Reklama

Prosto i jasno

Teraz albo nigdy

Niedziela Ogólnopolska 30/2014, str. 38

[ TEMATY ]

polityka

społeczeństwo

AndYaDontStop / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teraz, po aferze podsłuchowej, nie powinno nas już nic zaskoczyć ze strony koalicji rządowej, a zwłaszcza zamiecenie tej afery – jak już wielu innych – pod przysłowiowy dywan. Pisząc prosto i najjaśniej jak można, zarówno PO, jak i PSL uczynią wszystko, aby afera podsłuchowa nie zakłóciła utrzymania się ich przy władzy. Ceną będzie jeszcze większa korupcja oraz utrata resztek gospodarczej suwerenności i bezpieczeństwa. Zrozumiała to wreszcie szeroka opozycja na prawicy. Czy jednak będzie zdolna do konstruktywnego, wspólnego działania?

Ostatnio przekonaliśmy się po raz kolejny, że gry sejmowe nie przyniosą oczekiwanej zmiany. Świadczy o tym przegrane konstruktywne wotum nieufności dla rządu, zgłoszone przez PiS. Nie udało się również odwołać ministra Bartłomieja Sienkiewicza – uratował go wierny koalicjant, czyli PSL. Usłużne media na pewno nie nagłośnią powiązań premiera Donalda Tuska z aferą Amber Gold (wiedział wcześniej i nie ostrzegł). Zapewne upadnie też w Trybunale Stanu wniosek w sprawie odwołania prezesa NBP Marka Belki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Za granicą pytają, jak to możliwe, że premier Donald Tusk mimo tylu afer i porażek – były nimi m.in. wydłużenie wieku emerytalnego czy zagarnięcie własności pieniędzy Polaków z OFE – utrzymuje się na politycznym szczycie. Nietrudno na to pytanie odpowiedzieć. Przyczyną jest brak jedności na prawej stronie sceny politycznej. Podliczmy: PiS ma ok. 32 proc. poparcia, po dołączeniu Polski Razem Jarosława Gowina oraz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry mógłby liczyć na ok. 40 proc. Gdyby dołączyły do nich Ruch Narodowy, Stowarzyszenie Oburzeni, a nawet partia Janusza Korwin-Mikkego, po Platformie nie byłoby co zbierać. Pragmatyzm polityczny każe jednoczyć się wszystkim, którzy chcą dobrze służyć Polsce.

Pierwsza taka zjednoczeniowa inicjatywa właśnie ruszyła. 12 lipca br. spotkali się w Warszawie na Konwencji Zjednoczeniowej Organizacji i Środowisk Patriotycznych, którą zorganizował Jarosław Kaczyński, m.in.: środowisko Prawicy Rzeczypospolitej Marka Jurka, które już blisko 2 lata temu podpisało porozumienie z PiS-em, Stronnictwo „Piast”, kluby „Gazety Polskiej”, przedstawiciele Polonii z Chicago, Akademickie Kluby im. Lecha Kaczyńskiego, Polskie Stowarzyszenie Morskie-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. W konwencji uczestniczył przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, co potwierdza, że związek będzie temu procesowi sprzyjał.

Reklama

Nieprzychylne PiS-owi media uwypukliły fakt, że w konwencji nie wzięli udziału Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin, którzy w tym samym czasie zakładali w Sejmie nowy klub parlamentarny Sprawiedliwa Polska. Nie uczestniczyli, ale to nie znaczy, że pozostaną poza głównym nurtem jedności. To prawda, że w minionych latach wydarzyło się wiele rzeczy złych i niepotrzebnych na prawicy, ale przecież nic nie będzie można uczynić, jeżeli każdy pozostanie przy własnych ambicjach. Trzeba rozmawiać twardo i konkretnie, nie tylko o miejscach na listach do samorządów i parlamentu, ale o programach i wspólnych działaniach. Nie mam wątpliwości, że z obecnego kryzysu może wyrwać Polskę tylko obóz zjednoczonej prawicy.

I nie obruszajmy się na to, że to PiS organizuje konwencję zjednoczeniową, że to PiS daje szansę marginalnym partiom i środowiskom. A niby kto miałby to uczynić, jeśli nie najsilniejszy rozgrywający? Zapytam: czy w tym momencie jest ktoś poza Jarosławem Kaczyńskim, kto mógłby zostać liderem? Ale też on sam powinien mieć świadomość, że jego partia stoi w miejscu, że nie uda się zwiększyć poparcia dla PiS-u, czekając jedynie, aż koalicja PO-PSL się rozpadnie. Dowiodło tego wspomniane konstruktywne wotum nieufności wobec gabinetu Donalda Tuska, bez wcześniejszego znalezienia szerszego poparcia dla tego wniosku. W moim przekonaniu, Jarosław Kaczyński powinien przewodniczyć temu wielkiemu prawicowemu porozumieniu, a nie – jak dotąd – tylko największej partii opozycyjnej.

Reklama

Apelując o zjednoczenie prawicy, należy dostrzec ogromny problem w dziedzinie bezpieczeństwa państwa. Skoro Rosjanie zajęli Krym, zbroją separatystów na wschodzie Ukrainy, więcej – ze swojego terytorium zestrzeliwują ukraińskie samoloty wojskowe w rejonie Doniecka, to czyż jest dla nas sprawa ważniejsza niż umocnienie naszych sił zbrojnych, naszej niezależności energetycznej?

Dlatego powinniśmy się jednoczyć. Wobec zaistniałych zagrożeń szanse na porozumienie są duże. Polacy nagrodzą zjednoczenie – ba, na to czekają. Zawsze w sondażach zauważalna jest premia za jedność. Niech więc politycy zatroskani o Polskę pokażą swoją siłę. Teraz albo nigdy.

* * *

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 – 2001, w latach 2005-11 senator RP;
www.ryszka.com

2014-07-22 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dialektyka europejskiej solidarności

Niedziela Ogólnopolska 39/2015, str. 43

[ TEMATY ]

polityka

społeczeństwo

Unia Europejska

EU flags/pl.fotolia.com

Zarówno przywódcom Francji i Niemiec, jak i niemal wszystkim czołowym politykom europejskim z ust nie schodzi slogan europejskiej solidarności.

Unia Europejska oficjalnie nakłada na Rosję coraz to nowe sankcje. Patrzy, kiedy Putin skruszeje. To pokłosie agresywnej polityki Moskwy wobec Ukrainy. Niemcy i Francja niezwykle się w ten konflikt zaangażowały, tworząc specjalną grupę zwaną „formatem normandzkim”. Zarówno przywódcom tych krajów, jak i niemal wszystkim czołowym politykom europejskim z ust nie schodzi slogan europejskiej solidarności. W praktyce, podobnie jak niegdyś w Związku Radzieckim, ma ona wymiar dialektyczny. Okazuje się bowiem, że nie bacząc na ogólnoeuropejski solidarnościowy trend, będący wyznacznikiem swoistej unijnej tezy, na gruncie gospodarczym tworzona jest realna antyteza. Otóż niedawno rosyjski Gazprom podpisał z europejskimi firmami, przede wszystkim z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii, Austrii i Francji, porozumienie w sprawie dodatkowej rury gazowej Nord Stream 2. Główną korzyść z budowy drugiej nitki Gazociągu Północnego, przez który rocznie będą przepływać dziesiątki miliardów sześciennych gazu, skonsumują Niemcy. Do nich bowiem trafi ten surowiec i to oni będą go mogli dalej rozprowadzać. Oczywiście, nowy projekt pomija Ukrainę, Słowację, Polskę i inne kraje tego regionu, co ewidentnie osłabi je gospodarczo i politycznie. Idzie w poprzek europejskiej energetycznej solidarności, zapisanej expressis verbis w Traktacie Lizbońskim (art. 194). Odsłania też hipokryzję rzekomych wspólnych działań na rzecz Ukrainy. Premier tego kraju Arsenij Jaceniuk zaapelował do Komisji Europejskiej o zablokowanie inwestycji. Niektórzy zbulwersowani politycy europejscy porzucają dyplomatyczne frazesy i nazywają rzeczy po imieniu. Tak też uczynił premier Słowacji Robert Fico, który to gospodarcze rosyjsko-europejskie porozumienie nie tylko nazwał „zdradą”, ale też powiedział: „Po prostu robią z nas idiotów”. Czy przypadkiem nie inaczej jest z głośnym domaganiem się europejskiej solidarności w sprawie uchodźców? Choć to z pozoru odmienne zjawiska, z pewnością da się je pogodzić. Trzeba jednak sięgnąć do Hegla i Marksa. Wówczas możliwe będzie wyprowadzenie swoistej dialektycznej europejskiej solidarnościowej syntezy.

CZYTAJ DALEJ

Radio TOK FM odpowie finansowo za język nienawiści

2024-04-19 13:50

[ TEMATY ]

KRRiT

Tomasz Zajda/fotolia.com

Urząd skarbowy ściągnie z kont należącego do Agory radia Tok FM 88 tys. złotych. To kara, jaką na stację nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za używanie języka nienawiści.

Krajowa Rada ukarała Tok FM za sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej. KRRiT ukarała kwotą 80 tys. złotych tę samą rozgłośnię za pełne nienawiści wypowiedzi na temat podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość”. Pracownik stacji stwierdził na antenie, że książkę „czyta się jak podręcznik dla Hitlerjugend”. Autor tych słów pracuje obecnie w TVP info.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję