Reklama

Niedziela w Warszawie

Klub Dobrej Zmiany

Dziesięć lat po powstaniu konserwatywny Klub Ronina wyraźnie stracił siłę przyciągania. To trudny czas dla klubu, a powodem jest Dobra Zmiana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W klubowe poniedziałki spora sala Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przy ul. Foksal często pękała w szwach, ale dziś świeci pustkami. Dr Józef Orzeł, współzałożyciel i szef klubu, nie załamuje jednak rąk.

Zmieniła się sytuacja w kraju, nic dziwnego, że także w klubie spadło napięcie. – To zresztą nie pierwszy przełom w działalności klubu – zaznacza Józef Orzeł. Pierwszy zdarzył się kilka lat wcześniej, gdy spotkania zaczęto nagrywać i pokazywać na YouTube, drugi – dwa lata temu, gdy portal Blogpress rozpoczął transmisje na żywo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Część z tych, którzy przychodzili do klubu, ogląda nas teraz w Internecie. Trochę ich szkoda, ale nie będziemy tego zmieniać, tak ma być – mówi Józef Orzeł.

Dotarły Zmiany

Klub powstał, bo brakowało miejsca, gdzie sympatycy prawicy mogliby rozmawiać nie tylko o bieżących wydarzeniach. Szczególnie ci, którym z PiS, rządzącym z Samoobroną, nie do końca było po drodze. Nazwę zaproponował Rafał Ziemkiewicz, znany publicysta, jego współzałożyciel, a sam klub – ocenia dziś Orzeł – wziął się z przekonania, że do zmian w kraju potrzeba aktywności społecznej.

Spotkania otwierał przegląd wydarzeń dokonywany przez znanych publicystów. Potem odbywał się właściwy klubowy miting – z prezentacją filmu-półkownika, autora (lub dzieła) nieobecnego w mediach, z debatą na tematy niedostrzegane przez media głównego nurtu, TVN, Polsat czy TVP. Często z gorącą dyskusją.

Gdy kilkanaście miesięcy temu doszło do zmian na szczytach władzy, szybko dotarły one do „Ronina”. Członkowie klubu kibicowali stałym uczestnikom spotkań: Maciejowi Świrskiemu, gdy znalazł się wśród doradców wicepremiera Piotra Glińskiego; Markowi Magierowskiemu, gdy został dyrektorem w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy; Arturowi Dmochowskiemu, nowemu szefowi PAP, czy Marcinowi Wolskiemu, nowemu szefowi TVP 2. Kibicowali z daleka, bo chyba tylko Świrski wpada często do klubu.

Reklama

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu było to miejsce, gdzie można było posłuchać, porozmawiać z nieobecnymi w głównych mediach. Potem, szczególnie ci uznani za medialne gwiazdy, zniknęli. Niektórzy właśnie w tych mediach.

– Ciężko pracują, nie mają czasu – zaznacza Józef Orzeł, który coraz częściej sam prowadzi i omawia wydarzenia tygodnia, obserwując dużą niższą frekwencję na spotkaniach i zapowiadając dostosowanie sił i środków, czyli przeniesienie spotkań w bardziej kameralne miejsce. I być może częściową zmianę formuły, co nie oznacza jej zubożenia.

Konstruktywna debata

Wysoka frekwencja nigdy nie była celem klubu, zawsze była nią edukacja polityczna – zaznacza Orzeł. – Chodzi o to, żeby politykę pokazywać ludziom tak, żeby chcieli być w niej aktywni – mówi. Jego zdaniem, poziom aktywności politycznej w Polsce jest katastrofalnie niski, bo ludzie godzą się z tym, że życie publiczne nie układa się po ich myśli. A trzeba odwrócić myślenie.

Z niską aktywnością Polaków wprost wiąże się brak debaty publicznej na ważne tematy. – Przy takiej bezprogramowej opozycji w Polsce, jaką mamy, nie ma miejsca na konstruktywną debatę – uważa szef „Ronina”. Przydałoby się takie miejsce na myślenie alternatywne, wzmacniające społeczeństwo obywatelskie.

Klub (albo jego członkowie) przez te prawie 10 lat inspirował lub uczestniczył w wielu oryginalnych inicjatywach. Brał udział, razem z Fundacją Kocham Ob-Ciach, w pisaniu konstytucji obywatelskiej, współtworzył obywatelski Ruch Kontroli Wyborów.

Zmieńmy kraj w raj

Był jednym z patronów nagrody „Złotej Ryby” dla młodych felietonistów wręczanej w klubie przez Fundację Macieja Rybińskiego, blisko współpracował z Redutą Dobrego Imienia – z efektami walczącej o dobre imię Polski – a kierowanej przez klubowicza Macieja Świrskiego.

Jest początek stycznia, w Klubie Ronina odbywa się prezentacja „Eksperckiego projektu podatkowego dla wzbogacenia Polaków”, przygotowanego przez trzy ośrodki eksperckie, m.in. Centrum im. Adama Smitha. Jego główną propozycją jest unettowienie wynagrodzenia.

– Dzisiaj Polska jest rajem podatkowym, ale tylko dla korporacji. Zmieńmy kraj w raj dla pracowników i małych przedsiębiorstw – mówił Andrzej Sadowski, szef CAS. Dzięki tej propozycji przedsiębiorcy nie zmieni się koszt utrzymania pracownika, ale pracownik będzie zarabiał... nawet o jedną czwartą więcej. – Przedstawiliśmy propozycję m.in. w Klubie Ronina, pokazaliśmy w Internecie – i na razie cisza, nie ma reakcji. Możliwe, że politycy, ministrowie odzwyczaili się od debaty – mówi Józef Orzeł. Ale konieczne trzeba będzie ich do niej przyzwyczaić.

2017-01-25 15:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Episkopat Kolumbii: spotkanie FARC z Papieżem możliwe

[ TEMATY ]

spotkanie

Grzegorz Gałązka

Spotkanie Papieża z przedstawicielami Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii FARC negocjującymi w Hawanie z delegacją kolumbijskiego rządu jest możliwe. Tak uważa przewodniczący episkopatu Kolumbii. Abp Luis Augusto Castro Quiroga rozmawiał wczoraj w stolicy Kuby z delegacją lewackiej partyzantki FARC prowadzącą tam rokowania i zapewnia, że są one bardzo poważne i posuwają się do przodu, a wyrażany co do nich pesymizm jest niesłuszny. Wiąże się on z tym, że negocjacje ciągną się już od prawie trzech lat bez widocznych rezultatów.

Planowane od pewnego czasu spotkanie delegacji kolumbijskiego episkopatu z negocjatorami FARC w Hawanie trwało około dwóch godzin. Po jego zakończeniu abp Castro Quiroga powiedział, że Ojciec Święty jest informowany o przebiegu rokowań i dobrze byłoby, gdyby posłuchał bezpośrednio opinii ich uczestników. Pragnie on przyczynić się do osiągnięcia pokoju w Kolumbii, nękanej od pół wieku zbrojnym konfliktem. Na spotkaniu biskupów z partyzantami mówiono o możliwości udziału w negocjacjach papieskiego delegata. Dałoby to Franciszkowi możliwość wniesienia w nie konkretnego wkładu.

CZYTAJ DALEJ

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

Makulatura na misje

2024-05-26 20:58

Maria Ślusarz

    Dzięki ludziom dobrej woli i o otwartym sercu w Centrum Dziecka w Yaounde w Kamerunie powstaną następne sale przedszkolne dla dzieci pozbawionych opieki!

    W sobotę 18 maja przy kościele św. Jana Nepomucena w Bochni odbyła się druga w tym roku zbiórka makulatury na misje. Zainteresowanie akcją było duże. Zebraliśmy 12 330 kg zużytego papieru i tektury. Cztery osoby przekazały ofiary pieniężne. Tak, więc na wyposażenie następnych sal przedszkolnych przekazaliśmy 5 334,00 zł!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję