Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Kancelaria Prezydenta RP odpowiedziała na petycję ws. odebrania Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi nadanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
Petycja do prezydenta Dudy
Petycja została podpisana przez trzydzieścioro sygnatariuszy – przedstawicieli świata kultury, polityki i mediów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Wraz ze swoim mężem, także wieloletnim (od 1974) tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa stanowili niebezpieczny i bezwzględny duet szpiegowski, który na polecenie swoich mocodawców z SB aktywnie zwalczał działalność i osobę ks. Franciszka Blachnickiego w RFN ” – napisali sygnatariusze petycji skierowanej do Prezydenta RP, zwracając się z prośbą o pozbawienie Jolanty Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi, który otrzymała w 1997 roku.
Sygnatariusze zwracali uwagę na haniebną przeszłość kobiety, w tym podejrzenia co do jej i jej małżonka wpływu na śmierć ks. Franciszka Blachnickiego.
Decyzja prezydenta
Jak ustalił portal wPolityce.pl, prezydent Andrzej Duda podjął już w tej sprawie decyzję. Projekt postanowienia Prezydenta RP o pozbawieniu Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi przygotowuje Biuro Odznaczeń i Nominacji KPRP.
Zgodnie z procedurami wymagana jest jednak kontrasygnata Prezesa Rady Ministrów. Postanowienia Prezydenta RP publikowane są publikowane są w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”.
Kim jest Lange vel Gontarczyk?
Jolanta Lange vel Gontarczyk, która tuż po ujawnieniu w ubiegłym roku przez IPN informacji o otruciu ks. Franciszka Blachnickiego opuściła Polskę, miała teraz wrócić do kraju. Według IPN, była agentka SB Lange, która inwigilowała ks. Blachnickiego, prowadziła warsztaty „równościowe” dla urzędników w Krakowie. Wcześniej otrzymywała od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na działalność swojego Stowarzyszenia „Pro Humanum” niemałe sumy.
Są takie momenty, kiedy Jolanta Lange (Gontarczyk) zabierała się do swoich szczególnych działań. Pierwszym okresem był czas „Solidarności” przed stanem wojennym w kraju. Drugim zadaniem jakie realizowała przeciwko Polsce, była inwigilacja ks. Blachnickiego w Carlsbergu. Oszukała w perfidny sposób ks. Blachnickiego, zdobyła jego zaufanie i została dyrektorem wydawnictwa, które założył. Wszystko na to wskazuje, że defraudowała pieniądze, jakie wpływały ze strony wolnego świata na rzecz działalności ks. Blachnickiego. Do PRL wróciła w momencie, kiedy była zagrożona ujawnieniem swojej działalności. Kolejne zadania podjęła już w III Rzeczpospolitej. Pracowała m.in. w MSWiA w czasach kiedy premierem był Marek Belka — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Robert Derewenda.