Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Szkodliwe limity

Najnowszym hitem limitowania jest podział napierających na granice Unii imigrantów, zwanych uchodźcami.

Niedziela Ogólnopolska 45/2015, str. 45

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Michal-Osmenda-Foter-CC-BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Unii Europejskiej niemal wszystko ręcznie się dekretuje i limituje, bardzo często nie tylko ze szkodą dla zdrowego rozsądku, ale przede wszystkim dla obywateli. Coraz częściej boleśnie dotyka to mieszkańców naszego kraju, a szczególnie rybaków. Niedawno bowiem zapadła decyzja, że w 2016 r. Unia zmniejszy dla Polski limit połowu dorsza o 20 proc. w porównaniu z rokiem bieżącym. Już i tak na skutek narzuconych wcześniej limitów polscy rybacy w większości zmuszeni byli do pozostawiania swoich kutrów w portach. Wprawdzie dostawali za to odszkodowania, ale straty okazały się niewspółmiernie większe. W tym czasie na wodach Bałtyku połowów dokonywały wielkie jednostki przemysłowe, najczęściej pływające pod szwedzką lub duńską banderą. Co więcej, czyniły to w sposób niekontrolowany i tym samym spowodowały przetrzebienie i dewastację populacji dorsza. Doprowadziło to do niespotykanego dotychczas zjawiska, które specjaliści nazywają „chudym dorszem”. To ryba, która nie nadaje się do przetwórstwa, a jej rozmiar i brak tuszy wynika z zachwiania ekologicznej równowagi na Bałtyku. Unijni decydenci z jednej strony przymykają oko na to szkodliwe zjawisko, a z drugiej – dręczą polskich rybaków. Nasyłają na nich rzesze kontrolerów, domagających się restrykcyjnego zachowywania limitów połowów. Wcześniej rybacy byli także zmuszani do wyrzucania do morza złowionych ponad limit ryb, które zdychały z powodu pęknięcia pęcherza pławnego. Unijni urzędnicy mają aspiracje, by kontrolować i regulować każdą czynność rybaka, łącznie z ustalaniem kolorów chorągiewek na tyczkach sieci rybackich. Jeśli podczas połowu dorsza polski rybak przy okazji złapie w sieci kilkanaście innych ryb, np. łososi, i wykryje to unijny kontroler, rybak natychmiast karany jest wielotysięczną grzywną. Podobne kary spadały na polskich hodowców krów, którzy wydoili zbyt dużo mleka i ciągle muszą płacić Unii słone grzywny za przekroczenie limitów. Wielu polskich plantatorów buraka cukrowego nie płaci żadnych kar, gdyż na skutek przyjętych wcześniej limitów zlikwidowano cukrownie, a co za tym idzie – zniknęły plantacje. Najnowszym hitem limitowania jest podział napierających na granice Unii imigrantów, zwanych uchodźcami. Niedawno szef eurogrupy zapowiedział, że każdy kraj odmawiający przyjęcia narzuconych z góry limitów muzułmańskich imigrantów pozbawiany będzie unijnych dotacji w innych obszarach, np. spójności. Warto odnotować, że w języku rosyjskim naszą europejską krainę szczęśliwości nazywa się „Ewropejskij Sojuz”. W przeszłości istniał inny „Sojuz” – Sowiecki. Tam również narzucano przeróżne limity, w tym żywnościowe, które doprowadziły do ogromnej tragedii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-11-04 08:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Berlin – Bratysława wspólna sprawa?

Niedziela Ogólnopolska 40/2016, str. 43

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

Glyn Lowe Photoworks, 2 Million Views, Thanks / Foter.com / CC BY

Nie będzie przymusowych relokacji migrantów w Europie.

W stolicy Niemiec zakończyły się wybory. Lokalne. Partia kanclerz Angeli Merkel znów poniosła porażkę. Prominentni politycy CDU mówią otwarcie: „Wyborcy pokazali nam czerwoną kartkę”. Sytuacja staje się coraz bardziej nieprzyjemna zarówno dla chadeków, jak i dla samej Merkel, która zrezygnowała z wyjazdu do Nowego Jorku i nie wzięła udziału w ważnym posiedzeniu ONZ. Wolała zostać w Berlinie, aby tłumaczyć, rozmawiać... Wygrali socjaldemokraci, a CDU była druga. Nie to jednak boli najbardziej. Wysokie miejsce zajęła bowiem niezwykle krytyczna wobec Merkel Alternatywa dla Niemiec (AfD), która dotychczas nie miała tutaj swoich reprezentantów. Partia ta umieściła w berlińskim Landtagu 25 kandydatów, a Chrześcijańska Demokracja – o 6 więcej. Od 2 lat AfD ma swoich przedstawicieli także w Parlamencie Europejskim. Przez długi czas siedziałem na sali plenarnej w Strasburgu razem z europosłem AfD. Była to okazja do wymiany poglądów. Widząc, jak z miesiąca na miesiąc wzrasta poparcie dla jego partii, zagadnąłem: – Co wy tam, w Niemczech, takiego robicie? – Nic – odparł. – Tylko krytykujemy Merkel za jej politykę migracyjną. Problem musi być poważny, skoro partia ta ma już swoich przedstawicieli w 10 (na 16) landach, a kolejne wybory tuż-tuż. Także do Bundestagu – za rok. Problem uchodźców i migrantów obecny był również na nadzwyczajnym nieformalnym szczycie Rady Europejskiej, który zorganizowano w Bratysławie. Jakkolwiek formalnie temat ten wypadł z jego agendy, to szczyt faktycznie przypieczętował zmianę kursu Unii w kwestii migracji. Do Bratysławy przybyła kanclerz Merkel, ale nie zaproszono premier Wielkiej Brytanii Theresy May. Wiadomo – Brexit, pominięto więc Wielką Brytanię, choć to nietraktatowe i nieeleganckie. Przywódcy 27 krajów Unii, płynąc statkiem po Dunaju oraz konsumując roboczy obiad, zastanawiali się nad przyszłością. Nie tylko Unii, ale i własną. Po spotkaniu w świat popłynął jeden mocny przekaz: nie będzie przymusowych relokacji migrantów w Europie, kary za ich nieprzyjmowanie nie wchodzą w grę, a dominować będzie „elastyczna solidarność” w tym zakresie. Oznacza to zwycięstwo Grupy Wyszehradzkiej, czyli Polski, Węgier, Czech i Słowacji. Niewykluczone, że niebawem grono V4, jak w skrócie nazywa się sojusz, się powiększy. Kandydat na prezydenta Austrii zdążył już złożyć stosowną deklarację, a wybory w grudniu. Po nich przyjdą kolejne – w Niemczech, we Francji i w innych krajach Unii.
CZYTAJ DALEJ

Uznanie prawdy o sobie stawia nas we właściwej relacji do siebie, drugiego człowieka i Boga

2025-07-10 09:03

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 13, 54-58.

Piątek, 1 sierpnia. Wspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła
CZYTAJ DALEJ

Casa Polonia w Rzymie: minuta ciszy w 81. rocznicę powstania warszawskiego

2025-08-01 17:42

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Jubileusz Młodych w Rzymie

minuta ciszy

Jubileusz Młodych

Vatican Media

Polscy pielgrzymi w Casa Polonia

Polscy pielgrzymi w Casa Polonia

Minutą ciszy i odśpiewaniem hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła” polscy uczestnicy Jubileuszu Młodych, zgromadzeni w Casa Polonia w Rzymie uczcili 81. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Krótki apel poprowadzili ze sceny harcerze.

Wielu młodych miało ramiona przykryte polskimi flagami. Odśpiewano jedną z najpopularniejszych piosenek powstania warszawskiego - „Warszawskie dzieci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję