Każdy, kto był w Grodzisku, widząc to miejsce, od razu zrozumiał, dlaczego w połowie XIII wieku książę śląski Henryk Brodaty, mąż św. Jadwigi Śląskiej na skalnym cyplu wybudował warowny gród klasztor. Miejsce było obronne i takim pozostało do naszych czasów.
Lapis Sanctae Mariae
Z trzech stron dostępu do Grodziska bronią urwiste zbocza, nieopodal płynie rzeka. Jednak ani urwiska, ani mury nie obroniły zameczku przed najeźdźcami. Prowadzący wojnę o dominację nad dzielnicami rozbitego kraju Konrad Mazowiecki zdobył gród i zniszczył. Miejsce to przez dziesięć lat stało opuszczone i nic nie wskazywało na to, że na nowo zacznie tętnić życiem. Na to odludne miejsce zwróciła uwagę Salomea, która szukała lokalizacji dla zakonnej wspólnoty św. Klary, w której szeregi wstąpiła po śmierci męża. Zgromadzenie przeniosło się do Grodziska z Zawichostu nad Wisłą. Tu „żyło się z dala od ludzi i bliżej Boga”. Fundatorka zakonu, Salomea, siostra Bolesława Wstydliwego, w duchu zakonnej pokory zrezygnowała ze sprawowania jakichkolwiek funkcji w zgromadzeniu, lecz i tak odgrywała znaczną rolę, dbając o materialne zabezpieczenie sióstr, które traktowały ją jak matkę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nie wiadomo, kto zasugerował Salomei przenosiny z Zawichostu w to ustronne miejsce. Prawdopodobnie odbyło się to za sprawą matki, księżnej Grzymisławy, która na początku XIII wieku wraz z małoletnim synkiem mieszkała w tej okolicy. Miejsce to Salomea nazwała: „Lapis Sanctae Mariae” Skałą Najświętszej Maryi Panny.
Złote czasy Grodziska
Szybko rozpoczęły się prace budowlane. Zabudowania klasztorne zostały otoczone suchą fosą, wałem oraz kamiennym murem. Klasztor znajdował się pod ochroną księcia Bolesława, który nadał klaryskom liczne dobra ziemskie, między innymi w ziemi krakowskiej i sandomierskiej. Zakon otrzymywał także dochody z cła na traktach oraz z wielickiej soli. Zezwolił im także książę na założenie w pobliskiej Skale miasta klasztornego na ziemi należącej do wsi Stanków. Dzięki takim uposażeniom klasztor w Grodzisku należał do najbogatszych w Małopolsce.
Nowy klasztor został zatwierdzony w 1260 roku przez papieża Aleksandra IV, który wziął go również co było wielkim wyróżnieniem pod osobistą opiekę. Niedługo po tym, w obrębie murów powstał murowany kościół prawdopodobnie pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Kościół ten stał się szybko ośrodkiem kultu maryjnego w Małopolsce i chętnie był odwiedzany przez pątników.
Błogosławiona matka
Reklama
Nie znamy dokładnych szczegółów życia przyszłej błogosławionej, możemy sobie jedynie wyobrazić jej zakonne życie. Na pewno jej przykład oraz całkowite poświęcenie się Chrystusowi zachęcało jej współtowarzyszki do gorliwej modlitwy i służby. Salomea zmarła w klasztorze 17 listopada 1268 r. Przez kilka dni ciało zmarłej siostry zakonnej było wystawione na widok publiczny, następnie pochowano je na klasztornym cmentarzu. Od razu przy grobie bogobojnej mniszki miały miejsca cuda, o których wieść szerokim echem rozchodziła się po całej Małopolsce. Być może ten fakt spowodował, że o ciało Salomei wybuchł spór między zakonnicami a krakowskimi franciszkanami, mającymi poparcie książęcej pary, Bolesława i Kingi, którzy chcieli je przewieźć do Krakowa i tam pochować w swoim kościele. Na nic zdały się argumenty sióstr, że Salomea przez ponad dwadzieścia lat była klaryską i żyła w klasztorze. Żadne argumenty nie zmieniły postawy pary książęcej i ciało klaryski wydobyto z grobu i przewieziono do grodu nad Wisłą, by tam złożyć je pod posadzką prezbiterium kościoła Franciszkanów.
Upadek Grodziska
Pod koniec XIII wieku nastąpiły na Grodzisku zmiany część sióstr, zaproszona przez św. Kingę, przeniosło się do klasztoru Klarysek w Starym Sączu. Siostry, które zostały, również chciały się przenieść, jako powód podawały brak dostępu do wody oraz szykany, których doznawały od ówczesnego księcia krakowskiego Leszka Czarnego. Rzeczony książę, który był skonfliktowany ze św. Kingą, torpedował te plany, zmuszając siostry do pozostania w Grodzisku. Po jego śmierci sytuacja nie zmieniła się. Wybuchł konflikt o tron krakowski, który spowodował wiele zniszczeń w Małopolsce.
Cudem siostry przetrwały początek tego konfliktu, jednak dalsze walki o Kraków spowodowały, że jedna ze zbrojnych band w 1299 r. napadła na klasztor, łupiąc go i paląc. Prawdopodobnie klaryski z Grodziska wcześniej opuściły swój klasztor, obawiając się o życie. Schronienie znalazły w Krakowie przy romańskim kościele św. Andrzeja. Grodzisko na wiele lat zostało opuszczone i zapomniane.
Odrodzenie
Reklama
Zniszczony klasztor długo musiał czekać na odbudowę. Przez kolejne wieki okoliczni mieszkańcy oraz bogaci właściciele rozbierali ocalałe mury, pozyskując kamień na budowę własnych domów. Wydawało się, że miejsce to na zawsze zostało wymazane z ludzkiej pamięci. Na powolne odrodzenie Grodziska trzeba było czekać do początku XVII wieku. W 1620 r. podczas trwającej w okolicy Skały zarazy Salomea ukazała się ówczesnemu proboszczowi skalskiemu. Życzyła sobie, by na terenie dawnego klasztoru w Grodzisku odbyła się pokutna procesja mająca na celu wstrzymanie choroby. Proboszcz wykonał polecenie Salomei i zgodnie z jej słowami zaraza ustąpiła. Na pamiątkę tego wydarzenia w Grodzisku postawiono krzyż. Dwadzieścia lat później krakowskie klaryski ufundowały na terenie dawnego klasztoru kaplicę pw. Wniebowzięcia NMP oraz posąg Salomei. Kaplicą opiekował się ksiądz, utrzymywany przez zgromadzenie. Kapłan odprawiał Msze święte, dojeżdżając do Grodziska ze Skały. Przy kaplicy osiadł na stałe pustelnik, który pełnił obowiązki zakrystianina. Niestety, po jego śmierci kaplica zaczęła popadać w ruinę. Wydawało się, że znowu Grodzisko zostanie zapomniane. Na szczęście w połowie XVII wieku rozpoczynają się intensywne zabiegi o beatyfikację Salomei. Komisja powołana do tego zadania zebrała wszystkie potrzebne dokumenty i relacje świadków, jednak nie doszło wówczas do wszczęcia procesu beatyfikacyjnego. Dopiero starania drugiej komisji, którą wspomagała para królewska Jan Kazimierz i Ludwika Maria zakończyły się sukcesem. Po przesłaniu akt do Rzymu papież Klemens X zaaprobował 17 maja 1673 r. kult Salomei, co było równoznaczne z beatyfikacją klaryski.
Pani na Grodzisku
Później, już po beatyfikacji Salomei, prace w Grodzisku podejmuje ks. Sebastian Piskorski. Na miejscu zastał tylko ruiny. Energiczny kapłan sam zaprojektował kościół i jego otoczenie oraz pokierował pracami. Rozbudowany przez niego kościół oraz wzniesione symboliczne groty pustelnicze, otoczenie terenu nowym murem z rzeźbami osób związanych z tym miejscem, ponadto ustawienie rzeźby kamiennej słonia z obeliskiem, nadały temu miejscu niepowtarzalny charakter. Na pamiątkę wiktorii wiedeńskiej wybudował także obelisk słonia, na którym stoi obelisk z posągiem Maryi.
To założenie symboliczne ku czci bł. Salomei zachowało się do naszych czasów. Już nie pod opieką klarysek z Krakowa, ale przypisane do diecezji kieleckiej. Niestety, po śmierci ks. Piskorskiego pustelnia znowu zaczęła niszczeć.
Nowe Sanktuarium
Reklama
Z początkiem lat 80. ub. wieku Grodzisko odżyło, przyjeżdżała tutaj młodzież na turnusy oazowe, później, z końcem lat 90., studenci z duszpasterstwa akademickiego z Kielc. Obecnie Grodzisko stanowi cenną cząstkę powstałej przed sześciu laty parafii Ojców-Grodzisko. Jednej z najmniejszych parafii w Polsce żyje tu niespełna dwustu wiernych. Miejsce zaczęło żyć na nowo modlitwą. Na początku podczas liturgii niedzielnej uczestniczyło w niej kilka osób. Obecnie przybywają wierni z różnych stron, z pobliskich miejscowości oraz dalej leżących, takich jak Kraków, Olkusz, Wolbrom. Kult bł. Salomei jest nadal żywy. Zawsze można liczyć na tłumny udział wiernych w odpustach parafialnych, a ma kościół w Grodzisku trzy odpusty: główny na Uroczystość Wniebowzięcia NMP, drugi zastany już w tym miejscu ku czci św. bp. Stanisława, męczennika 8 maja oraz nowy, wprowadzony przed dwoma laty przez bp. Kazimierza Ryczana na bł. Salomeę w sobotę po 19 listopada mówi kustosz sanktuarium ks. Stanisław Langner.
To na zakończenie obchodów 2011 roku Roku Bł. Salomei, przy licznym udziale wiernych i zaproszonych gości kościół w Grodzisku został podniesiony przez bp. Kazimierza Ryczana do godności Sanktuarium bł. Salomei Piastówny. Szczęśliwie sanktuarium leży na szlaku turystycznym Orlich Gniazd oraz na szlaku św. Jakuba, tzw. Via Regia, od Kijowa do Compostelli. Jest też Grodzisko miejscem, w którym zatrzymują się pielgrzymki piesze na trasie Kraków Częstochowa mówi ks. Langner, dodając, że przyjeżdżają tu również liczne grupy dzieci i młodzieży szkolnej na wypoczynek i modlitwę. Od kilku lat odbywa się w tym miejscu bieg ku czci bł. Salomei. Biorą w nim udział dzieci i młodzież ze wszystkich szkół z terenu gminy Skała.
Troską Księdza Proboszcza pozostaje rozwój kultu Błogosławionej, aby wierni z jeszcze większą wiarą kierowali swoje modlitwy do Pana Boga. Bł. Salomea uczy bowiem, jak całkowicie zaufać Bogu, jak oddać się Jego Opatrzności. Patronka Grodziska i pobliskiej Skały, wychowana w duchu św. Franciszka i św. Klary, uczy zachwytu nad przyrodą. Jej zawołanie „miejsce to wybrałam i umiłowałam” wskazuje na jej umiłowanie piękna natury, gdzie łatwiej jest wielbić Boga, aniżeli w gwarze miast i ruchliwych ulic podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Staraniem parafii powstała książka o Grodzisku, napisana przez Piotra Stefaniaka pt. „Skała Najświętszej Maryi Panny” (2011 r.) oraz film w serii Perły Małopolski w 2013 roku. Dzięki temu historię życia bł. Salomei mogą poznać nowe pokolenia.
Choć minęło już od urodzin bł. Salomei 800 lat, to wciąż żywa jest jej pamięć i wciąż na nowo wyprasza ona liczne łaski tym, którzy przybywają na Grodzisko i modlą się za jej przyczyną mówi ks. Langner.