Reklama

Nowa jakość ewangelizacji

Kim jesteśmy w Kościele? To pytanie towarzyszy każdemu pokoleniu uczniów Chrystusa. Wielką odpowiedzią na to ważne pytanie było dzieło Soboru Watykańskiego II. Jednak refleksja na ten temat nigdy się nie skończy. Nasze pokolenie musi dopisać do niej kolejny rozdział. Spróbujmy więc zamyślić się nad Kościołem tu i teraz

Niedziela Ogólnopolska 8/2014, str. 30

Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowa ewangelizacja w ostatnich latach stała się słowem kluczem używanym wtedy, gdy mówi się o posłudze Kościoła. Często też służy ono do określenia nowych inicjatyw duszpasterskich. Bywa niekiedy nadużywane, gdy stosuje się je do nazywania wszystkiego, co robimy w Kościele.

Teologowie próbują zdefiniować nową ewangelizację, a jeśli im się to nie udaje, wyjaśniają ją w sposób opisowy. Niemniej należy zauważyć, że wezwanie do nowej ewangelizacji zdynamizowało niektóre środowiska chrześcijan. Myślę tutaj o wspólnotach i ruchach religijnych, które za sprawą tego wezwania zrozumiały, że są potrzebne innym. Wiele wspólnot funkcjonujących w parafiach było bowiem nastawionych jedynie na samodoskonalenie swoich członków, zaniedbując wymiar ewangelizacyjny. Wezwanie do nowej ewangelizacji otworzyło ich na ludzi spoza własnego kręgu. Przypomniało o obowiązku dzielenia się tym, co mają najcenniejsze. Okazało się, że są oni potrzebni nie tylko samym sobie, ale również Kościołowi. Nowa ewangelizacja dodała im energii i ewangelicznego entuzjazmu. Zakreśliła dla ich działalności horyzont eklezjalny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielu członków wspólnot i ruchów religijnych utworzyło szkoły nowej ewangelizacji czy też szkoły liderów nowej ewangelizacji. Osoby zaangażowane w te inicjatywy łączyła pasja ewangelizacyjna. Kościół z zadowoleniem patrzył na działalność tych w dużym stopniu uformowanych religijnie i entuzjastycznych osób. Jednak podejmowane przez nich próby ewangelizacji były ograniczone ich możliwościami. Poza tym w swoich inicjatywach ewangelizacyjnych zwykle nie wykraczali oni poza charyzmat swojej wspólnoty. Istniało więc niebezpieczeństwo, że ewangelizacja przekształci się w akcję werbunkową nowych członków do grup i ruchów religijnych, z których wywodzili się ewangelizatorzy. Odnotowano takie przypadki. Nie było ich jednak wiele. Jak się wydaje, najwłaściwszym sposobem działania ewangelizatorów pochodzących ze wspólnot religijnych powinno być wykorzystanie charyzmatu ich grupy w służbie całemu Kościołowi. Nie jest to łatwe w praktyce, choć na ogół osoby zaangażowane w działalność grup i ruchów religijnych twierdzą, że chodzi im o to, by służyć Kościołowi, a nie by Kościół służył im.

Reklama

Kiedy mówimy o nowej ewangelizacji, warto też zastanowić się nad „jakością” tej działalności. Bez wątpienia ewangelizatorom nie brakuje entuzjazmu. Każdemu z nich z łatwością przychodzi wykrzyczenie haseł typu: „Jezus jest moim Panem! On dla mnie umarł i zmartwychwstał!”. Niektórych adresatów tego przekazu być może hasła te w jakiś sposób poruszają. Dla większości jednak są chyba niezbyt zrozumiałymi sloganami. Nieraz – zwłaszcza osobom niezwiązanym z Kościołem – wydają się irytujące. Bliższe przyjrzenie się ewangelizacyjnemu zaangażowaniu prowadzi zatem do konstatacji, że w wielu przypadkach wiedza religijna osób podejmujących to dzieło, ich umiejętności dawania świadectwa i budzenia u innych wiary nie są wystarczające.

Kiedy na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie powstała Szkoła Liderów Nowej Ewangelizacji, zgłosiło się do niej ponad 1500 osób z 24 diecezji. Po drugim zjeździe wielu uczestników pytało, kiedy zaczną ewangelizować. Gdy usłyszeli odpowiedź, że najpierw trzeba zdobyć teologiczne podstawy oraz nabyć umiejętności komunikowania się – wielu z nich mówiło, że wiedza teologiczna jest dla teologów, a oni chcą głosić kerygmat. Entuzjazm ich był godny podziwu. Wielu teologom przydałoby się mieć choć trochę ich entuzjazmu. Niemniej jednak sam entuzjazm nie wystarczy. Należy mieć solidną wiedzę teologiczną oraz umiejętności z zakresu sposobów komunikacji.

Podczas jednych z początkowych zajęć uczestnicy wspomnianej Szkoły Liderów Nowej Ewangelizacji zostali zobowiązani do przeczytania Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego. Jego znajomość w przypadku ewangelizatora wydawała się oczywista. Jednak opór przed wykonaniem tego zadania był zadziwiająco silny. Uczestnicy woleli prowadzić modlitwę uwielbienia i podczas niej mówić językami. W końcu jednak argumenty przemawiające za koniecznością lektury Katechizmu zostały przez nich przyjęte.

Reklama

Przed zakończeniem Szkoły Liderów Nowej Ewangelizacji wielu z jej uczestników poprosiło o możliwość kontynuacji nauki. Z tego względu powstało przy Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie Laboratorium Nowej Ewangelizacji. Kontynuuje w nim formację ponad 60 osób. Kim są ci ludzie? To ci, którzy pragną pogłębiać swoją wiedzę religijną oraz swoją wiarę. Entuzjaści odeszli. Poznali metody komunikacji, nabyli umiejętności prowadzenia zespołów, poznali kilkanaście metod ewangelizacyjnych i to im wystarczyło, aby uważać, że są w stanie być liderami nowej ewangelizacji.

Jaki wniosek, na podstawie powyższych obserwacji, można wyciągnąć dla działalności ewangelizacyjnej? Jest wielu ludzi chętnych do głoszenia Jezusa. Wydaje im się, że ich wiara i zapał poniosą ich w działalności ewangelizacyjnej. Być może, że tak się stanie. Ale komu chcą oni głosić Dobrą Nowinę? Tych osób, którym Bóg jest obojętny, wołanie, iż Jezus jest Panem, po prostu nie wzrusza, jeśli nie odstrasza.

Powstaje więc problem, w jaki sposób głosić Dobrą Nowinę i budzić wiarę. Same słowa, informacja, nie mają mocy zmieniającej ludzi. A język przejęty od ruchów i wspólnot religijnych już nie trafia do adresatów. Potrzeba dojrzałego człowieka do dojrzałego głoszenia Boga. Po pierwsze – ewangelizator powinien wykazywać się znajomością Magisterium Kościoła. Odbiorcy dziś nie chcą słuchać ewangelicznych sloganów, ale pragną rozmawiać o swoich egzystencjalnych problemach. Dzisiaj nie wystarczy gitara i głoszenie kerygmatu. Trzeba słuchać człowieka, rozumieć go i podpowiadać mu, jakie są drogi dojścia do Prawdy Odwiecznej. A do takiej rozmowy trzeba mieć wiedzę teologiczną i umiejętność dyskutowania. Po drugie – choć wielu z nas jest entuzjastycznie nastawionych do głoszenia Ewangelii, to jednak wykazuje tendencję do korygowania innych, samemu nie będąc lepszym, a to odbiorców denerwuje i odstrasza. Głoszeniu Ewangelii powinno zatem towarzyszyć świadectwo chrześcijańskiego życia. Po trzecie – ewangelizator powinien być człowiekiem wiary, tzn. swoje dzieło zawierzać Bogu, pamiętając, że to jedynie Jego mocą może dokonywać się cud przemiany ludzkich serc.

Jeśli spełni się powyższe warunki, nowa ewangelizacja może przyprowadzić do Boga wielu ludzi, którzy Go nie znają lub się od Niego oddalili. Jest ona jednak również szansą dla Kościoła, aby doprowadzić do pojawienia się nowej jakości wydarzania się Dzieła Zbawczego w XXI wieku.

2014-02-18 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gorzkie Żale to od ponad trzech wieków jedno z najpopularniejszych nabożeństw pasyjnych w Polsce

2024-03-28 20:27

[ TEMATY ]

Gorzkie żale

Grób Pański

Karol Porwich/Niedziela

Adoracja przy Ciemnicy czy Grobie Pańskim to ostatnie szanse na wyśpiewanie Gorzkich Żali. To polskie nabożeństwo powstałe w 1707 r. wciąż cieszy się dużą popularnością. Tekst i melodia Gorzkich Żali pomagają wiernym kontemplować mękę Jezusa i towarzyszyć Mu, jak Maryja.

Autorem tekstu i struktury Gorzkich Żali jest ks. Wawrzyniec Benik ze zgromadzenia księży misjonarzy świętego Wincentego à Paulo. Pierwszy raz to pasyjne nabożeństwo wyśpiewało Bractwo Świętego Rocha w 13 marca 1707 r. w warszawskim kościele Świętego Krzyża i w szybkim tempie zyskało popularność w Warszawie, a potem w całej Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek. Dzień postu ścisłego

[ TEMATY ]

post

Wielki Piątek

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Piątek jest dniem sądu, męki i śmierci Chrystusa. To jedyny dzień w roku, kiedy nie jest sprawowana Msza św., a w kościołach odprawiana jest Liturgia Męki Pańskiej. Na ulicach wielu miast sprawowana jest publicznie Droga Krzyżowa. Tego dnia obowiązuje post ścisły i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Są jednak osoby, które pościć nie muszą.

– Jeśli Wielki Piątek jest dniem pełnym smutku, to jednocześnie jest najwłaściwszym dniem dla obudzenia na nowo naszej wiary, dla umocnienia naszej nadziei i odwagi niesienia przez każdego swego krzyża z pokorą, ufnością i zdaniem się na Boga, mając przy tym pewność wsparcia przez Niego i Jego zwycięstwa. Liturgia w tym dniu śpiewa: „O Crux, ave, spes unica – Witaj, Krzyżu, nadziejo jedyna!” – tak sens liturgii wielkopiątkowej wyjaśniał w jednej z katechez w minionych latach papież Benedykt XVI.

CZYTAJ DALEJ

O niemieckiej zbrodni

2024-03-29 15:23

Instytut Pamięci Narodowej Delegatura w Kielcach zaprasza do udziału w panelu dyskusyjnym pt. „Wokół niemieckiej zbrodni na rodzinie Ulmów z Markowej oraz pomocy Żydom przez Polaków. Spojrzenie różnych perspektyw”. Spotkanie odbędzie się w 25 marca o godz. 17 w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej „Przystanek Historia” ul. Warszawska 5 w Kielcach. 24 marca 1944 roku niemieckie formacje policyjne złożone z żandarmów i policji granatowej z Łańcuta przybyły do zabudowań rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów zamieszkujących Markową w dystrykcie krakowskim. Rodzina ta ukrywała ośmioro Żydów: Saula Goldmana z Łańcuta wraz z czterema synami: Baruch, Joachim, Mechel i Mojżesz oraz dwóch ich krewnych z domu Goldman – Gołdy Grünfeld i jej siostry Lei Didner z córką Reszlą. W myśl niemieckiego prawa okupacyjnego małżeństwo

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję