborcom – trzeba znać granice. Dotyczy to m.in. relacji międzynarodowych gdzie można się diametralnie nie zgadzać z premierem, czy prezydentem jakiegoś kraju, ale nie przesadzać w krytyce, a nawet – jeśli nie ma takiej konieczności, a szczególnie gdy dotyczy to państwa sojuszniczego – powstrzymać się od niej wcale. W końcu mówimy zawsze o kimś kogo wybrali obywatele innego kraju, którym należy się szacunek. Gdy jakiś polityk już prezydentem nie jest, to oczywiście taka krytyka jest „bezpieczniejsza”, jednak jeśli ma się wystarczająco politycznej wyobraźni, to należy bardzo uważać na jej skalę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję