Dziś żyje się ludziom lepiej niż w przeszłości. Trudno w to uwierzyć? Tak, trudno, bo przecież zewsząd jesteśmy bombardowani złymi wiadomościami. O wojnie w Syrii, o milionach uchodźców, którzy pukają do naszych drzwi, o groźbach szalonego dyktatora z Korei Płn. itd., itd. Po codziennej porcji takich informacji trudno wierzyć, że na drodze rozwoju ludzkość osiągnęła w ostatnich latach spory postęp. Bardziej powszechne jest przekonanie, że ludzkość się cofa i często słyszymy pełne tęsknoty stwierdzenia: Kiedyś to były czasy!
Większość ludzi Zachodu powie pewnie, że bieda zagarnia coraz to większe obszary na świecie. To trochę nie tak. Według wskaźników ONZ, o ekstremalnej biedzie mówimy w przypadku osoby, która nie ma nawet 2 dolarów na dzień. Liczba takich ludzi systematycznie maleje i obecnie osiągnęła najniższy poziom w historii tych badań. Spada także w skali globalnej, i to znacznie, śmiertelność dzieci poniżej 5. roku życia. Dziś jest mniejsza o połowę niż 30 lat temu. Wskaźnik oczekiwanej długości życia w 1900 r. wynosił 31 lat. Dziś podaje się liczbę 71.
Dlaczego jest tak źle, skoro jest dobrze? Winna jest zasada: „Good news is a bad news” – dobra wiadomość to zła wiadomość. Wiadomo od dawna, że żadna gazeta tylko z dobrymi wiadomościami się nie sprzeda. A tytuły, które miały takie założenie, szybko upadały. Nikt po nie nie sięga. Dlaczego? Tutaj niektórzy mówią o uzależnieniu – uzależnieniu od złych wiadomości. Takich szukamy i takich pragniemy.
Ponieważ żyjemy w społeczeństwie hałasu, który wprowadza zamieszanie, dziś potrzebni są słudzy i uczniowie, którzy głoszą absolutne pierwszeństwo Chrystusa – wskazał Leon XIV w przesłaniu do księży, sióstr i braci zakonnych oraz seminarzystów latynoamerykańskich studiujących w Rzymie.
Papież przypomniał odbiorcom, że Jezusowe „Pójdź za mną”, czyli powołanie, to „absolutna inicjatywa Pana”, który powołuje uczniów bez ich żadnych wcześniejszych zasług, a patrzy przede wszystkim na to, aby powołanie, do którego ich zaprasza, było okazją do niesienia ewangelicznego przesłania grzesznikom i słabym.
Władze Kuby wydaliły z kraju meksykańskiego misjonarza, księdza Jose Ramireza, za uruchomienie dzwonu kościelnego podczas jednego z nocnych antyrządowych protestów w Hawanie przeciwko przerwom w dostawach prądu - przekazało w czwartek niezależne Radio Marti.
Rozgłośnia sprecyzowała, że duchowny był proboszczem parafii na hawańskim osiedlu Santos Suarez.
To jeden z tych momentów, kiedy tradycyjny obraz pobożności zderza się z pytaniem: „A jeśli to wcale tak nie było?”. Wystarczy wsłuchać się w dobrze znaną kolędę „Dzisiaj w Betlejem”: „…i Józef stary, i Józef stary, Ono pielęgnuje”. Śpiewamy to bezrefleksyjnie od lat. Tymczasem najnowsza książka ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Święta Rodzina z Nazaretu. Historia wielkiej miłości” proponuje nam obraz Józefa, który z „Józefa starego” zmienia się w silnego, młodego mężczyznę, który… adoptuje Syna.
Przez całe wieki w wyobraźni chrześcijan utrwalał się wizerunek Józefa-starca. W apokryfach uczyniono go wiekowym, nierzadko wdowcem z gromadką dzieci z poprzedniego małżeństwa – po to, by broń Boże nikt nie podważał dziewictwa Maryi. Do tego dołożono jeszcze żydowskie skojarzenie „sprawiedliwego” z kimś dojrzałym, sędziwym, doświadczonym. Świętość równała się starość. Proste? Owszem. Tylko, jak pokazuje ks. prof. Naumowicz, teologicznie bardzo uproszczone.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.