Reklama

Program Morawieckiego rusza pełną parą

Nazwa „Kongres 590” nie oznacza długiej tradycji. Wręcz przeciwnie – Kongres 590 to spotkanie, które odbyło się po raz pierwszy. 590 to kod Polski na zestandaryzowanej liście kodów kreskowych. W Jasionce na Podkarpaciu zebrali się politycy i przedsiębiorcy, aby debatować nad tym, co zrobić, żeby było lepiej. Tam też wicepremier Mateusz Morawiecki przedstawił „Konstytucję dla biznesu”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kwestia powodzenia planu gospodarczego wicepremiera Morawieckiego powinna interesować wszystkich, także tych, którzy na makro- czy mikroekonomii ni w ząb się nie znają, a wywody na ten temat albo ich nużą, albo denerwują. Powód jest prosty jak przysłowiowy drut: nie ma chyba w Polsce człowieka, który nie chciałby żyć w spokoju od pierwszego do pierwszego i nie zamartwiać się, czy wystarczy na wszystko, i żeby niespodziewane wydatki, które przecież się zdarzają, nie wpędzały człowieka w upokorzenie związane z wymuszoną prośbą o pożyczkę u rodziny lub przyjaciół. Zwiększeniu dobrobytu Polaków ma służyć kolejne działanie Morawieckiego – „Konstytucja dla biznesu”. Swoje pomysły wicepremier przedstawił 18 listopada br. podczas Kongresu 590 w podrzeszowskiej Jasionce.

Po co konstytucja?

Reklama

Konstytucja to sprawa najwyższej wagi. Dokument najważniejszy, nie do ruszenia – gwarantujący prawa i nakładający możliwe do zniesienia obowiązki, dający pewność i stabilność. Tego dotychczas naszym przedsiębiorcom brakowało. Gąszcz przepisów prawnych i ich niejasność skutecznie zniechęcały również tych, którzy chcieli spróbować sił w biznesie. To wszystko tłumiło inicjatywę i gasiło zapał, a w wielu przypadkach wyganiało z Polski. Przez to Polska nie rozwijała się tak, jak mogłaby się rozwijać, a obywatele musieli szukać lepszej płacy na zachód od Odry. Teraz ma się to zmienić. Prezydent Andrzej Duda, który patronował Kongresowi 590 i przemawiał w czasie jego trwania, wytyczył cele, ku którym mają zmierzać działania reformatorskie w gospodarce. Idealną gospodarkę określił w czterech słowach: sprawna, konkurencyjna, innowacyjna i etyczna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ku temu mają prowadzić rozwiązania zawarte w projekcie wicepremiera Morawieckiego – „Konstytucji dla biznesu”. W praktyce jest to pakiet ustaw, które mają tak zmienić obowiązujące dziś rozwiązania, aby maksymalnie ułatwić życie właścicielom małych i dużych firm oraz tym, którzy myślą o rozpoczęciu działalności na własny rachunek. Mówiąc najogólniej, chodzi o zapewnienie większej wolności gospodarczej w oparciu o generalną zasadę: To, co nie jest zabronione prawem, jest dozwolone. Kolejne zasady, na których zostaną oparte konkretne przepisy, to m.in. zasada proporcjonalności i zasada domniemania niewinności; zasada milczącej zgody. – Zakładamy, że nasz plan przełoży się na korzyści dla Polaków w postaci lepszej pracy i płacy – powiedział w jednym z wywiadów wicepremier Morawiecki.

Zapisać się w historii

Do tej pory, co pokazują sondaże, nowy rząd zyskiwał poklask przede wszystkim za działania na polu socjalnym ze sztandarowym projektem „Rodzina 500+”, nie mniej ważnym: „Mieszkanie+” czy ostatnią decyzją Sejmu, którą obniżono wiek emerytalny. Ze sztandarowych projektów pozostało jeszcze obniżenie kwoty wolnej od podatku. Na realizację tego zamierzenia trzeba będzie poczekać. Dzięki dotychczasowym działaniom na polu socjalnym – polegającym w sensie najogólniejszym na zmianie adresatów dystrybucji państwowych pieniędzy, które szerszym strumieniem trafiają teraz do Kowalskich i Nowaków – ekipa premier Szydło na pewno już zapisała się w historii. O tym jednak, czy będzie to rząd wybitny, zadecyduje powodzenie koncepcji gospodarczych superwicepremiera Morawieckiego. Tylko to może dać trwałe podstawy do rozwoju i pozwoli na awans do wyższej ligi najbardziej zamożnych państw świata.

Długi bieg

Premierowi Morawieckiemu kibicować powinni wszyscy, to znaczy ci, którym zależy na dobru Polski. Murem stoją za nim najważniejsze osoby w państwie: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło i prezes Jarosław Kaczyński. – Jestem głęboko przekonany, że uda nam się zrealizować to zadanie – powiedział prezydent Andrzej Duda w Jasionce. Kiedy społeczeństwo odczuje te zmiany na własnej skórze, a mówiąc konkretniej: we własnych kieszeniach? Na pewno nie tak szybko jak w przypadku programu „Rodzina 500+”. Z gospodarką sprawa jest bardziej skomplikowana, ale już kilka miesięcy temu Morawiecki mówił, że pierwsze efekty będą odczuwalne za 2-3 lata, a plan przyniesie pełne owoce za 15 lat. Wtedy zarobki Polaków będą równe średnim wynagrodzeniom w UE.

2016-11-23 09:53

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatnie ostrzeżenie

Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów, który odbył się w Warszawie 13 grudnia 2014 r., pokazał, jak wielu Polaków uważa wynik wyborów samorządowych za wypaczony. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, według różnych szacunków: od 50 do 100 tys., przeszło spokojnie przez Warszawę. Wielkie media pokazały kilka zmanipulowanych obrazków, wycięły z kadru wszystkich ludzi młodych (czyli większość uczestników), a przede wszystkim zgryźliwie komentowały. Wiadomo od dawna – w obecnym systemie tylko marsze zgodne z intencjami władzy zasługują na poklask. Najlepiej widziane są te z różowymi balonikami i pod czekoladowym orłem. Inne, nieuzgodnione, są szczerze potępiane, a ich uczestnicy wyszydzani. Czy zatem możemy uznać sprawę wyborów samorządowych za zamkniętą? Czy jak zwykle władza zrobiła swoje, a obywatele mogą sobie pogadać pod nosem? Nie. Sytuacja jest bardzo poważna, napięcie społeczne zbliża się do niebezpiecznego punktu. Jak łatwo o wybuch emocji, przekonaliśmy się tuż po wyborach: samorzutne, gniewne, zorganizowane bez konsultacji z główną partią opozycyjną wejście do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej błyskawicznie zgromadziło kilka tysięcy zdeterminowanych ludzi. Tylko i wyłącznie zdecydowana reakcja Jarosława Kaczyńskiego, stwierdzającego, że nie tak i nie teraz, zahamowała tamten protest. Tym razem jeszcze było to możliwe. Słabnie bowiem wśród Polaków zainteresowanych sprawami publicznymi przekonanie, że demokratycznymi metodami da się coś w Polsce zmienić. W ostatnich tygodniach straciliśmy nawet pewność, że nasza kartka wyborcza ma jakąkolwiek moc. Zobaczyliśmy, że po wrzuceniu do urny zmienia się w jakiś śmieć, liczony na oko, przeliczany przez źle działające programy komputerowe, z których wyskakuje coś zupełnie innego. I nikogo to nie dziwi. Ponad 2 mln głosów nieważnych, niewiarygodnie wysoki wynik jednej z partii rządzących, setki skandali w komisjach nie przyniosły odpowiedniej reakcji. Nawet jeśli przyjąć, że to tylko bałagan, to odrzucenie wszelkich propozycji zmian w ustawach wyborczych pokazuje, że jest on komuś na rękę. A przecież przed pewnością uczciwego liczenia głosu zabrano nam wiele innych rzeczy. Nie mamy wpływu na finansowanie z naszych podatków przedstawień teatralnych, filmów i programów telewizyjnych obraźliwych dla Polaków i katolików. Nie mamy elementarnej równowagi w mediach, tych prywatnych i publicznych. Bez naszej zgody zmusza się nasze dzieci do nauki o rok wcześniej, a do szkół wpycha demoralizatorów z bananami i prezerwatywami. Przekonuje się Polaków, że opozycja nigdy nie przejmie władzy. A wśród autorytetów pilnujących tego stoi Jerzy Urban. Rządzona od 8 lat Rzeczpospolita Polska coraz mniej jest państwem wspólnym, coraz rzadziej usiłuje się udawać, że szuka się kompromisu, bierze pod uwagę wszystkie opinie. Coraz częściej za to stosuje się nagą przemoc – medialną, policyjną, urzędniczą. Wypaczenie wyniku wyborów zamyka ten proces. Władza sama pozbawia się legitymizacji demokratycznej. Bardzo mnie to martwi, bo scenariusz przesilenia ulicznego to scenariusz dla Polski bardzo bolesny. Czy ludzie demolujący polską demokrację, niszczący siłę kartki wyborczej zdają sobie z tego sprawę? Czy usłyszą spokojne ostrzeżenie, jakie wysłali im uczestnicy marszu? I
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (III Niedziela Adwentu)

2024-12-14 10:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Przedświąteczna radość w języku migowym

2024-12-14 22:54

[ TEMATY ]

głuchoniemi

Wałbrzych

bp Marek Mendyk

Narodzenie Pańskie

spotkanie przedświąteczne

Alicja Garwol

Uczestnicy spotkania przedświątecznego Polskiego Związku Głuchych w Wałbrzychu wraz z biskupem Markiem Mendykiem i zaproszonymi gośćmi - 14 grudnia 2024 r.

Uczestnicy spotkania przedświątecznego Polskiego Związku Głuchych w Wałbrzychu wraz z biskupem Markiem Mendykiem i zaproszonymi gośćmi - 14 grudnia 2024 r.

W atmosferze radości i wzajemnej życzliwości, w sobotnie popołudnie 14 grudnia br. w siedzibie Terenowego Koła - Polskiego Związku Głuchych w Wałbrzychu, odbyło się wyjątkowe spotkanie przedświąteczne, które zgromadziło osoby głuche i słabosłyszące z regionu.

Wydarzenie miało szczególny charakter ze względu na obecność znamienitych gości w tym duchowieństwa: bp. Marka Mendyka - Biskupa Świdnickiego, ks. kan. Władysława Terpiłowskiego – proboszcza parafii św. Barbary na Starym Zdroju, a także ks. Grzegorza Fabińskiego – wikariusza wałbrzyskiej parafii św. Józefa Robotnika i jednocześnie diecezjalnego duszpasterza osób głuchoniemych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję