Reklama

Wiadomości

Teatr w świecie wartości

Czy potencjał wolności artystycznej jest ograniczony? Czy teatr może bawić, uwrażliwiać, burzyć święty spokój, pobudzać do refleksji, agitować, pomagać człowiekowi stać się lepszym, prowokować, a nawet gorszyć itd? Może. To wszystko i więcej mogą czynić zarówno teatr, jak i ludzka wolna wola naturalnie sprzęgnięta z wolnością artystyczną. Jednak pod jednym warunkiem – respektowania wartości. Bez tego bezpiecznika twórcom i teatrowi grozi szaleństwo, a społeczeństwu – chaos. Mądrość chrześcijańska to wie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Współczesny teatr ma różne oblicza. Wystarczy, że wskażę na interesujący nas w tej chwili teatr zaangażowany, mający ambicje tworzenia fermentu, odwołujący się do starej szekspirowskiej zasady, by być zwierciadłem świata, i jednocześnie kłujący wydobyty konterfekt, aby zburzyć dobre samopoczucie człowieka i społeczeństwa. Jednocześnie teatr mający poważanie wśród krytyków, zdolny być dla nich wyzwaniem intelektualnym. Do takiego teatru chodzą ludzie o pewnym poziomie potrzeb duchowych, taki teatr uprawiają twórcy chcący coś ważnego od siebie powiedzieć widzom i taki teatr jest natchnieniem dla znawców sceny. Jednym słowem – jest to teatr godny uwagi i godny nawet ostrego sporu. Ale kto decyduje o tym, jaki teatr, jakie widowiska i jacy twórcy będą stawiani na czele krucjaty zbawiania człowieka na poziomie estetycznego wstrząsu? Otóż to!

Zobowiązania teatru

Reklama

Na początku XXI wieku Piotr Gruszczyński tak opisał zadania polskiego ambitnego teatru: „Nowe czasy bardzo agresywnie poczynają sobie z naszą wrażliwością. W szybkim tempie jesteśmy wpychani w koleiny życia ekonomicznego, w którym najważniejszą rzeczą jest pieniądz. Nieumiejętność przystosowania jest frajerstwem. Dyskusje intelektualne i dylematy moralne zepchnięte zostały na daleki plan. Światem rządzi samozadowolenie i konieczność odniesienia sukcesu. Ludzie sukcesu są nową formacją społeczną, formacją niewrażliwą na sprawy metafizyczne, osuwającą się powoli w zbydlęcenie świata dóbr doczesnych, w którym trójkątne oko opatrzności jest zastępowane przez znak towarowy jakiejś globalnej firmy. Zadaniem teatru w tych warunkach jest utrzymanie napięcia intelektualnego i podsycanie metafizycznego lęku”. To zadanie, w opinii krytyka, wypełniają tak różni twórcy, jak: Lupa, Jarzyna, Augustynowicz, Klata, Brzoza, Cieplak, Warlikowski, można by jeszcze dodać parę innych nazwisk spoza listy, jak Kleczewska, Łysak. Jedni obsesyjnie penetrują obszary własnych niepokojów, inni wychodzą poza te ramy, ale łączy ich sprzeciw wobec teatru obojętnego na ludzkie lęki, zadowalającego się tylko zadaniami rozrywkowymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale od tego czasu minęła ponad dekada i co się stało? Przywołany teatr zaczął sobie poczynać coraz śmielej. Zaczął uderzać w podstawowe wartości wspólnoty narodowej Polaków, w Kościół jako spoiwo tej wspólnoty, w moralność i dobre obyczaje. Emblematyczny okazał się tutaj przypadek „Klątwy” w warszawskim Teatrze Powszechnym, którego dyrektorem jest jeden z wymienionych – Paweł Łysak. Być może wolność artystyczną, którą otrzymał współczesny teatr po 1989 r., wyzyskał niewłaściwie. Może nie udźwignął odpowiedzialności, która wraz z większą wolnością przerodziła się w swawolę?

Krystian Lupa, który wychował wielu z wymienionych twórców, napisał swego czasu: „Wszystko, co się dzieje wokół, powinno nas mobilizować do pozytywnego dorastania do wielości, do relatywizmu, jako kryterium życia we wspólnocie, do zrozumienia drugiego człowieka”, ale Kościół, walcząc o „(...) tak zwane nieprzemijające wartości moralne, trzyma nas w bezrefleksyjnym jaju”. Okazuje się, że tradycyjna moralność, na której straży stoi Kościół katolicki, jest główną przeszkodą realizacji obecnego teatru, agitującego na rzecz nowej moralności i nowego człowieka. Bardzo chciałbym się dowiedzieć, czy „Klątwa” spełniła marzenia artystyczno-ideowe Lupy.

Reklama

Jak mówią praktyka teatralna i doświadczenie życiowe, piekło na scenie i w rzeczywistości można znacznie łatwiej wykreować niż teatr nadziei, miłości i wiary! Świat wartości nieprzemijających objawia się w świecie na chwilę i dlatego jest tak nieuchwytny, tak trudny w teatralizacji. Niemniej jednak rezygnacja z próby utrwalenia świata wartości w kształcie artystycznego, atrakcyjnego przedstawienia jest tak naprawdę nie tylko symptomem niewiary w moce twórcze teatru, ale przede wszystkim – objawem poważnego kryzysu duchowego twórców, którzy przestali wierzyć, że świat wartości istnieje i ma się dobrze!

Czy teatr musi być religijny?

Teatr jako sztuka żywego przedstawiania życia, rozszyfrowująca „cud antropologiczny”, jakim jest życie osobowe człowieka, wie, że nigdy nie wytłumaczy fenomenu ludzkiego, ale wie również, że nie wolno mu rezygnować i zadowalać się rysowaniem piekła na scenie. Jerzy Stempowski swego czasu napisał: „Od swego zarania człowiek wytwarza towarzyszący mu świat fikcji artystycznej, jak wytwarza inne warunki swej egzystencji. Odzież i mieszkanie broni go od zimna i wiatru, towarzyszący mu fikcyjny świat sztuki, jako lepiej uporządkowany pod względem wartości, broni jego życia wewnętrznego przed otaczającym niegościnnym klimatem moralnym”.

Reklama

Tak rozumiana sztuka jawi się jako oręż człowieka w walce o uzasadnienie swojej egzystencji i pretensji rozumu do sensu. W takim wypadku czymś naturalnym jest odwoływanie się do religijnych systemów wartości. Przytoczę słowa ks. Jana Sochonia: „Teatr traktuję jako miejsce spotkania z Bogiem zarówno dla aktorów i reżysera, jak i dla widza, aktywnie uczestniczącego w artystycznym przedsięwzięciu. Bóg i Jego «zwierzanie się» swoim stworzeniom w ich kulturowo uwarunkowanym języku jest, oczywiście, najmocniejszym z możliwych faktów. Teatr tego rodzaju wymaga jednak z ludzkiej strony hermeneutycznej odwagi, zmusza bowiem do rozumiejącego odbioru. Wraz z osobistym doświadczeniem, zarówno jego twórców, jak i widzów, staje się sposobem religijnego bycia w szerokim sensie tego określenia, nie wyłączając także postaw negujących istnienie i troskę Boga o zbawienie świata”.

Ambasador rzeczywistości

Przypomnijmy, że teatr wywodzi się z obrzędów religijnych – z greckiej tragedii i chrześcijańskich misteriów. Kiedy po średniowiecznym teocentryzmie wkroczył renesansowy antropocentryzm, mniej pytano Boga, a bardziej ufano ludzkiemu rozumowi. Teatr przystał na takie rozwiązanie, wszak był i jest tylko ambasadorem rzeczywistości. Wielki Peter Brook zgodził się z Szekspirem, że teatr jest zwierciadłem swoich czasów, ale nie zgodził się na nieodpowiednie wykorzystywanie go: „teatr negatywny, który tylko krytykuje i wyśmiewa, który pokazuje, że świat jest bez sensu, a ludzie źli. Robić taki teatr to rezygnować z jego siły. Ta siła tkwi u podstaw teatru, u źródeł tragedii greckiej. Starożytni twórcy wiedzieli, że tragedię należy pokazywać w taki sposób, aby uczyniła widzów mądrzejszymi, silniejszymi, afirmującymi życie”.

Oczywiście, teatr nie jest Kościołem, Msza św. nie jest spektaklem, a kapłan – aktorem. Teatr nie może zastąpić instytucji zbawczych, ale może pomóc zrozumieć człowieka i dawać mu nadzieję, że jest osobą niepowtarzalną, która w swych egzystencjalnych tarapatach jest wielka, sensowna i ma przyszłość.

Jak mówił prof. Zbigniew Raszewski, teatr nie musi odgrywać Ewangelii, aby zachować czystość, „(...) bo do tego wystarczy przestrzeganie zasad etycznych powszechnie znanych i uczciwe wykonywanie swojego zawodu. Bez udawania, że się ma receptę na sacrum (...), bo właśnie z tego może wyniknąć moralna dwuznaczność”. Teatr nie zbawia, teatr nawet nie ma siły, by cokolwiek zmieniać, ale może pomóc człowiekowi zrozumieć samego siebie tak, aby w realnym teatrze życia był znakiem nadziei i ostatecznego sukcesu. Reżyser Piotr Cieplak na pytanie krytyka teatralnego o rolę teatru w jego życiu powiedział: „(...) kiedy spytają mnie na Sądzie, co robiłem i co mam na swoją obronę, to może uda mi się teatrem obronić? Mnie osobiście teatr jest potrzebny w staraniach o zbawienie. Czy innym ludziom też, tego nie wiem. Ale na pewno niektórzy poprzez teatr mogą wejść do królestwa niebieskiego, teatr może się do zbawienia przysłużyć”. Widzowie sami powinni dokonać wyboru, jaki teatr chcą oglądać, a tym samym: w jakiej Polsce chcą żyć.

Autor artykułu korzystał z następujących publikacji: Piotr Gruszczyński, „Ojcobójcy. Młodsi zdolniejsi w teatrze polskim”, Warszawa 2003; Ks. Jan Sochoń, „Teatr jako miejsce teologiczne”, „Ethos” 2007, nr 77-78; Ewa Likowska, „Zgadzam się z Szekspirem”, „Przegląd” z 12 marca 2005 r.; Zbigniew Raszewski, „Teatr w świecie widowisk”, Warszawa 1991.

2017-03-22 09:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na zawsze pozostanie w naszej pamięci

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 17/2018, str. I

[ TEMATY ]

teatr

spektakl

Karolina Krasowska

Spektakl obejrzeli wojewoda Władysław Dajczak z małżonką oraz Maciej Jankowski, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Zielona Góra

Spektakl obejrzeli wojewoda Władysław Dajczak z małżonką oraz Maciej Jankowski, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”
Zielona Góra
Spektakl został przygotowany przez Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki z Białegostoku z inicjatywy „Solidar-ności” Regionu Podlaskiego. Jego premiera odbyła się w październiku ub.r. – Planowaliśmy tym wydarzeniem uczcić 33. rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz 70. rocznicę jego urodzin, natomiast w tym roku spektakl wspaniale wpisuje się w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości – opowiada Piotr Półtorak, dyrektor Teatru Dramatycznego. – Spektakl opowiada historię ks. Jerzego Popiełuszki. Oczywiście nie jesteśmy w stanie w ciągu godziny przedstawić całego jego przepięknego życiorysu, ale te najważniejsze momenty zostały przez nas uchwycone. Gościnnie w rolę ks. Jerzego wcielił się warszawski aktor Jakub Lasota – dodał dyrektor.
CZYTAJ DALEJ

Czy w piątek po Wielkanocy obowiązuje post?

2025-04-22 07:15

[ TEMATY ]

post

monticellllo/pl.fotolia.com

W piątek 25 kwietnia katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Powodem jest trwająca w Kościele katolickim oktawa Wielkanocy. Każdy jej dzień, podobnie jak niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, ma rangę uroczystości.

Po reformie przeprowadzonej przez papieża Piusa XII, kontynuowanej przez papieża Jana XXIII, w Kościele katolickim przetrwały jedynie dwie oktawy: Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy. Jedynie ta druga ma tzw. pierwszą rangę, czyli znosi wszystkie inne święta i posty, zachowując charakter uroczystości liturgicznej.
CZYTAJ DALEJ

Ogłoszono treść rogito, aktu wkładanego do trumny Franciszka

2025-04-25 21:22

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican News

O godzinie 20 rozpoczęła się ceremonia zamknięcia trumny Franciszka w Bazylice Watykańskiej. Do trumny został włożony m.in. dokument zwany rogito, czyli „Akt przejścia do Domu Ojca Jego Świątobliwości Franciszka”, który krótko przedstawia życiorys Papieża oraz jego dokonania w trakcie sprawowania posługi Piotrowej.

„Wędrując z nami jako pielgrzym nadziei, przewodnik i towarzysz drogi ku ostatecznemu celowi, do którego wszyscy jesteśmy powołani — Niebu, 21 kwietnia Roku Świętego 2025, o godzinie 7:35 rano, gdy światło Paschy oświetlało drugi dzień Oktawy, w Poniedziałek Wielkanocny, umiłowany Pasterz Kościoła Franciszek przeszedł z tego świata do Ojca. Cała wspólnota chrześcijańska, szczególnie ubodzy, oddawała chwałę Bogu za dar jego odważnej i wiernej służby Ewangelii i mistycznej Oblubienicy Chrystusa” – zaczyna się tekst dokumentu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję