Reklama

Niedziela Częstochowska

Niezłomni

„Ojczyźnie dali życie i poświęcili marzenia. Bo tak im kazał honor, tak kazały sumienia...” (Zbigniew Herbert „Wilki’’). Są w roku dni, które skłaniają do przemyśleń, refleksji, spojrzenia wstecz. Niewątpliwie czasem stosownym na konstatację jest pierwszy dzień marca. Od kilku już lat to właśnie 1 marca obchodzimy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Nie najszczęśliwsza to nazwa, rzecz jednak nie w słowach, liczą się intencje

Niedziela częstochowska 10/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

żołnierze wyklęci

Zdzisław Dudek

Mural przy ul. Reymonta w Radomsku poświęcony pamięci Stanisława Sojczyńskiego, twórcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego

Mural przy ul. Reymonta w Radomsku poświęcony pamięci Stanisława Sojczyńskiego, twórcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyrastałem wśród żołnierzy „Warszyca” oni kształtowali moje poglądy, dlatego mówię o nich Niezłomni. Bo tacy właśnie byli, nie tracąc wiary, nie popadając w zwątpienie, na wolną Polskę czekali dziesiątki lat. Niektórzy z nich doczekali i mogą dziś z zasłużoną dumą stawać pod własnym sztandarem.

Na wniosek Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych ustawą z dnia 3 lutego 2011 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zatwierdził dzień 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przywołuję tę datę, ponieważ stanowi ona istotne dopełnienie obrazu spustoszenia świadomości historycznej dokonanego przez komunistyczną propagandę. Po zestawieniu dwóch terminów jawi się nam rzeczywisty poziom społecznej oceny dramatycznych zdarzeń z lat 1945-56. Upadek systemu zniewolenia w Polsce datowany jest na rok 1989. Minęło zatem 22 lata, nim bohaterowie walki o suwerenną Polskę doczekali się symbolicznego zadośćuczynienia ze strony najwyższej władzy państwowej. Symbolicznego, bo tylko o takim tylko rozrachunku możemy obecnie mówić, doznanych krzywd dzisiaj już nikt nie jest w stanie wynagrodzić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nieco historii

Konspiracyjne Wojsko Polskie powstało na początku maja 1945 r. w Radomsku jako jedna z tych organizacji, która podjęła czynną walkę z narzuconym przez Sowietów totalitarnym systemem zniewolenia. Nie był to spontaniczny zryw, lecz przemyślana decyzja, a także reakcja na poczynania tworzącego się systemu władzy, który na radomszczańskiej ziemi zaczął funkcjonować od 16 stycznia 1945 r. By nie powielać opisanych już w licznych publikacjach informacji, pominę historię tworzenia KWP, przypomnę tylko, że w kilka miesięcy po zaprzysiężeniu pierwszych żołnierzy była to już konspiracyjna organizacja licząca tysiące członków i swym zasięgiem obejmująca tereny województw: łódzkiego, katowickiego, warszawskiego i poznańskiego. Dobrze to świadczy o talencie organizacyjnym twórcy KWP Stanisławie Sojczyńskim ps. Warszyc. Kilka skutecznych akcji bojowych, jak rozbicie aresztu w Radomsku czy bitwa z oddziałem KBW pod Grabami, było potwierdzeniem skuteczności bojowej tworzonych oddziałów. Taktyka walki z niepodległościowym podziemiem, jaką zastosował Urząd Bezpieczeństwa, miała wschodni rodowód – to instruktorzy z NKWD zalecili, by posłużyć się przekupstwem i zdradą i rozbić podziemie niepodległościowe od środka. Tak też się stało, na skutek donosu z 27 czerwca 1946 r. w Częstochowie na kwaterze przy ul. Wręczyckiej został aresztowany Stanisław Sojczyński. Przejęto też wiele dokumentów, następowały dalsze aresztowania.

Reklama

Po długim i pełnym tortur śledztwie w Łodzi odbył się proces dowództwa Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Na karę śmierci skazano „Warszyca” i kilku jego podkomendnych, wyroki wykonano 19 lutego 1947 r., na 3 dni przed ogłoszeniem amnestii. Jak się wkrótce okazało, amnestia nie była aktem miłosierdzia czy dobrej woli ze strony komunistycznej władzy – to był taktyczny wybieg obliczony na uspokojenie społeczeństwa i wygaszenie działalności niepodległościowej. Nadal trwały aresztowania polskich patriotów, Urząd Bezpieczeństwa gęstą siecią konfidentów oplatał teren. Łódzki proces i surowe wyroki nie stanowiły jednak kresu konspiracyjnej działalności. W tym czasie powstaje druga komenda KWP, mimo braku szans na zwycięstwo walka toczy się nadal. Odpowiedzią komunistów była zbiorowa odpowiedzialność nałożona na środowiska niepodległościowe.

Ogrom krzywd i zniesławień

Bezmiar krzywd i poniżenia dotyczył nie tylko osób podejmujących walkę z totalitarnym systemem, ale także ich rodziny, szykanami objęte były całe okolice, przykładem mogą być tu wioski (Rzejowice czy Wola Rożkowa) i miasta (Przedbórz czy Radomsko). W zachowanych dokumentach bezpieki z lat 40. XX wieku wyczytać można, jak często wobec tych miejscowości stosowano epitety: „bandycka wieś” czy „bandyckie miasto”.

Reklama

Osieroceni dwaj synowie twórcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego Stanisława Sojczyńskiego przez lata nie znali rzeczywistej przyczyny śmierci własnego ojca. Mimo zabiegów rodzin, by uchronić przed dyskryminacją niewinne dzieci, aktywiści partyjni znajdowali sposoby na realizację swych niecnych zamiarów. Miejscem represji była także szkoła, tam usłużni wobec UB nauczyciele dokonywali swoistej selekcji, typując potomków „bandytów”. Przekładało się to na oceny i dalszą edukację młodzieży z patriotycznych rodzin. Częstą w tych środowiskach była odzywka prowadzącego lekcję: „Bandyta do tablicy”. Przy rekrutacji na wyższe uczelnie przez cały czas trwania PRL-u obowiązywały punkty za pochodzenie. Koniecznym w tym miejscu jest jeszcze jedno wyjaśnienie – „ludowa władza” nie skazywała Żołnierzy Niezłomnych na zapomnienie, co powielane jest w wielu publikacjach. Wyrok w tej sprawie był znacznie surowszy – polskich patriotów, najlepszych synów tej ziemi, skazywano na wieczne zniesławienie. Wymownym tego przykładem jest właśnie osoba Stanisława Sojczyńskiego, oficera Wojska Polskiego, uczestnika kampanii wrześniowej, w latach 1940-45 żołnierza podziemia niepodległościowego, oficera Armii Krajowej, zdolnego dowódcy i uczestnika wielu akcji bojowych. Za czyny bojowe został odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Virtuti Militari i awansowany przez gen. Okulickiego do stopnia kapitana. Znamienna też była postawa „Warszyca” w czasie śledztwa i łódzkiego procesu. Nie wydał nikogo ze swoich podkomendnych, odmówił współpracy z bezpieką.

To w sali rozpraw sądowych padły doniosłe słowa określające postawę Sojczyńskiego: „Jeśli padam na kolana, to tylko przed Bogiem”. W uzasadnieniu do wyroku podporządkowany komunistycznej władzy łódzki sąd jednym zdaniem skwitował działalność niepodległościową Sojczyńskiego: „Skazany z Niemcami nie walczył, bez stopni wojskowych i odznaczeń”. Tym samym dla potomnych przywódca podziemia niepodległościowego, niekwestionowany patriota miał się jawić jako bezideowy watażka, bandyta rabujący dorobek umęczonej wojną polskiej wsi.

Dziś zostało już bardzo niewielu żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego, żywa jednak jest pamięć o nich, a liczne miejsca pamięci, pomniki i tablice sławią ich czyny. Obecnie w wolnej Polsce młodzi spadkobiercy przejmują tradycję niepodległościową, wypełniają testament poległych i umęczonych patriotów. To wymowny dowód na to, że trud, cierpienie i ofiara krwi złożone przed 70 laty nie były daremne.

2017-03-01 12:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięć o Żołnierzach Wyklętych

Niedziela podlaska 12/2013, str. 5

[ TEMATY ]

żołnierze wyklęci

Jadwiga Ostromecka

Zabrzmiały pieśni związane z historią Żołnierzy Wyklętych

Zabrzmiały pieśni związane z historią Żołnierzy Wyklętych

Pamięci Żołnierzy Wyklętych ziemi sokołowskiej zostały poświęcone uroczystości, jakie odbyły się w Sokołowskim Ośrodku Kultury 1 marca. Zostały one zorganizowane dla młodzieży sokołowskiej przez SOK, Publiczne Gimnazjum nr 2 i Zespół Szkół nr 1. Spotkanie otworzyła dyrektor Maria Koc, kontekst historyczny naświetlał nauczyciel historii PG nr 2 i ZS nr 1 Jacek Odziemczyk. Zebrani obejrzeli film „Kamienie wołać będą” z cyklu „Z archiwum IPN” w reżyserii Adama Sikorskiego. Film opowiadał historię walki oddziału Zdzisława Stokowskiego „Nurka” i jej tragiczny finał w postaci zbrodni sądowej wynikłej na skutek tzw. procesu w Sokołowie Podlaskim 26 lutego 1946 r.

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Znakomite wieści dla świdnickiej katedry

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

Świdnica

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

dotacje na zabytki

Beata Moskal-Słaniewska Prezydent Świdnicy

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Stolicę diecezji odwiedziła Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przywożąc ze sobą znakomite wieści dla miasta i jego dziedzictwa kulturowego.

Podczas spotkania w czwartek 28 marca ogłoszono, że katedra świdnicka, jeden z najcenniejszych zabytków Dolnego Śląska otrzyma wsparcie finansowe z corocznego programu ministerstwa. Informację przekazała w mediach społecznościowych Prezydent Świdnicy. - Z corocznego programu prowadzonego przez ministerstwo, wśród projektów zakwalifikowanych do dofinansowania, jest świdnicka katedra! Moja ulubiona figura św. Floriana, patrona strażaków, nareszcie zostanie odnowiona – napisała Beata Moskal-Słaniewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję