Miłość, przyjaźń - dwa ogniwa słów, które łączą a czasem rozdzielają ludzi. Bo trzeba tak płonąć miłością, żeby nie wywołać ludzkiej oziębłości. A przyjaźń jest wspaniałą nicią, która łączy ludzi, jak
most dwa brzegi. Iksa też łączyły z innymi nici przyjaźni, przez które płynęła wzajemność. Ale gdy zorientował się, że ci inni wykorzystują tę przyjaźń do manipulowania jego osobą na scenie życia, podjął
słuszną decyzję. Ostrym słowem dezaprobaty przeciął te nici, żeby nie być w ich rękach marionetką. Teraz ogarnięty jest wątpliwościami: Czy wierzyć innym ludziom?
Może to ułomność, a może i siła natury człowieczej, że wątpimy niemal we wszystko. Nie wierzycie? Ustawcie więc szereg z - powiedzmy - kilkudziesięciu osób i zawołajcie: Ci, co wierzą we wszystko
bez zastrzeżeń, bez żadnych wątpliwości, wstąp! No i niech wstąpią. Już widzę te tłumy! - ale śmiejących się z rozkazodawcy. Bo człowiek codziennie, targany wątpliwościami, nie dowierzający na każdym
kroku raz temu raz owemu, kwestionujący prawdy i zachwiania, waha się, podejrzewa, kiedy ktoś każe mu wierzyć bez żadnych wątpliwości w jakieś słowa, gesty, hasła, wezwania.
Człowiek ów, zwijmy go niedowiarkiem, zmarszczy brwi, rozejrzy się bacznie i dopadną go jeszcze większe wątpliwości, niż na początku. Bo i dlaczego - pomyśli sobie - każą mi czynić coś bez zastrzeżeń,
bez popadania w wątpliwość. Nie wątpię, że coś się za tym kryje. Spójrzmy jednak uważniej na twarz rozkazodawcy: i jego nachodzi wątpliwość, coś tę wątpliwość budzi. Czyżby czuł, że powątpiewania nie
da się z człowieka wyrwać?
Nie wątpmy więc, że i on wątpi. Bez najmniejszej wątpliwości jest właśnie tak. W co nie wątpię.
Tylko Bóg nie ma wątpliwości, że my czasem wątpimy w Jego istnienie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu