Reklama

Tygodnik

Najdziwniejszy targ próżności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polskie eliminacje tegorocznej – 63. już edycji Konkursu Piosenki Eurowizji odbędą się 3 marca. Uczestniczymy w tym muzycznym wydarzeniu medialnym od 1994 r., kiedy Edyta Górniak wyśpiewała nam drugie miejsce piosenką „To nie ja”. Co tu ukrywać, Polska wróciła do wielkiej europejskiej rodziny medialnej, mieliśmy swój czas. Ale i sama piosenka, w porywającym wykonaniu Górniak, miała wszelkie walory ku temu, aby podbijać serca. O ile kiedyś tego, kto ma reprezentować Telewizję Polską w konkursie, wybierano arbitralnie przy ul. Woronicza 17, to od pewnego czasu oddane jest to w ręce jury i telewidzów. Z punktu widzenia medialnego show to strzał w dziesiątkę. Wiadomo – wszelkie igrzyska są lokomotywą oglądalności, a niewiele rzeczy tak elektryzuje jak wezwanie: zadzwoń do nas. A kogo usłyszymy w tym roku? Kto ma szansę polecieć do Lizbony, by 12 maja wystąpić w finale? Ostateczną rozgrywkę poprzedzą dwa półfinały 8 i 10 maja. Ale skupmy się na polskich eliminacjach. Jak podała Telewizja Polska, rekordowa liczba zgłoszeń spowodowała poślizg z podaniem naszych kandydatów. Pierwotnie listę mieliśmy poznać 6 lutego, stało się to dwa dni później. I tak w konkury staną: Saszan z piosenką „Nie chcę ciebie mniej”, Monika Urlik („Momentum”), Isabell Otrebus („Delirum”), Ifi Ude („Love is Stronger”), Future Folk („Krakowiacy i górale”), Gromee feat. Lukas Meijer („Light me up”), Marta Gałuszewska („Why don’t we go”), Pablosson („Sunflower”), Maja Hyży („Skin”) oraz Happy Prince („Don’t let go”). Co najważniejsze, w gronie kandydatów nie ma nazwisk – lokomotyw. A wiadomo, że propozycje wysłała niemal cała polska ekstraklasa piosenki. Wielu musi teraz przełknąć gorycz porażki, do głosu tym razem dochodzi bowiem młodość kipiąca wręcz energią. Najlepsze jest to, że do grona finalistów nie wszedł nikt z grona „pewniaków”. Nie chcę wymieniać tutaj nazwisk, bo zdumiewający jest upór niektórych do przekonywania nas, że wciąż mają coś do powiedzenia. Choćby to było wtórne do tego, co na Zachodzie, aż do bólu. Niestety, odnoszę wrażenie, że nie odrobiono jednak lekcji z ubiegłorocznego konkursu, kiedy to wygrał kompletnie afestiwalowy Salvador Sobral, z piosenką piękną, acz całkowicie nieprzystającą do playlist rozgłośni radiowych. Melancholijna ballada ze smyczkami w tle, zaśpiewana z lekko swingującym drygiem, była zaprzeczeniem tego, co określamy mianem „łupu-cupu” i sztampy. Osobiście sądzę, że publiczność konkursu Eurowizji (szacuje się ją na 600 mln widzów) znudzona jest już kobietami z wąsami, sztuczkami z pogranicza cyrku i wyuzdania, a od piosenki „1944” Jamali (2016 r.) i Sobrala sprzed roku zwyczajnie oczekuje piękna i tego „czegoś”. Kto z polskiej dziesiątki ma zatem szansę, zakładając, że pojedzie do Lizbony? Ifi Ude, choć świetna, to z piosenką w konwencji r’n’b ma znikome szanse, bo ten festiwal nie ceni tego gatunku. A może Gromee, na którego wydaje się, że stawia cała armia fanów? Tak, to festiwalowa propozycja, tyle że trudno mówić tutaj o oryginalności. Ja sądzę, że głównym atutem w Lizbonie będzie wybicie się ze sztampy. W gronie polskich kandydatów jedynie Future Folk z charyzmatycznym Stanisławem Karpielem-Bułecką jako frontmanem będą na 100 proc. inni. Polski folklor w świetnej, nowoczesnej oprawie może zaintrygować. Rzecz w tym, że nie o rozsądek czy zdrową kalkulację tutaj chodzi. Oczywiście, to tylko zabawa, jednak obecność na telewizyjnym ekranie, promocja na radiowych falach jako kandydata w eliminacjach to czas antenowy. A czas antenowy to pieniądze. Eurowizja to wielki biznes. Jako szef polskiego jury w finale przed rokiem doświadczyłem, jak sformalizowana i gigantyczna to machina. I niestety, teraz poznałem drugą stronę tej „zabawy”, tę, która sprawia, że przez ostatnie kilka tygodni nieustannie odbierałem telefony z pytaniem: czy wiesz, kto jest w jury wybierającym w preselekcji do polskich eliminacji? Miłej zabawy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-02-21 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Film „Jak pokonać szatana” zwycięzcą festiwalu w Niepokalanowie

Film pt. „Jak pokonać szatana” w reż. Michała Kondrata zdobył Grand Prix XXIX Międzynarodowego Katolickiego Festiwalu Filmów i Multimediów Niepokalanów 2014, który zakończył się 25 maja br. Obraz wyróżniono za mistrzowskie ukazanie możliwości zwycięstwa dobra nad złem we współczesnym świecie, w którym istnieje i działa szatan, oraz za nowatorską formę narracji. Michał Kondrat, odbierając nagrodę, podziękował przede wszystkim Panu Bogu, a także ks. Janowi Szymborskiemu, egzorcyście, który zaprosił go do pomocy przy egzorcyzmach, co zaowocowało wzrostem wiary reżysera: – Dzieliłem się tym doświadczeniem z innymi, widziałem, że również oni są poruszeni, kiedy opowiadam o Bożym Miłosierdziu, bo musimy pamiętać, że to nie szatan tutaj jest najważniejszy. W końcu postanowiłem nakręcić film. „Jak pokonać szatana” to film ukazujący skuteczność działalności egzorcystów włoskich.
CZYTAJ DALEJ

Obrzęd zamknięcia trumny z ciałem Papieża Franciszka

2025-04-25 22:15

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Wieczorem, o godz. 20:00, przy Ołtarzu Konfesji w Bazylice Świętego Piotra, zgodnie z zapowiedzią, odbył się obrzęd zamknięcia trumny Papieża Rzymskiego.

Podczas ceremonii, której przewodniczył kardynał kamerling, Mistrz Celebracji Liturgicznych odczytano akt, który na zakończenie uroczystości złożono w trumnie.
CZYTAJ DALEJ

Grób Franciszka z białą różą – związek ze św. Teresą z Lisieux

2025-04-27 11:20

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Udostępniono zdjęcia grobu Papieża Franciszka w Bazylice Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore). Dziś będą się przy nim modlić kardynałowie, mogą też grób nawiedzać wierni. Na grobie położono białą różę, która miała symboliczne znaczenie dla Franciszka.

Grób znajduje się w niszy pomiędzy Kaplicą Paulińską, gdzie jest ukochana przez Franciszka ikona Maryi - Salus Populi Romani - oraz Kaplicą Sforzów. Jest to grób prosty, wykonany zgodnie z ostatnią wolą Papieża Franciszka. Znajduje się w ziemi, a na posadzce położona jest płyta nagrobna z jednym napisem: Franciscus.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję