W tym tygodniu będziemy wspominać kolejną rocznicę „wyzwolenia” Warszawy w 1945 r. W tym kontekście chciałbym przypomnieć, jak jeszcze kilka lat temu prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz upierała się przy tym, aby na Pragę powrócił pomnik braterstwa broni polsko-radzieckiej, popularnie nazywany przez Polaków pomnikiem „czterech śpiących”. Ta pieszczotliwa nazwa odnosiła się do żołnierzy radzieckich, którzy mieli spać na prawym brzegu Wisły i patrzeć, jak Niemcy w 1944 r. niszczą Warszawę, zabijają powstańców i dokonują ludobójstwa na ludności cywilnej.
Prezydent stolicy broniła pomnika, powołując się na badania, według których aż 72 proc. mieszkańców stolicy chciało pozostawienia „czterech śpiących”. Problem w tym, że pani prezydent oraz większość respondentów nie znała tragicznej historii okolicy pomnika. Dlatego na łamach „Niedzieli w Warszawie” opisujemy sowiecką okupację Pragi. Okazuje się, że podczas Powstania Warszawskiego „nasi” towarzysze wcale nie spali. Już we wrześniu 1944 r. utworzyli na Pradze więzienia, sądy i katownie, w których mordowano polskich bohaterów. Stolica miała więc dwie brutalne okupacje jednocześnie, a 17 stycznia 1945 r. żadnego wyzwolenia nie było.
Wszystko wskazuje na to, że zbliża się koniec naszej cywilizacji. Dramatyczny bilans naszych czasów odsłania prof. Wojciech Roszkowski w swojej książce pt. „Roztrzaskane lustro. Upadek cywilizacji zachodniej”. Okazuje się, że cywilizacja Zachodu – zbudowana na chrześcijańskich korzeniach, na greckim umiłowaniu mądrości i rzymskim prawie, która przyczyniła się do rozwoju całej ludzkości – przemienia się w dekadencką antycywilizację. Prof. Roszkowski twierdzi: „Ludzie średniowiecza zabijali się z chciwości, żądzy władzy lub z powodu poglądów religijnych, lecz nie w imię postępu. Zabijanie w imię postępu stało się wynalazkiem ery nowożytnej”. Dzisiaj uśmierca się Boga i walczy z Kościołem – bo człowiek chce być jako Bóg, chce panować nad prawami natury. Odrzuca prawdziwe autorytety, ślepo natomiast słucha tych celebrytów, którzy szargają wartościami i na antywartościach budują swój pseudoautorytet. W imię szaleńczo pojętego postępu i niby-wolności człowiek XXI wieku niszczy fundamentalne instytucje społeczne. Główny atak idzie przede wszystkim na rodzinę, opartą na naturalnym związku kobiety i mężczyzny.
„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.
Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.
To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie
uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na
Jej wolę i decyzję.
Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn
i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny
walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany
przez gestapo doświadczył ciężkich tortur.
Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu
z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero
potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne
pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele
po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już
nie boli, już im to wszystko wybaczył.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.