Reklama

Jan Paweł II

Kto z kim przestaje, takim się staje

– Przygarnął mnie za szyję, zaczęłam płakać. Papież podniósł mi głowę, spojrzał mi w oczy i powiedział: „Kocham cię” – to wspomnienie studentki ze spotkania z Janem Pawłem II na Tor Vergata w Rzymie w 2000 r.

Niedziela Ogólnopolska 25/2016, str. 14-15

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

pielgrzymka

Adam Bujak, Arturo Mari/ Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był szybszy niż agenci ochrony. Wyrwał się z siedzącej na wielkim podium grupy i podbiegł do Jana Pawła II. Prawdziwy sprinter. Po chwili na wielkim telebimie widzieliśmy twarz wzruszonego chłopca, przytulającego się do Papieża.

Nie on jeden podjął skuteczną próbę dotarcia do Ojca Świętego. Udało się to także argentyńskiej studentce Angeles z Buenos Aires. „W ramionach Papieża poczułam się jak w niebie – powie później. – Przygarnął mnie za szyję, zaczęłam płakać. Papież podniósł mi głowę, spojrzał mi w oczy i powiedział: «Kocham cię»”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czuwanie dobiegało końca. Ojciec Święty zakończył medytację, ale najwyraźniej nie miał zamiaru rozstać się z młodzieżą. Spodobała mu się śpiewana przez chór pieśń, wyciągnął ramiona i siedząc w fotelu, zaczął nimi poruszać w rytm melodii.

– Co teraz zrobimy? – zapytał, gdy śpiewy ucichły. – Już prawie jedenasta.

Entuzjazm. Wszyscy w lot pojęli, że stary Papież, który o tej porze powinien udać się na spoczynek, wcale nie ma zamiaru rezygnować z dobrej zabawy. A ta zapowiadała się znakomicie – program przewidywał pokaz sztucznych ogni.

Muzyka, śpiew i strzelające w niebo race przypadły papieżowi do gustu. Wskazywał na wykwitające na niebie świetliste gwiazdy w setkach bajecznych kolorów i wybijał rytm śpiewanych piosenek, stukając dłonią o oparcie fotela.

Reklama

Wszyscy – i młodzież, i biskupi, i chyba także dziennikarze, wśród których się znajdowałem – ulegli atmosferze radości, która zapanowała na całej ogromnej przestrzeni wokół Uniwersytetu Tor Vergata. Jan Paweł II najwyraźniej znowu miał ochotę coś powiedzieć. Przysunął się do mikrofonu.

– Z kim przestajesz, takim się stajesz! – usłyszeliśmy polskie słowa.

Na chwilę zapanowała konsternacja. Polacy stanowili w tej rzeszy zaledwie kilkudziesięciotysięczną garstkę. Reszta nie zrozumiała papieskich słów.

– Polacy wam przetłumaczą – odezwał się Jan Paweł II, ale za chwilę sam postanowił przełożyć na włoski to powiedzenie:

– Vuol dire: se vivi con i giovani, dovrai diventare anche tu giovane. Cosi ritorno ringiovanito... Chciałem powiedzieć: jeśli żyjesz pośród młodych, to musisz stać się również młody. Dlatego odjeżdżam stąd odmłodzony. Pozdrawiam was wszystkich, a szczególnie tych, którzy stoją z tyłu w ciemności i nie mogą nic zobaczyć. Ale nawet jeśli nie mogli tego zobaczyć (chodziło o pokaz sztucznych ogni – przyp. aut.), to z pewnością słyszeli te „rakiety”. Te „rakiety” zdobyły Rzym i Rzym tego nigdy nie zapomni!

Słowo ciałem się stało

Wczesnym rankiem w niedzielę 20 sierpnia papież Jan Paweł II wsiadł do windy w swojej letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Tuż za nim wszedł ks. prof. Tadeusz Styczeń, uczeń Karola Wojtyły i jego następca na Katedrze Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Ks. Styczeń nie mógł się oprzeć i zapytał:

– Ojcze Święty, tam, na Tor Vergata, czekają dwa miliony młodych ludzi. Co Ojciec Święty o nich myśli?

Jan Paweł II uśmiechnął się.

Reklama

– A cóż ja mogę myśleć? Będziemy się razem modlić, a po drodze to nawet możemy sobie jeszcze zaśpiewać.

I zanucił: „Legiony to żołnierska nuta”.

W znakomitym nastroju wsiadł do śmigłowca. Za kilkadziesiąt minut miał zobaczyć dwumilionową rzeszę młodych oczekujących na mszę św. zamykającą XV Światowy Dzień Młodzieży.

Zainicjowana w połowie lat 80. ubiegłego wieku wędrówka zatoczyła swoisty krąg.

W Niedzielę Palmową 1984 r. Papież zaprosił młodzież do Wiecznego Miasta z okazji kończącego się jubileuszowego roku odkupienia (1950 lat od śmierci i zmartwychwstania Chrystusa). Papież ofiarował wtedy młodym ludziom zwykły drewniany krzyż.

Ten krzyż pokonał imponujący szlak, równy dwukrotnemu okrążeniu Ziemi, widziało go kilkadziesiąt milionów ludzi. Przyszedł rok 2000, a z nim Jubileusz Młodych. Słowa z Prologu Ewangelii według św. Jana – najmłodszego z Apostołów – „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (1, 14) – nabrały w Rzymie niezwykłej wymowy. 20 sierpnia na terenie uniwersytetu Tor Vergata zebrała się ogromna rzesza młodych ludzi.

Nic dziwnego, że na zakończenie Mszy św. Papież powiedział:

Reklama

– Dziękuję serdecznie wam wszystkim, którzy wzięliście udział w XV Światowym Dniu Młodzieży. Wszystkim! Wszystkim! Nie wiem ilu, ale wszystkim! Dziękuję z całego serca! A jakże nie podziękować także Tor Vergacie? Dzięki i tobie! Dzięki za gościnne przyjęcie w kolejnych dniach, zwłaszcza wczoraj i dzisiaj. Pozdrawiam wreszcie tak licznych tutaj kardynałów i biskupów, kapłanów, zakonnice i zakonników, wychowawców i was, młodzi z całego świata, „radości i chwało moja!” (Flp 4, 1).

Będzie, jak miało być

Usłyszeli pisk opon i głuche uderzenie.

– Ciocię zabili! – krzyknął Krzysztof.

Magda leżała na środku ulicy. Stanisław Rybicki podbiegł do niej i pochylił się.

– Magda, jeśli mnie słyszysz, żałuj za grzechy, żałuj za grzechy – powiedział.

Jego żona, Danuta, gorączkowo wystukiwała numer pogotowia. Przyjechało bardzo szybko, zabrało Magdę i ich syna, Krzysia, który był w szoku.

– Zadzwonię jeszcze do bp. Dziwisza – powiedziała Danuta.

Nie dodzwoniła się jednak.

– Dochodziła północ, nic dziwnego, że nikt nie odbierał – wspomina. – Zadzwoniliśmy następnego dnia o szóstej rano ze smutną wiadomością, że Magda zginęła w wypadku samochodowym. Ksiądz biskup przekazał informację Wujkowi, który zadzwonił do nas i jeszcze tego samego dnia spotkał się z mężem Magdy.

Reklama

Wujek – Jan Paweł II – tydzień po wspaniałym Jubileuszu Młodych miał się spotkać z całym Środowiskiem – grupą dawnych przyjaciół z duszpasterstwa akademickiego, towarzyszami wypraw turystycznych i spływów kajakowych, którzy tydzień po Światowym Dniu Młodzieży zjechali do Rzymu. Przyjechali całymi rodzinami – trzy pokolenia kajakarzy – dziadkowie, dzieci i wnuki, aby razem z Papieżem modlić się, śpiewać i wspominać dawne czasy. Wśród nich byli Magda i Andrzej. Magda pochodziła z Wadowic, jej mama chodziła do gimnazjum w tym samym czasie co Karol Wojtyła. Zmarła, gdy dziewczynka miała zaledwie osiem lat. U babci Magdy odbywały się prymicje przyszłego Papieża.

– On bardzo ją hołubił, bo przecież była sierotą po przyjaciołach – mówi Danuta Rybicka. – A tu taki cios, na dzień przed naszym spotkaniem. Zastanawialiśmy się, co robić w takiej sytuacji. Czy wszystko odwołać? Wujek powiedział wtedy: – Będzie tak, jak miało być – Magda będzie z nami.

W niedzielę 27 sierpnia pojechali do Castel Gandolfo na „Anioł Pański” z Papieżem. Zabrali ze sobą wiosło. Papież to zauważył:

– Pozdrawiam moje Środowisko, na które czekałem tak długo – powiedział po polsku. – Jak wiele mogłoby opowiedzieć to wiosło. Jak wiele szczęśliwych wspomnień, ale również wiele smutnych. Dziękuję, że przyjechaliście, i dziękuję za to wiosło. Ileż by powiedzieć, ile radości, ale i ile smutku. 22 lata temu wypuściłem to wiosło z rąk, aby wziąć w ręce inne.

Reklama

– Niegdyś w Krakowie była to garstka ludzi, którzy zebrali się wokół interesującego kapłana – mówił mi później śp. ks. prof. Tadeusz Styczeń. – On tym studentom czymś imponował, czymś, co trudno było wyrazić. Tak samo i mnie on czymś imponował. Kiedy mój prowincjał powiedział, że mam możliwość studiować dalej, to zdecydowałem się iść do Lublina, ponieważ on tam miał wykłady. W podobny sposób gromadziła się młodzież tego tzw. krakowskiego Środowiska. To, co widzieliśmy na Tor Vergata, to jest to samo, tyle że wielokrotnie pomnożone. Powiedziałbym, że Ojciec Święty promieniuje swoją siłą na młodzież i równocześnie, kontaktując się z nią, jest napromieniowany jej siłą. Jezus mówi: „Gdzie dwu lub trzech jest zgromadzonych w imię moje, tam i Ja jestem” (por. Mt 18, 20). A tam były dwa miliony. To było zwielokrotnione doświadczenie obecności Jezusa w tych wszystkich ludziach. Jednoczył ich Ktoś Jeden, z tym że tym lustrem prawie przezroczystym na Tego Kogoś jest właśnie on, sługa sług Bożych.

Na Tor Vergata Jan Paweł II mówił m.in.: – On kocha każdego z nas w sposób osobisty i jedyny w konkretnym życiu każdego dnia: w rodzinie, wśród przyjaciół, w studiach i w pracy, w wypoczynku i rozrywce. Kocha nas, kiedy napełnia świeżością dni naszej egzystencji, i także wówczas, gdy w godzinie cierpienia dopuszcza, by przyszedł na nas czas próby. Również bowiem przez najcięższe doświadczenia daje nam słyszeć swój głos.

Słowa te nabrały smutnej aktualności tydzień po Jubileuszu Młodych. W poniedziałek 28 sierpnia Wujek odprawił Mszę św. w intencji Magdy. Potem na dziedzińcu papieskiej rezydencji ułożyli ognisko, a obok postawili kajak, który przywieźli z Polski. Jak za dawnych lat zaśpiewali:

Szumi Albano i słońce grzeje,
Ojciec Święty jest wśród nas,
Opowiada starodawne dzieje,
Wspominamy kajakowania czas.

2016-06-15 11:44

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beskid Żywiecki - Ostatnia górska wycieczka kard. Karola Wojtyły

Niedziela rzeszowska 42/2018, str. VII

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Beskidy

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Schronisko na Hali Krupowej

Schronisko na Hali Krupowej

W bieżącym tygodniu 16 października obchodziliśmy 40. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Jubileusz ten jest okazją do przypomnienia o kilku miejscach, które dla św. Jana Pawła II miały znaczenie szczególne

Była sobota 9 września 1978 r. W Beskidzie Żywieckim padał deszcz. W przysiółku Sucha Góra w Skawicy spotkali się kard. Karol Wojtyła, ks. Stanisław Dziwisz i ks. Tadeusz Styczeń. Przyjaciele wyruszyli w trasę na Przełęcz Krowiarki przez Halę Krupową, Policę i Halę Śmietanową. Zmoknięci, po 6 godzinach dotarli do celu, gdzie czekał na nich samochód, którym pojechali na plebanię do Zawoi, by osuszyć się przed planowaną podróżą do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ta niezapowiedziana wizyta mocno utkwiła w pamięci ówczesnego proboszcza, ks. Władysława Wądrzyka. Jak się okazało nieco ponad miesiąc później, była to ostatnia górska wędrówka kard. Wojtyły przed tym, jak został wybrany na papieża. W maju 1999 r., z inicjatywy lokalnej społeczności, szlak od Skawicy Górnej do Przełęczy Krowiarki został oznaczony na biało-żółto, jako Szlak Papieski pod nazwą „Ostatnia wycieczka”.
CZYTAJ DALEJ

Papież ponownie otworzył apartament w Pałacu Apostolskim

2025-05-11 15:07

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W niedzielę Leon XIV ponownie otworzył apartament papieski w Pałacu Apostolskim, zamknięty po śmierci papieża Franciszka. Zdjęto pieczęcie nałożone na drzwi apartamentu.

W komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej napisano, że dziś rano, po modlitwie Regina Caeli wygłoszonej z Loggii Błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra, Ojciec Święty Leon XIV dokonał ponownego otwarcia apartamentu papieskiego w Pałacu Apostolskim, usuwając pieczęcie nałożone po południu 21 kwietnia 2025 roku, po śmierci papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: św. Jan Paweł II był przekonany, że ocalenie zawdzięcza Matce Bożej

2025-05-13 19:06

[ TEMATY ]

rocznica

zamach

kard. Stanisław Dziwisz

BP Archidiecezji Krakowskiej

Kard. Stanisław Dziwisz

Kard. Stanisław Dziwisz

W Bazylice św. Piotra upamiętniono 44. rocznicę zamachu na św. Jana Pawła II. „To Matka Boża (…) pokrzyżowała plany zamachowca i tych, którzy go wysłali” - mówił w homilii podczas wieczornej Mszy św. kard. Stanisław Dziwisz. Były papieski sekretarz podkreślał, że dramat z 13 maja 1981 roku był i nadal jest znakiem dla Kościoła.

Na początku Eucharystii kard. Dziwisz wspomniał o nowym Papieżu Leonie XIV. Zauważył, że został on wybrany w dzień Matki Bożej Pompejańskie. Jego posługę zawierzył wstawiennictwu Maryi i świętego Papieża Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję