Reklama

Wiadomości

Europa dwa płuca, jedno serce

Niedziela Ogólnopolska 7/2015, str. 10-11

[ TEMATY ]

Europa

Włodzimierz Tetmajer/pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienie świętych Cyryla i Metodego jest dla mnie sposobnością, by przypomnieć chrześcijanom i wszystkim ludziom dobrej woli na naszym kontynencie o tym, co możemy określić jako „wyzwanie europejskie”, to znaczy o potrzebie budowania Europy głęboko świadomej swojej przeszłości
Jan Paweł II

Zacytowane powyżej słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w 1998 r., nic nie straciły na aktualności, a nawet wydają się jeszcze bardziej pasować do obecnej sytuacji. Mimo że na naszym kontynencie Ewangelia głoszona jest już tysiące lat, ciągle można spotkać ludzi, którzy nie identyfikują się z chrześcijaństwem. Polska przygotowuje się do 1050. rocznicy przyjęcia chrztu przez Mieszka I, a także u nas coraz aktywniejsi są wrogowie chrześcijaństwa. W bieżącym roku mija też 30. rocznica ogłoszenia encykliki „Slavorum apostoli” Jana Pawła II. Okoliczność ta każe pytać, jak daleko odeszliśmy od szlaku wyznaczonego przez Apostołów Słowian.

W poszukiwaniu tożsamości

Znany jest pewien mit o Europie – pięknej córce króla Tyru. Kiedy beztrosko spędzała czas na dworze swego ojca, zauważył ją Zeus – władca bogów. Zachwyciła go niezwykła uroda dziewczyny i postanowił uciec z nią tak daleko, że bracia Europy szukają jej do dzisiaj, po drodze budując miasta, państwa, tworząc imperia. Wszystko, co znajdują, jest jednak tylko podobizną Europy, ich siostry, a ona sama, jak widać na podstawie najróżniejszych opinii i światopoglądów, znajduje się zawsze trochę dalej. Ta opowieść w pewnym sensie oddaje ducha debaty związanej z tożsamością naszego kontynentu. Jej uczestnicy dołączyli do tych, którzy szukają rzeczywistego oblicza Europy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatnie lata pontyfikatu polskiego Papieża upłynęły m.in. na refleksji o chrześcijańskich korzeniach. Dziś chodzi nie tylko o zauważenie ich i uznanie – Kościół zachęca także do ożywiania naszej wiary: im silniejsze chrześcijaństwo w postawach Europejczyków, tym mniejsze niebezpieczeństwo jego marginalizacji.

Encyklika „Slavorum apostoli” powstała w 1985 r. Choć w tamtym okresie nie było szansy na myślenie o zjednoczeniu Europy, dziś można w tym dokumencie znaleźć wiele treści aktualnych. Tak jakby Papież pisał go z myślą o przyszłym rozszerzeniu kontynentu. Pamięć o świętych Cyrylu i Metodym, jak we wstępie napisał Papież, staje się jeszcze bardziej żywa i aktualna. W liście apostolskim „Egregiae virtutis” z 1980 r. Jan Paweł II ogłosił ich patronami Europy. Wnieśli oni niemały wkład w dzieło pojednania, przyjaznego współżycia, ludzkiego rozwoju i poszanowania wrodzonej każdemu narodowi godności.

Reklama

Kiedy czyta się podobne uzasadnienie, przed oczyma stają argumenty „ojców założycieli” Europy, którzy przed laty na naszym kontynencie zapoczątkowali proces jednoczenia jej narodów. Dla nich także u podstaw wysiłków podejmowanych na drodze do integracji leżała kwestia rozwoju społecznego i niechęci do wszelkich różnic. Dlatego w encyklice „Slavorum apostoli” polski Papież napisał o świętych Cyrylu i Metodym: „Ich dzieło stanowi wybitny wkład w tworzenie się wspólnych korzeni Europy, które dzięki swej trwałości i żywotności stanowią jeden z najmocniejszych punktów odniesienia, jakich nie może pominąć żaden poważny wysiłek zmierzający do zaprowadzenia nowej jedności kontynentu w naszych czasach” (nr 25). Zdaniem Papieża, święci ci wnieśli decydujący wkład w budowanie Europy nie tylko jako wspólnoty wiary chrześcijańskiej, ale także jako organizmu państwowego i kulturowego.

Wspólnota miłości

Rzeczywistość opisywana przez historyków w kontekście świętych Cyryla i Metodego wiele mówi o Kościele. Następująca w ich czasach polaryzacja kultur miała znaczenie nie tylko pastoralne czy ideologiczne, ale też polityczne. Świat koncentrował się wówczas na dwóch wielkich ośrodkach: Rzymie i Konstantynopolu. Musiało dochodzić do różnic i kontrowersji, choć Papież – dzięki postawie świętych – ocenia tamten okres mniej rygorystycznie: „Doskonała wspólnota miłości chroni Kościół od wszelkiego partykularyzmu. Wyłączności etnicznej, uprzedzeń rasowych czy narodowej pychy. Ta wspólnota musi podnosić i uszlachetniać wszelkie uprawnione, czysto naturalne uczucia ludzkiego serca” (nr 11).

Reklama

W dalszej części swego dokumentu Jan Paweł II docenia pastoralny wkład Apostołów Słowian, którzy świadomi starożytności i prawowitości swych świętych tradycji, nie obawiali się wprowadzenia języka słowiańskiego do liturgii i uczynili z niej skuteczne narzędzie przybliżenia teologicznych prawd ludom posługującym się tym językiem. „Czynili to świadomie – pisze Papież – kierując się miłością do sprawiedliwości z widomą gorliwością apostolską wobec rozwijających się ludów, bez poczucia wyższości czy chęci panowania” (nr 12).

Te rozważania mają wyjątkowe znaczenie w związku z aktualną dyskusją na styku religii i kultury. Także proces demokratyzacji społeczeństw, który dokonuje się w wielu miejscach, nie jest wolny od zagadnień religijnych.

Oprócz kwestii demokratyzacji społeczeństw ciągle aktualna pozostaje sprawa ich chrystianizacji. Misyjne zaangażowanie Kościoła jest wciąż duszpasterskim wyzwaniem. historia zna także w tym przypadku bardzo niechlubny rozdział, dlatego Papież pisze o świętych: „W dziele ewangelizacji, którego dokonali jako pionierzy na terenie zamieszkałym przez ludy słowiańskie, zawiera się równocześnie prototyp tego, co dzisiaj nosi nazwę «inkulturacji» – wcielenia Ewangelii w rodzime kultury – oraz wprowadzenie tych kultur w życie Kościoła” (nr 21).

Oby ten wkład trwał

Choć inkulturacja jest zjawiskiem znanym już wcześniej, w osobie polskiego Papieża można dostrzec szczególnego jej orędownika. Ojciec Święty wielokrotnie dawał przykłady swego otwarcia na obce kultury, które przez traktowanie ich w kategoriach symbiozy traciły swą obcość. Do rozważań związanych z dialogiem kultur dochodzi też kwestia dialogu ekumenicznego. „Cyryl i Metody – pisze Jan Paweł II – stanowią jakby ogniwo łączące, jakby duchowy pomost pomiędzy nurtem tradycji wschodniej i zachodniej, które łączą się razem w jedną wielką Tradycję Kościoła powszechnego. Są oni dla nas wzorem i patronują wysiłkowi ekumenicznemu siostrzanych Kościołów Wschodniego i Zachodniego w odnalezieniu poprzez dialog i modlitwę widzialnej jedności w doskonałej i całkowitej wspólnocie (...)” (nr 27).

Encyklika „Slavorum apostoli” należy do wyjątkowych jeszcze pod jednym względem. Kończy się ona modlitwą Papieża: „Cały Kościół dziękuje Tobie, który wezwałeś narody słowiańskie do wspólnoty wiary, za ich spuściznę i wkład, jaki wniosły do dziedzictwa powszechnego. Dziękuje Ci za to w sposób szczególny słowiański Papież. Oby ten wkład nie przestał nigdy ubogacać Kościoła kontynentu europejskiego i całego świata! Oby nie zabrakło go we współczesnej Europie i świecie! Oby nie zabrakło go w świadomości współczesnych nam ludzi! Pragniemy przyjąć w całej rozciągłości te wszystkie wartości, które narody słowiańskie wniosły i wnoszą do duchowego dziedzictwa Kościoła i ludzkości” (nr 31).

2015-02-10 14:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupi Europy: bez powrotu do korzeni, nasz kontynent nie ma przyszłości

[ TEMATY ]

Europa

biskupi

MATEUSZ BANASZKIEWICZ

O znaczeniu poszanowania chrześcijańskiej tradycji Europy dla przyszłości naszego kontynentu przypomnieli biskupi Europy w opublikowanym dziś komunikacie z okazji św. Marcina, na początku obchodów 1700. lecia jego urodzin. Dokument poświęcony sytuacji społecznej na naszym kontynencie przygotowała Komisja „Caritas in veritate” Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Na jej czele stoi arcybiskup Triestu, Giampaolo Crepaldi.

1. W tej historycznej fazie Europa zmaga się w sposób szczególnie ostry z samą sobą i ze swoją przyszłością. Jednak ogromna presją wydarzeń zewnętrznych nie powinna przesłaniać wielkości zasobów wewnętrznych, a trudności pokonywanej drogi powinny prowadzić do głębszego czerpania z własnych zasobów materialnych i duchowych.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Weigel: deklaracja Dignitas infinita mogłaby być lepsza

2024-04-26 10:55

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Chociaż opublikowana 8 kwietnia deklaracja Dykasterii Nauki Wiary „Dignitas infinita” zawiera wiele ważnych stwierdzeń dotyczących obrony życia i godności człowieka, to dokument ten mógłby być jeszcze lepszy - uważa znany amerykański intelektualista katolicki i biograf św. Jana Pawła II, prof. George Weigel. Swoje uwagi na ten temat zawarł w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”.

Zdaniem prof. Weigla najbardziej uderzający w watykańskim dokumencie doktrynalnym jest brak odniesień do encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są „wewnętrznie złe”, że są poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności. Zaznacza, iż fakt, że niektóre działania są złe „jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi”. Zgadza się, że jak mówi deklaracja, są to „poważne naruszenia godności ludzkiej”, ale dokument ten nie mówi dlaczego tak jest. „Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe i to należało to jasno stwierdzić” - uważa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję