Przez cały czas strzeżemy języka polskiego; pilnujemy, by można się nim było posługiwać. Pilnujemy, żeby świat miał znaczenie. Ciągle na nowo odkrywamy literaturę, dbamy o to, żeby człowiek mógł czytać człowieka, a wyobraźnia poszerzała naszą rzeczywistość. Ponieważ jesteśmy humanistami, ponieważ jesteśmy intelektualistami, ponieważ dbamy o całą międzyludzką komunikację... zasłużyliśmy na święto!
Instytut Filologii Polskiej KUL jest jednym z najstarszych w Polsce, w tym roku obchodzi 95-lecie swojego istnienia. Z tej okazji pracownicy, studenci oraz absolwenci IFP KUL uczestniczyli w święcie polonistyki. Uroczystego otwarcia dokonał dyrektor IFP dr hab. Andrzej Tyszczyk, prof. KUL. Podkreślił, że Instytut stanowi wspólnotę, którą tworzą cztery kierunki (filologia polska, edytorstwo, wiedza o teatrze oraz teksty kultury i animacji sieci), siedem specjalizacji oraz dziewięć kół naukowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na program dwudniowego świętowania złożyły się imprezy przygotowane przez pracowników i studentów, ukazujące, że poloniści nie tyko w słowie się realizują. Ogłoszono wyniki na ulubionego wykładowcę IFP. Studenci obdarzyli swoich pracowników wieloma ciepłymi słowami, podkreślającymi nie tylko wiedzę prowadzących zajęcia, także wspólnotę wartości. Laureatką konkursu została mgr Justyna Staroń, która wygłosiła okolicznościowy wykład mistrzowski: „Słoneczny wariat” (Kornel Makuszyński). Wysłuchaliśmy także mistrzowskiego wykładu prof. dr. hab. Bernadetty Kuczery-Chachulskiej z Uniwersytetu kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, która opowiedziała o epistolografii Adama Mickiewicza. Obecność tak wyjątkowego naukowca wiązała się z tym, że pani profesor ukończyła filologię polską na KUL.
W panelu dyskusyjnym: „Jak może poradzić sobie absolwent studiów humanistycznych na rynku pracy?” wzięli udział absolwenci IFP, dzisiaj pracownicy mediów, instytucji kultury oraz oświaty. Ta różnorodność późniejszej drogi zawodowej, nieograniczającej się jedynie do działalności dydaktycznej, pokazała nam, że współczesny humanista może realizować się w wielu obszarach działań. Mecz w piłkę nożną pomiędzy pracownikami i studentami IFP zakończony wygraną pracowników, pokazał, że duch młodości jest ciągle żywy wśród wykładowców. Spotkanie literackie z Marcinem Wrońskim, autorem kryminałów retro o dawnym Lublinie, było okazją do rozmowy o najnowszej powieści pisarza, a także do wspomnień z czasów studenckich pan Marcin jest absolwentem IFP KUL. Wieczór zakończył maraton filmowy „Literatura do obejrzenia”.
Reklama
W drugim dniu świętowania przypadał dzień otwartych katedr. Przy kawie i słodkościach (także literackich daniach, jak np. „paście z towiańczyków”) czekały na studentów bardzo różnorodne atrakcje. Uruchomiona została niezwykła maszyna do tworzenia metafor, przez chwilę wspominaliśmy dzieciństwo w studenckim przedszkolu i rozmawialiśmy z modernistami przy zapalonych świecach o życiu. Takich okazji do rozmów było wiele: jedne przypominały rozmowy czwartkowe u króla Stasia, innym towarzyszyło rozszyfrowywanie rękopisów poetów i prozaików. Komu bliski był teatr, mógł spróbować swoich sił w rozpoznawaniu musicali w konkursie przygotowanym przez studencki Teatr ITP. Ogłaszano także konkursy literackie, rozwiązywano wspólnie krzyżówki z teorii literatury albo rysowano… najpiękniejszego wielbłąda. Wśród zabaw królowały gry planszowe. W rozgrywce w literackie warcaby na wielkiej planszy drużyna pracowników poruszała się pionkami mistrzów literatury, studentów zaś wspomagali poeci młodego pokolenia. Było zatem tak, że Norwid pokonywał Honeta, a Zadura Słowackiego. Była okazja do gry w szachy, wystarczyło tylko wyjść przez okno pracowni, by znaleźć się na dachu uczelni. Na drewnianych podestach funkcjonowała czytelnia pod chmurką. Kolejną atrakcją święta były prezentacje poszczególnych kierunków, które przygotowali nasi studenci. Niezwykle zabawne, kabaretowe i teatralne scenki pokazały sedno Instytutu: jego siłę i wyjątkowość.
Obchodom towarzyszyły wystawy. Album „Amicorum” ukazywał listy przyjaciół Instytutu Filologii Polskiej KUL. Kilkadziesiąt bardzo serdecznych słów otrzymaliśmy z wielu ośrodków naukowych z Polski i z zagranicy. Zaprezentowano publikacje wykładowców IFP składające się na ich dorobek naukowy. Wystawa „Obraz za Słowo” to poetyckie kolaże wykonane przez studentów. W strefie książki można było zaopatrzyć się w cenne lektury oraz zabrać ze sobą bezpłatne egzemplarze z domowych bibliotek wykładowców. Dużym zainteresowaniem cieszył się także projekt „Zostaw po sobie chociaż wiersz czytanie ukochanych fragmentów poetyckich przed kamerą”.
Polonistyczne święto zakończył wieczór humanistów. Artystyczne umiejętności prezentowali pracownicy i studenci, przy dźwiękach gitary wspólnie śpiewaliśmy poetyckie ballady, także piosenki z repertuaru rozrywkowego. Koła naukowe przygotowały na ten wieczór ciekawe i wcale niełatwe zabawy i gry umysłowe oraz zagadki literackie. Wszystkie wydarzenia były dokumentowane; fotografie i filmy można obejrzeć na stronach IFP KUL.