Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Przeszedł przez życie dobrze czyniąc

Niedziela szczecińsko-kamieńska 11/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

odszedł do Pana

Archiwum prywatne

Ks. dr Rafał Misiak kochał góry

Ks. dr Rafał Misiak kochał góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 13-letniej historii Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego drugi raz stajemy przed doświadczeniem śmierci pracownika. Pierwszym był śp. ks. prof. Jan Flis, którego pożegnaliśmy 6 sierpnia 2016 r. Drugim jest śp. ks. dr Rafał Misiak, który po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej odszedł do Pana 23 lutego 2017 r. – w rozpoczętym 50. roku życia i w 24. roku kapłaństwa.

Jan Paweł II tak rozpoczął encyklikę „Fides et ratio” (fr): „Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek – poznając Go i miłując – mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie (por. Wj 33,18; Ps 27 [26])”. Przywołuję tę encyklikę, gdyż ks. Rafał praktykował ją w życiu osobistym, kapłańskim i akademickim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życiorys

Ks. dr Rafał Misiak urodził się 30 grudnia 1967 r. w Krotoszynie (diecezja kaliska). Uczył się w Technikum Ceramicznym w Krotoszynie. Tam zdał egzamin dojrzałości. Następnie rozpoczął studia na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia. Zaliczył pierwszy rok i wstąpił do seminarium duchownego w Szczecinie (został przyjęty na drugi rok).

12 czerwca 1993 r. wraz z 21 diakonami otrzymał święcenia kapłańskie z rąk abp. Mariana Przykuckiego, pierwszego metropolity szczecińsko-kamieńskiego.

Neoprezbiter został skierowany do parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Łobzie, gdzie pełnił posługę wikariusza od 1 lipca 1993 do 30 czerwca 1994 r. Następnie od 30 czerwca 1994 do 1 września 1995 r. był wikariuszem w parafii pw. św. Józefa w Szczecinie.

Abp Marian Przykucki, widząc zdolności intelektualne Księdza, skierował go na studia filozoficzne na KUL-u w Lublinie, gdzie kształcił się od 1 września 1995 do 14 października 2003 r. (17 czerwca 1999 r. otrzymał dyplom magistra filozofii w zakresie historii filozofii, a 14 października 2003 r. uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie filozofii). Po powrocie ze studiów, od 14 października 2003 do 1 grudnia 2011 r., był rezydentem-wykładowcą w parafii pw. św. Ottona w Szczecinie, a od 1 grudnia 2011 r. rezydentem-wykładowcą w parafii pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Wołczkowie.

Reklama

Abp Zygmunt Kamiński skierował ks. dr. Rafała Misiaka do pracy na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, gdzie od 1 stycznia 2004 r. był zatrudniony na stanowisku adiunkta w Katedrze Filozofii Chrześcijańskiej.

Był cenionym pracownikiem naukowo-dydaktycznym. Jako jeden z pierwszych został poproszony przez ówczesnego dziekana ks. prof. Zdzisława Kroplewskiego o włączenie Wydziału Teologicznego w program Festiwalu Nauki w początkach jego funkcjonowania (obecnie Zachodniopomorski Festiwal Nauki organizowany przez wyższe uczelnie i placówki naukowe Szczecina i Koszalina na rzecz młodzieży szkolnej, akademickiej i słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku).

Brał czynny udział w cyklicznej konferencji naukowej i pomagał przy redakcji materiałów pokonferencyjnych (tom I-III) w serii „Sozologia systemowa” wydawanej przez Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Szczecińskiego.

Od roku 2010 był członkiem Rady Naukowej Lubelskich Dni Personalizmu KUL.

Brał też czynny udział w innych konferencjach naukowych, śledził na bieżąco osiągnięcia w literaturze krajowej i zagranicznej, a jego liczne publikacje naukowe koncentrowały się na zagadnieniach antropologicznych.

Jesienią 2012 r. została zdiagnozowana u ks. Rafała choroba nowotworowa. Zaczęły się konsultacje medyczne, pobyty w klinikach i szpitalach. Ksiądz wymagał stałej opieki, więc został przeniesiony do Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie. Później przeniósł się do zaprzyjaźnionej rodziny w Warszawie, ze względu na leczenie w Gliwicach i stolicy.

Reklama

Ciężka choroba przerwała Księdzu Rafałowi pracę nad rozprawą habilitacyjną nt. „Zło radyklane jako problem antropologiczny”, która fizycznie istniała w 50%. Miał już zebraną literaturę i był po konsultacjach z ks. prof. A. Bronkiem (KUL) i prof. M. Szulakiewiczem (UMK Toruń). Temat podjęty przez Księdza Doktora był aktualny, ważny i dyskutowany na konferencjach naukowych. Ksiądz Doktor opiekował się Kołem Artystycznym Studentów Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego „Silentium”.

Ks. dr Misiak był opiekunem studentów z kierunku teologia (specjalności: nauki teologiczne i nauki o małżeństwie i rodzinie) w latach akademickich: 2003/2004 – 2007/2008. Był cenionym przez studentów nauczycielem akademickim, ich doradcą i wychowawcą. Za jego kompetencje, sumienność i osobistą kulturę dwukrotnie został wybrany Mentorem Wydziału Teologicznego US.

Ksiądz Rafał był zawsze uśmiechnięty, uprzejmy, życzliwy, konkretny w załatwianiu spraw. Był uważny na drugiego człowieka, również spotkanego po pracy. Nie udawał, że kogoś nie widzi lub nie poznaje. Zawsze miał czas i nie spieszył się. Za Jean-Pierre de Caussade, francuskim jezuitą, mogę powiedzieć, że Ksiądz traktował każdorazowe „teraz” jako objawienie woli Boga – jakby „sakrament chwili teraźniejszej”, co wzmocniło się w chorobie.

Gdy Ksiądz zachorował mógł liczyć na zrozumienie, życzliwość i pomoc innych nauczycieli akademickich, administracji wydziałowej i centralnej US, dziekanów: ks. prof. Henryka Wejmana i ks. prof. Kazimierza Dullaka oraz rektora Uniwersytetu Szczecińskiego prof. Edwarda Włodarczyka w załatwianiu m.in. urlopów na poratowanie zdrowia, świadczenia rehabilitacyjnego, urlopu wypoczynkowego itd. Ks. dr Rafał Misiak był zatrudniony w Uniwersytecie Szczecińskim do 31 października 2016 r. (prawie 13 lat).

Ostatnie pożegnanie

24 lutego 2017 r. była sprawowana Eucharystia w intencji śp. ks. Rafała Misiaka w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Szczecinie przez ks. Jarosława Malca, który dał piękne świadectwo o Księdzu Rafale. Był człowiekiem: wiary, z klasą, dobrym kapłanem i nauczycielem. W chorobie przez 2 lata opiekował się nim w seminarium. Wspomniał, że w uroczystość Bożego Ciała ks. Rafał pragnął adorować Pana Jezusa Eucharystycznego. Przyniesiono Najświętszy Sakrament do jego pokoju, a Ksiądz mimo wielkiej słabości padł na kolana i trwał w adoracji Pana. Na kilka tygodni przed śmiercią rozmawiali przez telefon i ks. Jarek zapytał, o czym marzy. „Chciałbym pochodzić po górach”. Ksiądz kochał góry. Bywało, że w piątkowy wieczór wyruszał na polskie górskie szlaki.

Reklama

26 lutego 2017 r. po Mszy św. proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Szkaplerznej ks. Marek Cześnin, poinformował parafian o śmierci ks. Rafała. Większość zaniosła się płaczem i tak opuszczała świątynię. Wierni, podobnie jak ks. Rafał wierzyli i mieli ufność, że Ksiądz wyjdzie z tej choroby. Przeszedł dwa przeszczepy szpiku, wiele różnych chemioterapii, w tym z najwyższej światowej półki.

Uroczystość pogrzebowa miała miejsce w kościele parafialnym pw. św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie we wtorek 28 lutego 2017 r. O godz. 11.30 było wystawienie trumny z ciałem Zmarłego i modlitwa różańcowa w jego intencji prowadzona przez kapłanów.

O godz. 12 rozpoczęła sie Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem bp. prof. Henryka Wejmana. W koncelebrze było ponad 50 kapłanów, większość z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.

W homilii pogrzebowej Ksiądz Biskup podkreślił rzeczywistość Miłosierdzia Bożego, w zasięgu którego żyje każdy z nas i dzięki niemu. Przywołał św. Augustyna i jego stwierdzenie, że istniejemy, ponieważ Bóg jest dobry. Ks. Rafał często pochylał się nad tymi słowami. Przywołał też etymologię słowa „philosophia” – pełne mądrości spojrzenie na cel i życie człowieka. Za Janem Pawłem II powtórzył, że Krzyż Chrystusowy jest najgłębszym pochyleniem Boga nad człowiekiem. Taka jest logika Boża, abyśmy w nadziei mogli przejść przez życie. Wszyscy jesteśmy włączeni w zbawczy nurt kalwaryjskiego Krzyża. Ta prawda była udziałem ks. Rafała w posłudze duszpasterskiej, akademickiej i w ostatnich latach cierpienia i choroby – posłudze ofiary, zawierzenia i modlitwy.

Reklama

W imieniu kolegów z kursu seminaryjnego głos zabrał ks. prof. Cezary Korzec. Przypomniał, jak 4 września 2014 r. ks. Rafał na pogrzebie Mamy stał w tym samym miejscu i mówił z głęboką świadomością swej choroby, która jest buntem komórek, buntem własnego ciała. Jednak wcale nie myślał o sobie.

„Znaliśmy go jako tego, który szukał prawdy”. Miał głęboką ufność w prawdę. W przekazywaniu prawdy był łagodny i cierpliwy. Wiedział, że w ten sposób można dotrzeć do każdego serca.

W drodze do kapłaństwa dojrzewał ku zdolności ofiarniczej. Eucharystia sprawowana na szpitalnym łóżku, w kaplicach szpitalnych, w seminarium sprawiła, że ta zdolność ofiarnicza wzrastała, a on w tej drodze dojrzał.

Ks. Korzec odczytał list s. Anety od Jezusa Ukrzyżowanego OCD z Wrocławia. Napisała, że ks. Rafał był dla niej największym darem. Znosił cierpienie w sposób heroiczny. Modliło się za niego wielu ludzi z całego świata. W liście pisanym przed Paschą 2016 ks. Rafał napisał do s. Anety: „Życzę dobrego przeżycia Paschy – męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. To można zrobić tylko z Nim”.

Po Mszy św. ciało śp. ks. dr. Rafała Misiaka zostało złożone na cmentarzu parafialnym w Krotoszynie. W Eucharystii i ostatnim pożegnaniu oprócz rodziny towarzyszyli Księdzu licznie zgromadzeni ludzie, którzy spotkali go na swojej drodze życia.

Niech Stolica Mądrości będzie bezpiecznym portem dla tych, którzy uczynili swoje życie poszukiwaniem mądrości. Oby dążenie do mądrości, ostatecznego i właściwego celu każdej prawdziwej wiedzy, nie napotykało już żadnych przeszkód dzięki wstawiennictwu Tej, która rodząc Prawdę i zachowując ją w swoim sercu, na zawsze obdarzyła nią całą ludzkość [koniec FR]. Jej w sposób szczególny Ks. Rafał zawierzył siebie, życie i posługę kapłańską.

* * *

Polecajmy śp. ks. Rafała Misiaka miłosiernemu Bogu w naszej modlitwie i nośmy go w naszych sercach.

2017-03-08 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O kapłanie, który dźwigał z ruin Szydłów

Niedziela kielecka 28/2017, str. 7

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

TD

Pierwszego powojennego proboszcza Szydłowa uhonorowano tablicą w kościele parafialnym

Pierwszego powojennego
proboszcza Szydłowa uhonorowano
tablicą w kościele
parafialnym

Księdzu Konstantemu Tomalowi, pierwszemu powojennemu proboszczowi Szydłowa, poświęcono publikację, wystawę i tablicę pamiątkową w kościele św. Władysława, który ówczesny proboszcz odbudował z kompletnej ruiny spowodowanej zniszczeniami wojennymi. Podobnie zrobił z drugim kościołem – pw. Wszystkich Świętych, jego plebanią i budynkami parafialnymi

Parafianie Szydłowa pamiętają w modlitwie o swoim proboszczu i od dawna chcieli pamięci o nim nadać zorganizowaną formę. W czerwcu upamiętniono go podczas niedzielnej uroczystości. Była Msza św. z poświęceniem tablicy w kościele, otwarciem wystawy, występem chórów i piknikiem parafialnym.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję