Reklama

Wiadomości

Rada Praw Człowieka ONZ forsuje aborcję pod pretekstem ochrony zdrowia matek

Negocjowana obecnie w Genewie rezolucja Rady Praw Człowieka ONZ dotycząca śmiertelności matek i opieki okołoporodowej – „Preventable Maternal Mortality and Morbidity” (PMMM) miała w założeniu dotyczyć realnego problemu zdrowia matek i redukcji wskaźników umieralności okołoporodowej. Dokument, który mógłby stanowić narzędzie budowania współpracy międzynarodowej w obszarze poprawy opieki zdrowotnej został jednak obudowany szeregiem ideologicznych sformułowań, w tym wielokrotnymi odniesieniami do aborcji, „praw seksualnych i reprodukcyjnych” (SRHR), „autonomii cielesnej”, a także do tzw. kompleksowej edukacji seksualnej (CSE) - informuje Ordo Iuris.

2025-10-06 11:21

[ TEMATY ]

aborcja

ONZ

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wbrew postulatom wielu państw, sygnatariusze rezolucji – Kolumbia, Estonia i Nowa Zelandia – nie uwzględnili żadnych istotnych poprawek ograniczających ideologiczne elementy dokumentu. Mimo około dziesięciu godzin negocjacji, nowe brzmienie projektu zachowało wszystkie najbardziej kontrowersyjne sformułowania.

Treść rezolucji opiera się na szeregu wcześniejszych dokumentów ONZ, w tym na Programie Działań Międzynarodowej Konferencji w sprawie Ludności i Rozwoju (ICPD). Program ten jednoznacznie odrzuca aborcję jako metodę planowania rodziny i zaleca państwom podejmowanie wysiłków mających na celu jej ograniczenie. Natomiast obecny projekt rezolucji wprost wskazuje, że państwa mają obowiązek zapewnić powszechny dostęp do tzw. praw reprodukcyjnych i seksualnych (w tym aborcji), a także do kompleksowej (permisywnej) edukacji seksualnej, której programy – zgodnie z wytycznymi WHO i UNESCO – zawierają treści promujące wczesną inicjację seksualną i redefinicję norm płciowych. Dokument zawiera też zapisy o „autonomii cielesnej” i „prawie do decydowania w sprawach seksualności”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tak daleko idące stwierdzenia w praktyce oznaczają próbę tworzenia nowych „praw człowieka”, które nie mają umocowania w żadnym wiążącym traktacie międzynarodowym. Żaden akt prawa międzynarodowego powszechnie obowiązującego nie ustanawia aborcji jako prawa człowieka. Wręcz przeciwnie, w dotychczasowej praktyce ONZ wielokrotnie potwierdzano, że kwestie dotyczące ochrony życia przed urodzeniem pozostają w gestii poszczególnych państw i podlegają ich suwerennym decyzjom. Mimo to rezolucja Rady Praw Człowieka, choć formalnie niewiążąca, może stać się w przyszłości podstawą do presji na rządy, reinterpretacji istniejących traktatów i wprowadzania zmian legislacyjnych wbrew konstytucyjnym gwarancjom wielu państw.

– Próby narzucenia kontrowersyjnych rozwiązań pod pozorem walki o prawa człowieka prowadzą do erozji zaufania w relacjach międzynarodowych i stanowią zagrożenie dla konsensusu, na którym opiera się działalność ONZ. Rezolucja Rady Praw Człowieka nie tworzy wprawdzie prawa w sensie ścisłym, ale często staje się elementem tzw. soft law, które jest następnie wykorzystywane w praktyce organów traktatowych i sądów międzynarodowych jako interpretacja obowiązujących norm. W konsekwencji może to prowadzić do stopniowej zmiany rozumienia prawa międzynarodowego wbrew intencjom i suwerennym decyzjom państw – wskazuje Julia Książek z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

Proces negocjacyjny przebiega w sposób budzący poważne wątpliwości. Podczas pierwszego czytania, które zakończyło się 20 września, państwa zgłosiły liczne poprawki i zastrzeżenia wobec języka rezolucji. Zgłaszano konieczność usunięcia odwołań do aborcji, SRHR i CSE. Jednak sygnatariusze odrzucili wszelkie wnioski i zapowiedzieli utrzymanie dotychczasowego brzmienia. Przyjęcie rezolucji planowane jest na 6 października. Dotychczasowa praktyka Rady wskazuje jednak, że nie należy spodziewać się uwzględnienia kluczowych postulatów państw sprzeciwiających się ideologicznym zapisom.

Reklama

Szczególnie niepokojąca jest postawa państw afrykańskich. W regionie, który doświadcza najwyższych wskaźników umieralności okołoporodowej i który powinien szczególnie zabiegać o realne rozwiązania w zakresie poprawy opieki medycznej, jedynie Nigeria, Egipt i Algieria konsekwentnie opowiadają się przeciwko ideologicznemu językowi rezolucji, choć ten ostatni kraj występował nie tylko w imieniu swoim ale Grupy Arabskiej (grupy państw arabskich). W przypadku pozostałych państw – m.in. Ghana, Kenia, Malawi, Burundi, Etiopia, Sudan, Benin i Wybrzeże Kości Słoniowej, jeżeli nie zajmą zdecydowanego stanowiska, oznaczać to będzie ich zgodę na wpisanie do dokumentu pojęć nieuznanych w prawie międzynarodowym. Brak sprzeciwu ze strony tych krajów będzie interpretowany jako milcząca akceptacja, a w konsekwencji jako legitymizacja promowania aborcji i edukacji seksualnej pod szyldem walki z umieralnością matek. Co istotne Algieria, działając w imieniu Grupy Arabskiej, zgłosiła cztery poprawki do rezolucji dotyczące CSE, SRHR i „autonomii cielesnej”, m.in. w poprawce 41: „nauczanie o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym, które jest zgodne z prawdą naukową i dostosowane do wieku, uwzględnia kontekst kulturowy” oraz dalej: „nauczanie zgodne z prawdą naukową i dostosowane do wieku, uwzględniające kontekst kulturowy, które zapewnia nastoletnim dziewczętom i chłopcom oraz młodym kobietom i mężczyznom, uczęszczającym do szkoły lub nieuczęszczającym do szkoły, zgodnie z waszymi rozwijającymi się zdolnościami oraz przy odpowiednim kierownictwie i wskazówkach rodziców i opiekunów prawnych”.

Członkowie Rady Praw Człowieka – w tym także wymienione państwa afrykańskie – będą głosować nad tymi poprawkami na początku przyszłego tygodnia (między poniedziałkiem a środą), co stanowi krytyczny moment w dyskusji nad językiem rezolucji.

Rezolucja zawiera ponadto liczne odniesienia do „usuwania barier prawnych”, „zapewnienia pełnego dostępu do usług zdrowotnych” oraz „respektowania prawa do autonomii cielesnej i prywatności”. W rezolucji wprost stwierdzono: „Uznając, że zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne są integralną częścią realizacji prawa każdego człowieka do korzystania z najwyższego osiągalnego poziomu zdrowia fizycznego i psychicznego oraz że kompleksowe informacje i usługi w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego muszą zawierać wzajemnie powiązane i niezbędne elementy, takie jak dostępność, przystępność (w tym przystępność ekonomiczna), akceptowalność i jakość, w oparciu o zasadę niedyskryminacji oraz formalną i merytoryczną równość, w tym poprzez zwalczanie wielorakich i krzyżujących się form dyskryminacji”. W praktyce zapisy te mogą być wykorzystywane do kwestionowania regulacji prawnych, które chronią życie nienarodzonych, takich jak konstytucyjne gwarancje prawa do życia. Jednocześnie dokument nie koncentruje się na rzeczywistych przyczynach wysokiej śmiertelności okołoporodowej, jak brak infrastruktury medycznej, niedobór lekarzy czy brak dostępu do czystej wody i podstawowych środków farmaceutycznych. Zamiast realnych działań na rzecz zdrowia matek, projekt kładzie nacisk na ideologiczne postulaty, które od lat są przedmiotem sporów w systemie ONZ.

– Obserwujemy kolejny przykład instrumentalizacji praw człowieka przez instytucje ONZ. W miejsce rzeczywistych działań na rzecz zdrowia matek próbuje się wprowadzić do prawa międzynarodowego pojęcia takie jak „prawo do aborcji” czy „prawo do autonomii cielesnej”, które nie mają żadnego umocowania w wiążących traktatach. Żaden uniwersalny dokument prawa międzynarodowego nie uznaje aborcji za prawo człowieka. Próby ich promowania naruszają zasadę suwerenności państw, które mają wyłączne kompetencje do kształtowania polityki rodzinnej i zdrowotnej. W praktyce oznacza to marginalizowanie głosów krajów chroniących życie i osłabianie dialogu międzynarodowego. To zjawisko szczególnie niebezpieczne, bo prowadzi do erozji prawa międzynarodowego i rozbijania jedności społeczności międzynarodowej – zauważa Julia Książek.

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obawy Watykanu w ONZ o pokojową przyszłość Ziemi Świętej

[ TEMATY ]

ONZ

WikiImages/pixabay.com

Ojciec Święty wzywa władze izraelskie i palestyńskie, aby pamiętając o tym, że ich narody potrzebują pokoju, odważnie prowadziły dialog. Winny one dążyć do pojednania i pokoju, bo innej drogi po prostu nie ma. Stolica Apostolska jest poważnie zaniepokojona, że rozwiązanie przewidujące istnienie w Ziemi Świętej dwóch państw, może się nie udać. Impas rozmów pokojowych, prowokacyjna retoryka, akty terroru i jednostronne działania podważają bowiem wysiłki, by wznowić dialog prowadzący do ugody – powiedział 18 kwietnia w Nowym Jorku stały obserwator watykański przy ONZ abp Bernardito Auza.

Przemawiał on w czasie otwartej debaty Rady Bezpieczeństwa nt. sytuacji na Bliskim Wschodzie z uwzględnieniem kwestii palestyńskiej. Podkreślił, że za jej najlepsze rozwiązanie Stolica Apostolska uważa istnienie obok siebie dwóch państw: Izraela i Palestyny.
CZYTAJ DALEJ

Ambasada Izraela krytykuje oświadczenia Watykanu z 7 października

Ambasada Izraela przy Stolicy Apostolskiej skrytykowała wypowiedzi sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina dotyczące wojny w Strefie Gazy. „Niedawny wywiad był z pewnością w dobrej intencji”, napisała ambasada we wtorek na swoim koncie X. Jednakże może to zagrozić wysiłkom na rzecz zakończenia wojny w Gazie i zwalczania rosnącego antysemityzmu.

Według ambasady, wypowiedzi kardynała koncentrują się na krytyce Izraela, pomijając ciągłą odmowę Hamasu uwolnienia zakładników lub zakończenia przemocy. Najbardziej niepokojące, jak stwierdziła ambasada, jest „problematyczne stosowanie zasady równości moralnej tam, gdzie nie jest ona na miejscu”.
CZYTAJ DALEJ

Turcja: przewodniczący episkopatu o znaczeniu papieskiej pielgrzymki

2025-10-08 12:56

[ TEMATY ]

Turcja

Przewodniczący Episkopatu

papieska pielgrzymka

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Leon XIV wniesie mocne orędzie pokoju dla świata. Papież już od dawna wzywa przywódców wielkich mocarstw, by nie igrali z tragediami małych narodów i najsłabszych wspólnot. Zachęca ich do zaangażowania się i poważnej pracy na rzecz sprawiedliwości i budowania pokoju. Ta podróż będzie z pewnością okazją do ponownego wymownego podkreślenia tego apelu” - stwierdził w rozmowie z agencją SIR abp Martin Kmetec.

Arcybiskup metropolita Izmiru i przewodniczący Konferencji Episkopatu Turcji skomentował wczorajszy komunikat Stolicy Apostolskiej, w którym czytamy, że przyjmując zaproszenie głowy państwa i władz kościelnych kraju, papież Leon XIV odbędzie podróż apostolską do Turcji w dniach 27-30 listopada, udając się z pielgrzymką do İznik z okazji 1700. rocznicy Pierwszego Soboru Nicejskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję