Jadąc traktem napoleońskim w stronę Piotrkowa, gdzie droga prowadzi do Mazurek, mijamy przepiękną, bardzo oryginalną kapliczkę Matki Bożej. Warto przy niej zatrzymać się, by pomodlić się przed podróżą.
To właśnie tędy biegł niegdyś trakt napoleoński - wzdłuż niego ludzie stawiali kapliczki dla upamiętnienia przemarszu wojsk napoleońskich. Jedną z takich kapliczek była XVIII-wieczna kapliczka w Suchcicach. Była - bo już jej nie ma, czas bowiem i na niej odcisnął swe piętno, wskutek czego pochylona kolumna runęła. Były to lata 80. minionego stulecia. Tamta kapliczka miała grubą i niską kolumnę posadowioną na czworościennym cokole. Górną jej część ozdabiały ślepe arkady, całość zaś zwieńczona była gzymsem. Krążyły pogłoski o rzekomym skarbie ukrytym w pobliżu kapliczki. Były nawet prowadzone wykopy i poszukiwania.
Gdy stara kapliczka przewróciła się, mieszkańcy Suchcic wybudowali nową, ale już w innym miejscu i różniącą się od pierwotnej kształtem architektonicznym. Nowa kapliczka poświęcona jest Matce Bożej Częstochowskiej. Poniżej na kolumnie umieszczony jest portret Ojca Świętego. Kapliczkę zdobią biało-czerwone, żółte i niebieskie wstążki - tak z pewnością mieszkańcy wioski chcieli uczcić ostatnią pielgrzymkę Jana Pawła II do Ojczyzny w sierpniu br.
Szkoda, że nie zachowało się zdjęcie owej z czasów baroku kapliczki. Zachował się jednak jej portret wykonany przez zelowskiego artystę malarza Sławomira Niewiadomskiego. Dzięki jego uprzejmości możemy go zaprezentować czytelnikom Niedzieli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu