Miejscem spotkania był budynek Duszpasterstwa Akademickiego “Wawrzyny”, które mieści się przy parafii św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu. W kaplicy akademickiej odprawiona została Msza święta pod przewodnictwem ks. Jacka Froniewskiego, kanclerza Kurii, a w koncelebrze byli księża związani z “Orzechem”. Homilię wygłosił ks. Stanisław Araszczuk. We wstępie do Liturgii ks. Froniewski podkreślił charakter miejsca oraz wskazał, że kaplica, w której sprawowana jest Msza święta to przestrzeń, gdzie bardzo dobrze można doświadczyć Boga, który chce zbawiać we wspólnocie. - Na tym też polegała cała praca “Orzecha”, aby nam uświadomić, że to nie jest tylko nasza sprawa indywidualna, ale odpowiadamy jedni za drugich. Podczas tej Eucharystii chcemy dziękować za posługę Orzecha w życiu nas wszystkich i całego tego miejsca, które dalej żyje i niesie to wszystko, co Orzech zostawiał w naszych sercach.
Homilię wygłosił ks. Stanisław Araszczuk, wychowanek Orzecha, wykładowca Liturgiki na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu oraz proboszcz parafii św. Tadeusza Apostoła w Legnicy. Na początku kapłan ten przywołał obraz Jezusa Dobrego Pasterza oraz historię z gospodarstwa Orzecha, który zajmował się owcami i niektóre z nich zaczęły chorować, a Orzech zaczął pasterskie obrzędy. - Jego postawa wobec owiec przypominała postawę wobec ludzi. Wszystkich otaczał szczególną troską. Przychodziło do niego wiele osób poranionych, ze swoimi sprawami, a on szukał lekarstwa, jak dobry pasterz, który zna swoje owce. Z takim zapałem szedł do ludzi, po to, aby im pomagać. Ileż to godzin poświęcił na nocnych spowiedziach, nocnych rozmowach. Ileż takich rozmów przeprowadził z tymi, którzy szukali jakiejś pomocy, którzy gdzieś się w swoim życiu pogubili. Wielu z nas doświadczyło bezpośrednio jego mądrości, jego wrażliwości na los człowieka - mówił ks. Araszczuk, wspominając swoje rozmowy z “Orzechem” i to, jak kapłan ten pomógł mu wejść na drogę do kapłaństwa.
Po zakończonej Mszy świętej uczestnicy Liturgii udali się na grób Orzecha, gdzie w jego intencji, a także zmarłych “Wawrzynów” modlono się Koronką do Bożego Miłosierdzia. W dalszej części była okazja do rozmów i wspomnień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu