Latka lecą. Van Morrison, pieśniarz i muzyk wszechstronny, grający na gitarze akustycznej, instrumentach klawiszowych, saksofonie, harmonijce ustnej i perkusji, ma już 72 lata i choć trudno powiedzieć, że jest jak wino – im starszy, tym lepszy – to na pewno trzyma poziom. Jego kariera zaczęła się od występów w zespole Them w latach 60. XX wieku. Uznawany za jednego z najbardziej znaczących muzyków naszych czasów w początkach swej kariery czerpał inspiracje od takich artystów, jak Bob Dylan czy Ray Charles. I choć stworzył swój własny, oryginalny styl, jego twórczość porównywano do działalności Dylana czy Leonarda Cohena. Zaliczano go obok nich do wybitnych poetów rockowych, wywarł spory wpływ na całe pokolenia muzyków, od czego teraz może odcinać kupony. Płyta „Versatile” jest jego 38. studyjnym albumem, wydanym tuż po „Roll with the Punches”, który aż kipiał od rhythm and bluesa. Tym razem sięgnął po wielkie standardy jazzowe XX wieku, parę utworów natomiast dodał od siebie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu