Tak często mawiała nieodżałowana Anna Jenke. Kobieta, nauczycielka, wychowawczyni wielu pokoleń młodzieży. Ta, która swoje życie osobiste i zawodowe poświęciła Bogu. 15 lutego br. minęła 27. rocznica
jej śmierci. Nazajutrz w jarosławskim kościele pw. św. Stanisława i św. Mikołaja odprawiona została uroczysta Msza św. Koncelebrze przewodniczył ks. Franciszek Dziedzic z Rzeszowa, uczeń Anny. Wraz z
nim Najświętszą Ofiarę sprawowali: ks. dr Franciszek Rząsa - rektor i gospodarz świątyni oraz ks. Kazimierz Wójcikowski - kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce. W Eucharystii uczestniczyło
kilkuset wiernych. Pośród nich obecni byli członkowie kół Towarzystwa Przyjaciół Anny Jenke z Dębicy, Błażowej, Rzeszowa, Rogóżna, Radymna i Jarosławia. Znakomita oprawa liturgiczna była dziełem chóru
parafialnego z Radymna.
Pisząc o tej rocznicowej Mszy św. należy szczególną uwagę skoncentrować na homilii ks. Kazimierza Wójcikowskiego. Poznał Annę na początku lat 70. Przez pewien czas był jej spowiednikiem. Pogrzeb Anny
wspomina jako wielką manifestację przywiązania uczniów do swojej Pani Profesor, która nie tylko uczyła języka polskiego, ale wskrzeszała w młodych sercach ducha wiary, który usiłowała zdeprecjonować wszechobecna
ideologia marksistowska.
"(...) Zawsze, gdy przyjmowała Pana Jezusa, długo klęczała na modlitwie - wspomniał ks. Wójcikowski. W sposób szczególny wyróżniała się spośród wielu pobożnych wiernych w Kolegiacie Jarosławskiej".
Zauważył, że postawa Anny oddziaływała na otoczenie zawodowe i na samych wychowanków. Nieśli ją na ramionach w ostatniej drodze z kolegiaty na miejsce wiecznego spoczynku na Starym Cmentarzu. Pamiętają
jako żywo tamten smutny dzień, ale zachowują we wdzięcznej pamięci jej wizerunek z okresu aktywnego życia zawodowego i pracy wychowawczej. "Jej sylwetka jak tęcza na niebie" - napisze o Annie poetka.
O Annie powstało wiele cennych pod względem faktograficznym opracowań. Napisano wiele refleksji, wspomnień i wierszy. Tak ciepło, szczerze i naturalnie wspomina się tylko osobowości wyłaniające się ponad
przeciętność.
Anna Jenke nie zwracała na siebie uwagi, ale ci, którzy bywali w jej otoczeniu dostrzegali w tej sylwetce moc wiary i język Boga czytelnie skierowany na odbiorcę. Była tą, która dopominała się o specjalnego
kapłana dla niedostosowanej młodzieży. Jej niepokój o przyszłość młodych brał się z ogromu zagrożeń, które miały swoje podłoże w ideologicznej indoktrynacji. Ks. Kazimierz Wójcikowski zauważył, że troska
Anny we współczesnej Polsce skażonej nieprzyzwoitymi przekazami zawartymi w czasopismach i innych środkach komunikowania społecznego nabiera równie ważnego, a może jeszcze ważniejszego znaczenia.
Podczas rocznicowej Mszy św. zebrani członkowie TPAJ, wychowankowie Anny Jenke i współpracownicy oraz uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Plastycznych modlili się o to, "aby przykład jej życia
pociągał wszystkich do świętości i aby wszyscy Polacy żyli Bosko i szlachetnie".
Pomóż w rozwoju naszego portalu