W pierwszych punktach planu napisano, że Strefa Gazy będzie po wojnie terytorium wolnym od terroru, które nie zagraża sąsiadom. Zostanie też odbudowana z korzyścią dla mieszkańców.
Kolejny przewiduje natychmiastowe zakończenie wojny po przyjęciu przez obie strony porozumienia. Dodano, że obejmuje to wstrzymanie izraelskich ataków i wycofanie się żołnierzy tego kraju do uzgodnionej linii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Według następnego zapisu w 72 godziny po „publicznym przyjęciu umowy przez Izrael” zostaną uwolnieni wszyscy zakładnicy tego państwa więzieni w Strefie Gazy, co obejmuje pozostających przy życiu porwanych i ciała zabitych.
Po zwolnieniu zakładników Izrael wypuści z więzień 250 osób skazanych na karę dożywotniego pozbawienia wolności oraz 1700 mieszkańców Strefy Gazy zatrzymanych po 7 października 2023 r., a za każde zwłoki izraelskiego zakładnika przekaże szczątki 15 zabitych w Strefie Gazy - czytamy w kolejnym punkcie.
Następny przewiduje, że po wymianie członkowie Hamasu, którzy zgodzą się na oddanie broni i pokojowe współistnienie, zostaną objęci amnestią. Pozostali będą mogli bezpiecznie opuścić Strefę Gazy do państw trzecich.
Zaraz po przyjęciu umowy ma się też zwiększyć napływ pomocy humanitarnej i jej zakres. Transportem ma się zająć ONZ, Czerwony Półksiężyc i inne niezależne organizacje.
Reklama
Następny punkt przewiduje oddanie władzy w Strefie Gazy w ręce tymczasowej, apolitycznej i technokratycznej administracji palestyńskiej działającej pod nadzorem międzynarodowej Rady Pokoju, którą kierowałbym sam Trump. Dodano, że w tym gronie zasiadałby też były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.
Strefa Gazy miałaby być rządzona w ten sposób do czasu, gdy Autonomia Palestyńska zreformuje się i „będzie mogła bezpiecznie i skutecznie odzyskać kontrolę nad Strefą Gazy”.
Palestyńskie terytorium ma stać się specjalną strefą ekonomiczną, a grono ekspertów ma pracować nad tym, by jego gospodarka upodobniła się do jednego z „kwitnących, cudownych miast Bliskiego Wschodu” - zapisano w kolejnych akapitach planu.
„Nikt nie będzie zmuszany do opuszczania Strefy Gazy, a ci, którzy będą chcieli wyjechać, będą mogli to zrobić i powrócić” - brzmi następny zapis, w którym zachęca się Palestyńczyków, by pozostali w Strefie Gazy.
W kolejnym punkcie zaznaczono, że Hamas i inne palestyńskie grupy zbrojne nie będą uczestniczyć w rządzeniu Strefą Gazy, cała „infrastruktura militarna, terrorystyczna i ofensywna, w tym tunele i zakłady produkujące broń, zostanie zniszczona”, a palestyńskie terytorium zdemilitaryzowane. Znajdująca się tam broń zostanie „na stałe wycofana z użycia”. Wywiązanie się Hamasu z tych zobowiązań mają gwarantować regionalni partnerzy.
Według planu USA wraz z partnerami międzynarodowymi i arabskimi stworzą Międzynarodowe Siły Stabilizacyjne (ISF), które mają zostać natychmiast rozmieszczone w Strefie Gazy. ISF mają szkolić oraz wspierać stworzoną z Palestyńczyków nową policję.
Reklama
Następny zapis wyklucza zajęcie lub aneksję Strefy Gazy przez Izrael. Przewiduje jednocześnie, że wojska tego państwa opuszczą to terytorium według procedur i harmonogramu „powiązanego z demilitaryzacją Gazy”. Proces będzie uzgodniony z ISF, gwarantami umowy oraz USA, i ma zapewnić, że Strefa Gazy nie zagrozi już Izraelowi. Dodano, że w praktyce wojsko Izraela ma stopniowo przekazywać kolejne części Strefy Gazy siłom międzynarodowym. Armia ma całkowicie wycofać się ze Strefy Gazy, pozostając jednak w „strefie bezpieczeństwa” do czasu uwolnienia tego terytorium od zagrożenia terroryzmem.
Jeden z ostatnich punktów przewiduje, że wraz z odbudową Strefy Gazy i reformowaniem Autonomii Palestyńskiej „mogą powstać warunki do wiarygodnego planu dla samostanowienia Palestyńczyków i państwowości”, do czego dąży ten naród.
Trump przedstawił ten plan w poniedziałek 29 września w Białym Domu w obecności premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który publicznie go poparł. W piątek częściowo zgodził się na niego Hamas.
W środę Trump ogłosił, że Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszy etap planu, w tym uwolnienie zakładników i rozpoczęcie wycofywania się sił izraelskich.
Szczegóły porozumienia, w tym dokładny opis „pierwszej fazy”, nie zostały upublicznione. Według przecieków medialnych obejmuje zawieszenie walk, uwolnienie izraelskich zakładników, a później więzionych Palestyńczyków, częściowe wycofanie się izraelskich wojsk i zwiększenie napływu pomocy humanitarnej.
Media katarskie poinformowały, że negocjowanie drugiej części ma się rozpocząć po uwolnieniu zakładników przez Hamas.
Jeszcze przed zaakceptowaniem pierwszej części planu komentatorzy zwracali uwagę na kwestie, które mogą stanowić problem w negocjacjach. O konieczności doprecyzowania niektórych zapisów mówili też dyplomaci Egiptu i Kataru, którzy pośredniczą w rokowaniach.
Reklama
W planie nie ma konkretnej daty, do której Izrael miałby wycofać się ze Strefy Gazy, a warunki tego procesu są obarczone licznymi zastrzeżeniami, które pozwalają na szeroką interpretację. Hamas przez długi czas deklarował, że opuszczenie Strefy Gazy przez Izrael i trwałe zakończenie wojny to warunki niezbędne do uwolnienia zakładników. Netanjahu obiecywał, że Izrael utrzyma „kontrolę bezpieczeństwa” nad Strefą Gazy.
Umowa nie przedstawia jasno, kiedy i po spełnieniu jakich wymagań Autonomia Palestyńska miałaby odzyskać władzę nad Strefą Gazy. Zapisano w niej też jedynie mglistą zapowiedź ewentualnego utworzenia niepodległej Palestyny.
Izrael do tej pory sprzeciwiał się udziałowi Autonomii Palestyńskiej w zarządzaniu Strefą Gazy po wojnie. Obecny rząd wyklucza też możliwość utworzenia niepodległej Palestyny. Powstanie takiego państwa na bazie zreformowanej Autonomii popierają z kolei kraje europejskie i arabskie, które wyraziły wsparcie dla planu Trumpa.
Porozumienie przewiduje rozbrojenie Hamasu. Jest to też jeden z głównych izraelskich warunków zakończenia wojny. Przedstawiciele Hamasu do tej pory głosili, że o ile mogą oddać władzę nad Strefą Gazy, to nie złożą broni.
Obecnie w Izraelu wyrok dożywotniego więzienia odsiaduje 303 Palestyńczyków, wielu z nich za organizowanie zamachów terrorystycznych, w których zginęły dziesiątki izraelskich obywateli. Plan zakłada uwolnienie 250 z nich.
Hamas przekazał już listę więźniów do uwolnienia. Izrael zadeklarował, że nie pozwoli na wypuszczenie m.in. Marwana Barghutiego. To skazany za organizowanie zamachów terrorystycznych działacz skonfliktowanego z Hamasem Fatahu, który uznawany jest za jednego z najzdolniejszych palestyńskich przywódców, który może zjednoczyć skonfliktowane frakcje.
Jeden z wyższych urzędników Hamasu przekazał w czwartek, że brak porozumienia w sprawie listy palestyńskich więźniów może doprowadzić do zniweczenia całego porozumienia.