Blisko 300 nigeryjskich dziewcząt porwanych w połowie kwietnia br. przez fundamentalistów z Boko Haram nadal pozostaje w rękach porywaczy i nikt nie wie o miejscu ich pobytu. Nigeryjskie władze pozostają bezradne, co denerwuje obywateli tego kraju. Kard. John Onaiyekan dał wyraz ogólnemu rozczarowaniu wobec postępowania władz, wzywając je do konkretnych, a nie pozorowanych działań, które doprowadziłyby do uwolnienia dziewczynek. Do tej pory nie usłyszeliśmy niczego konkretnego w tej sprawie podkreślił zdecydowanie nigeryjski purpurat. Na zdjęciu jeden z protestów w Chibok, skąd pochodzą porwane dziewczęta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu