Colle don Bosko i Valdocco w Turynie to dwa najbardziej odwiedzane, salezjańskie miejsca tego lata. W tym pierwszym jest autentyczny dom, gdzie urodził się i mieszkał w pierwszych latach życia św. Jan Bosko, a w drugim powstało dzieło, które zachwyca dziś cały świat – Zakon Salezjanów i system prewencyjny. Tam właśnie w lipcu udali się z jubileuszową pielgrzymką pracownicy Szkoły Salezjańskej w Sokołowie Podlaskim wraz ze swoimi kapłanami. My podążyliśmy za nimi
Pielgrzymi z okazji dwusetnej rocznicy urodzin św. Jana Bosko chcieli podziękować Bogu za dar życia i świętości księdza przy jego relikwiach na Valdocco. Ten główny cel pielgrzymki został uwieńczony podczas Mszy św. dla pielgrzymów z Sokołowa i Oświęcimia w starym kościele obok bazyliki Maryi Wspomożycielki Wiernych” – napisała pani Teresa w swoich wspomnieniach. Usiedliśmy i my obok bazyliki, a niedaleko nas usiadły siostry salezjanki zatopione w lekturze. Na placu mnóstwo młodzieży, wycieczka za wycieczką. Jedni śpiewali, inni grali w piłkę, jeszcze inni zwiedzali pomieszczenia, w których ks. Bosko spędził ostatnie chwile. Zachowały się oryginalne szaty i sprzęty liturgiczne, sutanna i kapelusze. Podziwialiśmy także meble i przedmioty codziennego użytku z tamtych czasów. Przeczytaliśmy, że w wyeksponowanym fotelu salezjanie posadzili swojego założyciela tuż przed śmiercią i zrobili mu ostatnie zdjęcie. Podążając za ostatnimi chwilami życia świętego, przeszliśmy do bazyliki Maryi Wspomożycielki Wiernych, gdzie mogliśmy zobaczyć zabalsamowane szczątki świętego. Zanim tam doszliśmy, zatrzymaliśmy się przed ołtarzem głównym, dziękując Wspomożycielce za syna włoskiej ziemi, który na zawsze zmienił system wychowania. Bazylika prowadziła nas w głąb, po lewej stronie sarkofag św. Dominika Savio, po prawej – św. Dominiki Mazzarello. Wreszcie docieramy do ks. Bosko. Od jego głowy dzieli nas tylko szyba. I znów dziękczynienie... Trudno uwierzyć, że na Valdocco stała kiedyś tylko szopa Pinardiego, w której powstawało oratorium... Jeszcze tylko rzut oka na starówkę turyńską i bazylikę z Całunem Turyńskim, do której nie możemy wejść, bo kolejne otwarcie dopiero w sierpniu.
Z Turynu jedziemy do Colle don Bosko – dawnej Becchi, gdzie urodził się święty 16 sierpnia 1815 r. Dróżki tu kręte, pola usiane winnicami, kukurydzą. Biedne. Trafiamy do serca salezjanów – ogromnego kościoła na wzgórzu postawionego obok domu Bosków. Rodzice świętego, Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, na chrzcie swojemu najmłodszemu synowi dali dwa imiona: Jan Melchior. Zachowała się czapeczka, w którą Janek był ubrany do chrztu. W rodzinie Bosko było już dwóch starszych synów – Antoni, syn Franciszka Bosko z pierwszego małżeństwa, i Józef, syn Franciszka i Małgorzaty. Kiedy Janek miał dwa lata, umarł ojciec. Wychowaniem dzieci zajęła się wówczas ich mama Małgorzata. W domku, w którym mieszkali, zachowało się wiele przedmiotów pozostawionych tak jak dawniej. Obok domu Bosków stoi dom Józefa, w którym dziś znajduje się muzeum. Po krótkiej modlitwie zwiedzamy oratorium, boiska, kupujemy ostatnie pamiątki...
Salezjańska wycieczka pojechała dalej zwiedzić jeszcze Asyż i Rzym, a my wracamy z pięknymi wspomnieniami i z zapałem opowiedzenia innym, jak jest w miejscu, gdzie 200 lat temu urodził się św. Jan Bosko.
Podczas tegorocznej, XVI już Pielgrzymki Pracowników, Czytelników i Przyjaciół Tygodnika Katolickiego „Niedziela” na Jasną Górę, która odbyła się 15 września pod hasłem „Wierzę w Jednego Boga”, medalem „Mater Verbi” został odznaczony nasz redakcyjny kolega Tomasz Pluta z Wałbrzycha. Wyróżnienia przyznaje ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”.
Tomasz Pluta z Tygodnikiem Katolickim „Niedziela” związany jest od 2005 r. (współpracował z nią w ramach „Niedzieli na Dolnym Śląsku”). Ale tak naprawdę swój debiut w Tygodniku „Niedziela” miał jako nastoletni ministrant, kiedy to wydrukowano w kąciku poświęconym ministrantom fragment jego listu (lata 80. ubiegłego wieku). Jak sam mówi, prasa katolicka, w tym Tygodnik Katolicki „Niedziela”, zawsze była obecna w jego rodzinnym domu, do lektury której zachęcali jego oraz czwórkę rodzeństwa rodzice Stanisława i Zygmunt.
Od 2006 r. współpracuje z „Niedzielą Świdnicką”, czyli od początku jej istnienia, tj. od 15 października. Jest mocno zaangażowany w promocję pisma na terenie diecezji świdnickiej. Na samym początku osobiście odwiedzał dziesiątki parafii, dostarczając list bp. Ignacego Deca i ks. inf. Ireneusza Skubisia oraz promocyjne pierwsze wydanie edycji świdnickiej.
Podczas Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej w 2006 r. promował Tygodnik „Niedziela”.
Pełni funkcję rzecznika prasowego Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej. Dzięki osobistemu zaangażowaniu z ramienia Tygodnika relacjonuje na bieżąco wydarzenia ze szlaku, realizując patronat medialny „Niedzieli” nad Pielgrzymką Świdnicka.
Jest autorem wielu artykułów poświęconych pielgrzymowaniu oraz pomysłodawcą i moderatorem strony internetowej www.pielgrzymka-swidnicka.pl, na której promuje Tygodnik Katolicki „Niedziela”. Strona zaledwie rok od jej uruchomienia przekroczyła ponad 100 tys. wejść, a podczas tegorocznej pielgrzymki na Jasną Górę osiągnęła blisko 107 tys. odwiedzin.
Jako stały współpracownik edycji świdnickiej na bieżąco relacjonuje wydarzenia z diecezji. W jego obszarze zainteresowań jest tematyka poświęcona duszpasterstwu młodzieży, pieszemu pielgrzymowaniu, turystyce, grupom modlitewnym oraz kulturze.
W 2005 r. po śmierci Jana Pawła II był pomysłodawcą i współorganizatorem Mszy św. w intencji Papieża na wałbrzyskim stadionie, gdzie zgromadziło się około 30 tys. wiernych, oraz pielgrzymki na górę Chełmiec pod Krzyż Milenijny, gdzie pielgrzymowało około 10 tys. ludzi (pokonując ponad 7 km i wspinając się na poziom prawie 700 m n.p.m.). Msza św. jest od tamtej pory co roku odprawiana, a na Chełmiec pielgrzymuje rokrocznie wałbrzyska młodzież.
Zawodowo związany z wałbrzyskimi wodociągami, gdzie oprócz pełnienia ważnych funkcji kierowniczych angażuje się w duszpasterstwo pracowników wodociągów. Jest członkiem Rady Krajowej Duszpasterstwa Pracowników Wodociągów, Kanalizacji, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska i inicjatorem odprawianych w każdą pierwszą sobotę miesiąca w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Wałbrzychu Mszy św. w intencji pracowników i rodzin wałbrzyskich wodociągów.
Prywatnie żonaty, ma dwoje już dorosłych dzieci. Małżonka Monika - pielęgniarka z dyplomami dwóch wyższych uczelni, córka Justyna - studentka dwóch kierunków prawa i ekonomii oraz syn Łukasz - uczeń szkoły średniej.
Zapytany, czym dla niego jest TK „Niedziela” mówi: - To przede wszystkim cenne źródło informacji o Kościele i świecie. W moim domu rodzinnym od zawsze była obecna prasa religijna. Dzięki temu wysiłek wychowawczy rodziców zyskiwał duże wsparcie. Otrzymywaliśmy cenne argumenty w rozmowach z rówieśnikami. Wciąż czytanie prasy katolickiej usposabia człowieka w tych trudnych czasach do zajmowania właściwego stanowiska w wielu aspektach życia. Moja współpraca z „Niedzielą” daje mi poczucie udziału w czymś bardzo ważnym. Kiedy przeglądam kolejne strony czasopisma, zapoznaję się z nauczaniem Papieża, wydarzeniami w Kościele na całym świecie, docieram również do wydarzeń diecezjalnych, uświadamiam sobie wtedy, że moja skromna praca stanowi jakąś maleńką cząstkę w tej wielkiej misji ewangelizacyjnej Kościoła.
Już 26 września w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy przywracającej należne miejsce lekcjom religii i etyki w polskiej szkole. To inicjatywa Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, które zebrało ponad pół miliona podpisów, pokazując, że rodzice i uczniowie chcą wychowania opartego na wartościach.
Projekt jest odpowiedzią na zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Od września religia odbywa się tylko raz w tygodniu, na początku lub końcu dnia, a jej ocena nie jest wpisywana na świadectwo. Zdaniem inicjatorów takie rozwiązania spychają wychowanie moralne na margines i uderzają w prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Gizela Jagielska potwierdza „Rzeczpospolitej”, że przeprowadza zabiegi sterylizacji kobiet. Czym są takie zabiegi? To trwałe ubezpładnianie, które w Polsce jest zakazane.
Daję wam do wyboru wszystkie metody antykoncepcji. Również takie, które wymagają sali operacyjnej – taki wpis znalazł się na stronie na Facebooku prywatnego gabinetu, w którym przyjmuje Gizela Jagielska.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.