Reklama

Wiara

VI Niedziela Wielkanocy

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie mroki

Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia J 14, 23-29

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».

Drodzy!

Reklama

1. Zbliżamy się coraz bardziej do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Tymczasem czytania tej niedzieli, mam na myśli Ewangelię, wprowadzają nas na nowo do Wieczernika, do czasu ostatniej wieczerzy. Ponieważ zbliża się Jego odejście z tego świata i powrót do Ojca, co dokona się przez misterium śmierci i zmartwychwstania, Jezus pociesza sobie bliskich obietnicą Ducha Świętego, którego w Jego miejsce przyśle im Ojciec. W swojej mowie Jezus dotyka ważnej kwestii, czyli obecności Boga w życiu osoby wierzącej i we wspólnocie, do której należy, którą współtworzy. Rzeczą nieodzowną – mówi Jezus – jest intymna jedność z Bogiem. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał Moją naukę, a Ojciec Mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiara jest czymś innym od religii i rośnie również inaczej od niej. Wiara chrześcijańska jest przyjęciem Boga, który przychodzi do mnie jako Miłość. Przyjmując Boga, wierzący przyjmuje też odpowiedzi, jakich udziela mu Bóg na pytania, które stawia jako człowiek religijny.

Podziel się cytatem

Wiara jest przede wszystkim przyjmowaniem Bożych odpowiedzi. Lecz Bóg nie komunikuje ich „z zewnątrz”. Nie przemawia do człowieka przez grzmoty czy błyskawice. Przeciwnie, przemawia z wnętrza jego serca, ale wtedy, kiedy zostaje przyjęty z miłością. Jest Mistrzem wewnętrznym, zawsze z tymi, którzy należą do Niego, jednak bez obciążenia dla nich. Z ich strony oczekuje wyłącznie na przyjęcie Go z miłością. Dlatego powie Chrystus: „Jeśli Mnie kto miłuje…” Bóg udziela swojej łaski, mądrości, pociesza i wzmacnia, rozwiązuje zagadki życia i daje nadzieję tylko wówczas, kiedy jest przyjęty z miłością.

Obraz Boga, jaki posiada chrześcijaństwo, różni go od wszystkich innych religii, dotąd znanych. Bóg chrześcijański jest Tym, który się daje, ofiaruje, który przychodzi do człowieka i pragnie wprowadzić go do Siebie, do swojego życia. W chrześcijaństwie człowiek nie zbawia się sam, o własnych siłach ani poprzez wysiłek fizyczny czy mentalny. Zbawienie nie jest owocem pogłębionej medytacji. Nie sprowadza się też do unicestwienia własnej osoby, jakiegoś rozpłynięcia się w próżni. Nic podobnego! Wiara uczy, że zbawienie jest wyłącznie darem. Dopiero jako zbawieni, wierzący cieszyć się będą pełnią istnienia jako osoby.

Reklama

2. Drugą ważną myślą dzisiejszych czytań jest Duch Święty. O Nim mówi Jezus. Obiecuje, że Ojciec ześle Go nam po powrocie Syna, aby zapewnić Kościołowi i wierzącym wszechstronny rozwój. Rozwój jest powszechnym prawem życia. Prawo to działa nie tylko w przyrodzie, ale w każdym indywidualnym człowieku. Rozwojowi podlega także Kościół, który jest rzeczywistością Bosko-ludzką, widzialną i niewidzialną zarazem, obecną na ziemi i w niebie. Rozwój Kościoła jest jednak nieco odmienny od rozwoju, wzrostu drzewa czy fizycznego rozwoju człowieka. W Kościele rozwój nie jest wynikiem tylko wysiłku jego członków. Jakkolwiek wysiłek ten jest niezbędny, nie jest jednak wystarczający. Rozwój Kościola jest przede wszystkim dziełem Ducha Świętego. On steruje odgórnie rozwojem tej wspólnoty, którą ustanowił Jezus Chrystus.

Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie mroki, jest uświęceniem, które oczyszcza nas z grzechów, i jest miłością, która usuwa nasze złości. Gdy dusza zostanie oczyszczona z tego, co słabe i małe, kiedy usunięte zostanie z niej to, co blokuje dopływ łaski, wówczas Duch Święty zaczyna napełniać ją swoją łaską. Pogłębia w niej objawioną prawdę Bożą aż do ukazania jej całej pełni Bożego bogactwa. Tym niemniej pełnia tego wszystkiego nastąpi dopiero w życiu po śmierci, w niebie.

Podziel się cytatem

3. Jezus uczy, że fundamentem wiary chrześcijańskiej jest miłość. Dopiero wtedy, kiedy się kogoś kocha, chce się go poznać i jest się gotowym być mu posłusznym. Ponieważ nas kocha, Jezus robi wszystko, aby Jego przyjaciele nie byli zaskoczeni tym, co nastąpi, co Go spotka i co po tym nastąpi. Informuje ich o tajemnicy życia, aby nadchodzące trudne doświadczenia ich nie przerażały, lecz aby wiedzieli, że zawsze przy nich jest Duch Święty – Duch odwagi, mądrości, miłości.

Spośród siedmiu czynności Ducha Parakleta zapowiedzianych w mowie pożegnalnej, w dzisiejszej Ewangelii słyszymy o tej, która odnosi się do przedłużenia misji nauczycielskiej Jezusa Chrystusa.

Podziel się cytatem

Reklama

Uczniowie potrzebowali tych słów. Oczekiwali tej obietnicy. Przeżywali wielkie obciążenie psychiczne, a miało się to dodatkowo pogorszyć w wyniku śmierci ich Mistrza. Dlatego Jezus mówi: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie” (J 16,12). Taka była pierwsza część obietnicy. Druga z kolei brzmi następująco: „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w Moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). Istotnie, Duch Święty może nas wiele nauczyć, lecz trzeba Go słuchać. Nie słuchając, niczego się nie usłyszy.

Życie wiernych, tak samo jak życie Kościoła, niesie wiele trudnych pytań. Wymagają one podejmowania nieraz ważnych i niełatwych decyzji. Jezus wie o tym, dlatego obiecuje Ducha Świętego, bowiem Jego główną misją będzie dostarczać wiernym i Kościołowi niezbędnego światła i wsparcia. Tak było w początkach Kościoła i tak jest przez cały czas. Także dzisiaj. Wśród dziejowych burz i przeciwności wyznawcy Jezusa, wspierani mocą Ducha Świętego, osiągają dar pokoju. Powie Jezus: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam”. Łączy w ten sposób dar Ducha Świętego z pokojem, którego On jest promotorem, źródłem i gwarantem. Jest to szczególny pokój. Ponieważ Duch Święty zna mnie od środka, ponieważ zna moje myśli i nieobce są Mu moje lęki i cierpienie, dlatego potrafi wnieść w moje życie pokój. Czyni to niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajduję. Duch Święty wie doskonale, jak reagować, jakiej rady i pomocy oczekuję, jaka obecność jest mi potrzebna i jakie słowa czy czyny mogą mnie pocieszyć, rozweselić, przywrócić mi sens i radość życia. ON wszystko może i wszystkim chce się dzielić. Jedyne, czego oczekuje – to przyjęcia Go z miłością w swoje życie.

Panie! Pomagaj mi mądrze rozwiązywać trudne sytuacje w życiu!

Reklama

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2025-05-21 08:48

Oceń: +38 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

„Katolicki influencer” – czyli jaki? Misja na cyfrowym kontynencie

2025-07-27 10:26

[ TEMATY ]

Monika Przybysz

katoliccy influencerzy

sdecoret/fotolia.com

Żyjemy w epoce, w której cyfrowy świat stał się nowym kontynentem - miejscem rozmów, idei i poszukiwania sensu. Pojawia się pytanie: kim jest „katolicki influencer” i jak wygląda jego misja w cyfrowym świecie - przestrzeni pełnej możliwości, ale i zagrożeń? „W świecie ulotności i półprawd trzeba głosić nadzieję, która jest trwała i zakorzeniona w Chrystusie” - wskazała dr hab. Monika Przybysz, medioznawca z Instytutu Edukacji Medialnej Wydziału Teologicznego UKSW.

28 i 29 lipca w Rzymie odbędzie się jubileusz dedykowany katolickim influencerom i ewangelizatorom internetowym. To historyczne wydarzenie zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata, by wspólnie się modlić, dzielić doświadczeniami i umacniać w misji głoszenia Chrystusa w sieci.
CZYTAJ DALEJ

Świętowali jubileusz

2025-07-27 20:19

Biuro Prasowe AK

- Historia Marii Magdaleny wpisuje się w treść tego, co przeżywamy podczas każdej Eucharystii, ale to jest także treść życia, wiary, miłości tej ziemi, nadziei upadków i powstań, tych wszystkich ludzi, którzy tutaj żyli i których życie duchowe od 200 lat związane jest z tą parafią i z tą świątynią poświęconą św. Marii Magdaleny – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie odpustu w Odrowążu Podhalańskim, gdzie świętowano 200-lecie powstania parafii.

Na początku uroczystości przedstawiciele czterech wsi tworzących parafię — Odrawąża, Zaucznego, Pieniążkowic i Działu — powitali abp. Marka Jędraszewskiego. Jeden z sołtysów przypomniał, że historia parafii rozpoczęła się 200 lat temu w Pieniążkowicach, skąd wyszła procesja, by położyć kamień węgielny pod budowę kościoła w Odrowążu. – Polska nie istniała. Trudne czasy. Nasi pradziadkowie wybudowali tę świątynię, która do dzisiejszego dnia trwa – mówił. – Jeżeli będziemy kierować się słowami, które są na sztandarach — Bóg, honor, ojczyzna — i tak postępować, to na pewno będziemy i przetrwamy — dodawał mężczyzna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję