Nie ma miesiąca, aby ktoś pielgrzymujący Drogą św. Jakuba, do nas nie dotarł. Są pielgrzymi z różnych stron Polski, z Litwy, Hiszpanii, Włoch czy Francji – opowiada ks. Marek Piasecki, proboszcz w Niegardowie od 2008 r.
Na Małopolskiej Drodze św. Jakuba
Obejmuje ona tereny historycznej dzielnicy państwa pierwszych Piastów (prowincji krakowskiej i sandomierskiej). Małopolska Droga św. Jakuba jest jednym z ponad 20 polskich odcinków Camino de Santiago. Małopolski Szlak Jakubowy nawiązuje do średniowiecznego traktu prowadzącego skrajem doliny Wisły z Sandomierza do Krakowa. Projekt odtworzenia Małopolskiej Drogi św. Jakuba z Sandomierza do Krakowa powstał w 2007 r. w gronie osób, które pielgrzymowały do Santiago de Compostela. W prace nad wytyczeniem, a następnie oznakowaniem Małopolskiej Drogi św. Jakuba włączyli się: członkowie Bractwa św. Jakuba przy parafii św. Jakuba w Więcławicach Starych, duszpasterze, władze samorządowe, caminowicze i miłośnicy Drogi św. Jakuba. Projekt został zrealizowany m.in. dzięki wsparciu finansowemu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego oraz władz poszczególnych gmin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Najważniejsze znaczenie w wytyczeniu głównych punktów Małopolskiej Drogi św. Jakuba miało rozmieszczenie kościołów pod wezwaniem tego patrona. Przeprowadzone przez historyków badania wykazały, że w XVI wieku na terenie ówczesnej diecezji krakowskiej (obecnie po części kieleckiej) znajdowało się 28 kościołów pod jego wezwaniem, z czego 18 na lewym brzegu Wisły. Niewielkie odległości pomiędzy miejscowościami z kościołami parafialnymi pw. św. Jakuba, położonymi na wyraźnej linii ciągłej od Sandomierza przez Kotuszów, Szczaworyż, Probołowice, Pałecznicę, Niegardów, Więcławice Stare, Kazimierz, Sankę, Palczowice do Bestwiny według historyków przemawiają za istnieniem w średniowieczu w Małopolsce szlaku pątniczego do grobu św. Jakuba Starszego Apostoła w Santiago de Compostela. Usytuowanie kościołów w bliskiej odległości od siebie (nieprzekraczającej 30 km na odcinku Sandomierz – Kraków) umożliwiało przejście kolejnych odcinków drogi w ciągu jednego dnia.
Tak dzieje się do dzisiaj – także tutaj, gdzie jesteśmy, w Niegardowie. Zgodnie z ideą camino, w Niegardowie przed wizerunkiem św. Jakuba zjawiają się pielgrzymi indywidulani lub pary, trafiają się jednak większe grupy, np. z Pałecznicy, gdzie ten rodzaj pielgrzymowania jest bardzo popularny. Proboszcz w Niegardowie ks. Marek Piasecki zwraca jednak uwagę na mankamenty szlaku, na którym np. nie zabezpieczono noclegów. Wielu pątników nocuje na plebanii, jednak nie zawsze jest to możliwe. Niektóre z rodzin parafii także służą noclegiem, ale brakuje pełnej logistyki, choćby w części porównywalnej z zabezpieczeniem szlaków w Hiszpanii. – W Luborzycy jest Dom Kolpinga, więc tam kieruję ludzi albo sam ich podwożę samochodem – opowiada ks. Piasecki.
Odpust przypada 25 lipca i jest przenoszony na niedzielę, ponieważ parafianie chętnie zapraszają rodzinę i znajomych na to święto. Przy okazji można skorzystać z wakacyjnych lipcowych dni w uroczym zakątku podkrakowskich terenów diecezji kieleckiej. W tym roku odpust w Niegardowie świętowano 23 lipca z uroczystą procesją i orkiestrą parafialną.
Zakony, fundacje, wielkie postaci historii
Reklama
Historia Niegardowa i parafii związana jest z pierwszym na ziemiach polskich klasztorem Sióstr Benedyktynek w pobliskich Staniątkach. Początki parafii sięgają I poł. XIII wieku. Wieś była własnością rodu Gryfitów, a następnie dzięki nadaniu Klemensa z Ruszczy – kasztelana krakowskiego, przeszła na własność klasztoru staniąckiego. Miejscowość należała do klasztoru aż do I rozbioru Polski. Ksieni klasztoru – Wizenna, była córką komesa Klemensa. Kasztelan ufundował pierwszy kościół w Niegardowie w 1244 r.
W 1578 r. z fundacji ks. kan. Jana Rembieszewskiego herbu Jastrzębiec powstała w Niegardowie murowana świątynia. Budowę zakończył ks. kan. Jakub Wojankowski, a kościół konsekrował w 1605 r. biskup kamieniecki Paweł Wołucki.
Świątynia posiada prezbiterium prostokątne, zamknięte półkolistą apsydą. Współfundatorem jednego z ołtarzy bocznych był Jan Czeski – właściciel majątku ziemskiego w sąsiedniej miejscowości, mąż Zofii Czeskiej, późniejszej założycielki Zakonu Sióstr Prezentek.
W 1856 r. wdowa po hr. Wincentym Wielopolskim – Elżbieta, odnowiła świątynię i otoczyła ją wraz z cmentarzem kamiennym murem. Pod koniec XIX wieku kościół powiększono.
Matka Boża z Niegardowa
Jej wizerunek w ołtarzu głównym otaczają wota, i – jak informuje ksiądz proboszcz, wciąż przybywają nowe. Jest także wiele intencji maryjnych, szczególnie w czasie nowenny przyjeżdżają wierni z innych parafii (np. z Miechowa).
Reklama
Długą historię ma kult Maryi czczonej w tutejszym słynącym łaskami obrazie z przełomu XVI/XVII wieku. Wizerunek Madonny, namalowany na wzór Matki Bożej Śnieżnej z Bazyliki Większej w Rzymie być może podarowała do kościoła Zofia z Maciejowskich Czeska, wdowa po Janie Czeskim. Zofia należała do Arcybractwa Miłosierdzia przy kościele św. Barbary w Krakowie, którego założycielem był jezuita Piotr Skarga. Być może otrzymała obraz właśnie za pośrednictwem Jezuitów, zwłaszcza, że często finansowo wspomagała zakon.
Przez wieki krzewicielami miejscowego kultu Maryi byli proboszczowie parafii, kolatorzy i dobrodzieje oraz plebani. Niektórzy z nich, żyjący w XV-XVIII wieku, byli profesorami Akademii Krakowskiej.
Drugi odpust w parafii Niegardów – Narodzenia NMP – jest obchodzony 8 września.
Pracowita parafia
Liczy ona obecnie ok. 1,7 tys. osób i ma charakter rolniczy z racji doskonałych urodzajnych ziem. Okolica obfituje w pola uprawne pracowicie zagospodarowane i obsadzone, głównie czosnkiem i cebulą, ale rosną tu także okazałe buraki, selery i kapusta. – Na 2-3 hektarach jedna rodzina sadzi np. 100 tys. główek czosnku, pracują przy tym wszyscy, od małego, po najstarszego – opowiada ksiądz proboszcz. Ponadto niemal z każdej rodziny ktoś dojeżdża do pracy w Krakowie, Słomnikach czy Proszowicach.
Kościół od lat przechodzi gruntowne reperacje i remonty. – Rozpoczęliśmy od dachu kościoła i wieży, kompletnie zniszczonych po uderzeniu pioruna – opowiada ks. Piasecki. Teraz kościół ma pokrycie miedziane. W 2015 r. zainstalowano ogrzewanie gazowe w kościele, dzięki czemu budynek został dosuszony, jest ciepły, a zimą na Msze św. przybywają goście z innych parafii chętnie korzystający z dobrodziejstwa wysokiej temperatury wnętrza świątyni. Wkrótce rozstrzygnie się projekt na kolejne inwestycje remontowe.
Oprócz tradycyjnych wspólnot (Róże różańcowe, duża grupa ministrantów), kolorytu uroczystościom w Niegardowie nadaje Dęta Orkiestra Parafialna, która w 2018 r. będzie obchodziła stulecie istnienia. Jest w niej obecnie ok. 20 młodych osób, tę działalność wspiera gmina i parafia.
Bogatą tradycję ma szkolnictwo. Od 1529 r. funkcjonowała w Niegardowie szkoła parafialna, która przetrwała do XX wieku i dała początek obecnej Szkole Podstawowej im. Janusza Korczaka, funkcjonującej wraz z przedszkolem pn. Zespół Szkolno-Przedszkolny w Niegardowie im. Janusza Korczaka. Niedawno ks. Piasecki poświęcił tam dużą i funkcjonalną halę sportową.