Reklama

Homilia

Poświęcić życie, by żyć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jezus był prawdziwym Bogiem, ale i prawdziwym człowiekiem. We wszystkim podobny nam – z wyjątkiem grzechu. Ale choć był bez grzechu, to przecież doświadczał na sobie skutków grzechu innych. Jego pełne człowieczeństwo potwierdza dzisiejsze drugie czytanie, które wskazuje na lęk i cierpienie Mistrza z Nazaretu w obliczu śmierci. Nawet jeśli z zaufaniem oddajemy się Bogu i wierzymy w życie wieczne, to umieranie napawa nas drżeniem. I to jest normalne, bo zostaliśmy stworzeni ku życiu, a nie ku śmierci. Tyle że życie doczesne nie jest czymś absolutnym. Ważniejsza, bo ostateczna, jest perspektywa życia wiecznego, które oferuje nam Bóg. Św. Ignacy Loyola podkreślał, że najważniejsze w życiu człowieka jest szukanie i pełnienie woli Bożej, by w ten sposób zbawić swoją duszę. Chrystus mówił, że jego pokarmem jest pełnienie woli Ojca. Nawet jeśli ta wola wiązała się z przyjęciem śmierci krzyżowej. Nie szukamy cierpienia, na różne sposoby próbujemy je oddalić, ale są sytuacje, w których – jeśli chcemy pełnić wolę Ojca – pozostaje skonfrontowanie się z cierpieniem, wzięcie na swe ramiona określonego krzyża. Uciekanie za wszelką cenę od krzyża prowadzi nas często do grzechu, do popełniania łajdactw. Z tchórzostwa, z lęku o swe życie krzywdzimy innych, wchodzimy w zaprzaństwo, zdradzamy. Dlatego Jezus nam przypomina: „Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”. Niedobra, chora jest miłość własnego życia, która owocuje czynieniem zła. Natomiast „nienawiść” w powyższym zdaniu nie oznacza lekceważenia życia, które jest Bożym darem, ale świadomość, że doczesność to nie wszystko, że trzeba nam wybierać dobro, a nie zło, nawet jeśli może to zaszkodzić naszemu zdrowiu, a nawet życiu.

W czasie II wojny światowej większość Polaków zachowała się godnie, jeśli nie bohatersko, płacąc za to niekiedy swoim życiem, ale byli też szmalcownicy, dla których nie liczyła się miłość ojczyzny ani miłość bliźniego, a jedynie własny brudny interes. Nie wiemy, jak byśmy się zachowali w różnych trudnych sytuacjach. Wszak znamy naszą słabość. Dlatego przylgnijmy do słów dzisiejszego psalmu: „Zmiłuj się nade mną, Boże (...). Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste”. Bo tylko człowiek o czystym sercu ma światło i siłę, by zachować się tak, jak należy. Owa czystość spojrzenia i życiowych decyzji to dar Boga, który – jak czytamy u proroka Jeremiasza – obiecał nam: „Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercach”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-03-14 11:04

Oceń: +22 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot. Miał 72 lata

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Pszenno

śmierć kapłana

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Kazimierz Gniot

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

We wtorek 2 października w Świdnicy zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot, wieloletni proboszcz parafii św. Mikołaja w Pszennie.

Urodził się 21 kwietnia 1953 r. w Leśnej. Po ukończeniu Technikum Górniczego w Zgorzelcu w 1973 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Po sześciu latach studiów filozoficzno-teologicznych 19 maja 1979 r. z rąk bp. Wincentego Urbana otrzymał święcenia kapłańskie.
CZYTAJ DALEJ

Służą – strzegą – prowadzą

Są jednymi z najbardziej tajemniczych istot pojawiających się na biblijnych kartach. Uczestniczą w najważniejszych momentach historii zbawienia. Interweniują w naszym życiu niczym agenci do zadań specjalnych i nie afiszują się ze swoją obecnością. Kim są, czym się zajmują i jak wyglądają?

Anioły znajdują się nie tylko w niebie, choć wydaje się, że jako dla istot czysto duchowych jest to dla nich naturalne miejsce. Ich najważniejszymi zadaniami są poznawanie, wielbienie, chwalenie i miłowanie Boga. Pełnią jeszcze jedną funkcję: opiekują się ludźmi. Poznajmy Bożych posłańców przez ich czyny na Ziemi.
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję