Reklama

Duszne pogawędki

Pokora i upokorzenie

Niedziela rzeszowska 11/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś" (Ps 119,71) - modli się autor psalmu. "Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony" (Łk 18, 14) - zapewnia Chrystus. "Pan pysznych poniża, a pokornym łaskę daje" (por. 1P 5, 5); "Wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej" (Łk 1, 48) - czytamy w jeszcze innych miejscach Biblii. Czemu Pismo Święte zachęca do postawy uniżenia? Dlaczego pokora i upokorzenie się wobec Boga są tak "mile widziane". Czyżby Pan Bóg znajdował przyjemność w poniżaniu człowieka? Aby znaleźć odpowiedź na te wszystkie pytania, najpierw zastanówmy się, czym tak naprawdę jest pokora, upokorzenie, uniżenie i wywyższenie.
Pokora to postawa prawdy wobec Boga; to dostrzeżenie, że przed Jego Obliczem jest się tylko słabym człowiekiem, stworzeniem. Człowieka, choćby najdoskonalszego, najświętszego dzieli od Stwórcy nieprzebyta przepaść. Owszem, Pan Bóg nie chce co chwilę tego człowiekowi przypominać i wypominać, ale "sprowadza na ziemię" tych, którzy chcieliby być równi Bogu. Przypomnijmy sobie rajski ogród z Księgi Rodzaju - ludzie żyli w harmonii z Bogiem, a On "przechadzał się" pośród nich, nie dając im wcale odczuć tej wielkiej różnicy. Gdy jednak pojawił się grzech, gdy miejsce ufności wobec Boga zajęła chęć "bycia równym Bogu, poznania dobra i zła", Pan Bóg musiał zareagować. Człowiek "dostrzegł swą nagość" - słabość i bezradność, małość wobec ogromu Stworzyciela.
Upokorzyć się wobec Boga, to pokornie przyznać: "jestem tylko słabym stworzeniem żyjącym dzięki łaskawości Boga". Czy takie stwierdzenie może człowieka poniżyć, umniejszyć? W żadnym wypadku! Prawda nie poniża, a jedynie przywraca sprawiedliwe relacje. Uniżenie się przed Bogiem nie umniejsza godności człowieka, może być jednak przykre dla tych, którym wydawało się, iż są równi Najwyższemu lub nawet ważniejsi od Niego. Trudno - rozczarowania biorą się ze zbyt wygórowanych oczekiwań. "Mnie to kadzą - rzekł szczur, siedząc na ołtarzu podczas nabożeństwa" - pisze w jednej ze swych bajek Ignacy Krasicki. Jak kończy się to "kadzenie szczura"? Zostaje porwany i uduszony przez kota. Taki jest finał tych, którym się wydawało, że są ważniejsi od innych.
Dlatego to Pismo Święte często przypomina, by nie wywyższać się nad bliźniego, bo wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Kto chce być pierwszym i panującym, powinien stać się jak sługa - napomina Chrystus. Kto o tym nie pamięta, może oczekiwać upokorzenia przez Boga, który pysznym się sprzeciwia.
Nie upokarzać innych, a raczej stawać się jak słudzy - to jedna lekcja, której udziela nam Bóg. Umieć zaś przyjąć upokorzenia, to jeszcze wyższy stopień doskonałości. Sami świetnie wiemy, jak nieraz nam trudno przyjąć krzywdzące słowa, jak ciężko pogodzić się z wyrządzoną nam krzywdą, jak długo czujemy "gdzieś w środku" ból i przygnębienie, gdy zostaniemy bezpodstawnie poniżeni.
"Dobrze Panie, żeś mnie upokorzył, dobrze" - to słowa tak często powtarzane przez bł. Jana Balickiego, którego rocznicę śmierci obchodzimy 15 marca. Nie sposób nie zauważyć w nich nawiązania do zacytowanych na początku wersetów psalmu. Ile rzeczywiście wycierpiał Błogosławiony poniżeń i krzywd, a wszystko za to, że chciał pomagać potrzebującym. Ile było fałszywych, bezpodstawnych oskarżeń. Jak bardzo musiały boleć krzywdzące domysły i opinie. Ks. Balicki jednak nie zniechęcił się, nie zrezygnował "dla świętego spokoju" z czynienia dobra, choć zapłatą były upokorzenia. Bo tak właśnie postępuje człowiek święty - ofiaruje swe upokorzenia Panu, łączy je ze zbawczą męką Chrystusa, bierze udział w Bożym planie zbawienia.
Okres Wielkiego Postu tym bardziej zachęca nas do zbliżania się w pokorze do Boga. Uczmy się prawdziwej pokory; przekonajmy się, iż upokorzenie się przed Najwyższym wcale nas nie umniejsza, przeciwnie - przywraca pierwotny ład stworzenia. Uczmy się służyć innym, a doznane poniżenia ofiarować Bogu. Jeszcze kilka sprzyjających tej nauce tygodni przed nami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

O. Giertych przy grobie Jana Pawła II: przykazania potrzebne, ale zbawia Chrystus

2024-05-02 10:25

[ TEMATY ]

grób JPII

Giertych

Monika Książek

Przykazania są potrzebne. One są mądrymi zasadami. One podprowadzają do Chrystusa, ale zbawieni jesteśmy przez Chrystusa - powiedział teolog Domu Papieskiego o. Wojciech Giertych OP, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. W koncelebrze był także jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

W homilii o. Wojciech Giertych nawiązał do czytania dnia z Dziejów Apostolskich, które opowiada o pierwszym soborze jerozolimskim. „Powstało pytanie, jaka jest relacja przykazań i prawa żydowskiego i żydowskich obyczajów do łaski. Było to ważne w kontekście ludzi, którzy byli pochodzenia pogańskiego, a odkrywali wiarę Chrystusa i te relacje pomiędzy tymi, którzy byli pochodzenia pogańskiego, a tymi, którzy byli pochodzenia żydowskiego, były niejasne i sobór musiał na to odpowiedzieć” - podkreślił teolog Domu Papieskiego.

CZYTAJ DALEJ

Matko Serdeczna, módl się za nami...

2024-05-02 20:37

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Zasłuchani w „Polską litanię” ks. Jana Twardowskiego zatrzymamy się w stolicy diecezji sandomierskiej ze świadomością, że na jej terenie jest jeszcze kilka innych sanktuariów maryjnych.

Rozważanie 3

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję