Pamiętam takie świąteczne spotkanie w redakcji „Niedzieli”, którego uczestnikiem był starszy już nauczyciel, przyjaciel i redaktor „Niedzieli” – Krzysztof Wielgut. Z wielkim przeżyciem i ogromną czułością przypomniał on wtedy ewangeliczną scenę spotkania uczniów z Jezusem Zmartwychwstałym. Uczniowie bali się o swoje życie, na wszelki wypadek zamknięto drzwi. I oto w tym pomieszczeniu zobaczyli Jezusa... Możemy przypuszczać, że nie tylko drzwi były zamknięte, pewnie zamknięte były także serca Apostołów, którym zabrakło wiary. A gdy zabraknie wiary, to zabraknie także odwagi.
Wydaje się, że w takiej sytuacji znalazła się dziś Europa. Zauważmy, że dla niej Chrystus pozostał na krzyżu, tak jakby nie zmartwychwstał. Europa dostrzega tylko, że jest krzyż – są krzyże katedr, kościołów – ale nie ma w niej wiary w zmartwychwstałego Chrystusa. Zatrzymano się na wzgórzu Kalwarii, gdzie dokonało się ukrzyżowanie. Krzyżowanie może być dziś rozumiane na różne sposoby, krzyżowanych ludzi są tysiące – jednego, czego nigdy nie brakowało człowiekowi, to zadawanie katuszy i cierpień innym; wprawdzie niemodny jest już dzisiaj zawód kata, jednak bardzo często, choć nierejestrowany, jest wykonywany. Co najbardziej bolesne – cierpienie zadawane jest często przez ludzi, których kocha się nad życie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Święta Zmartwychwstania Pańskiego obligują nas jednak do przejścia z Kalwarii do pustego grobu Jezusa i uświadomienia sobie, że On pokonał śmierć i zajaśniał światłem życia i radości. W tym powinniśmy zobaczyć prawdziwy cel Bożego Objawienia. Bóg objawia nam w Chrystusie Zmartwychwstałym sens naszego życia.
Zmartwychwstały Jezus mówi: „(...) oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Czas Zmartwychwstania to czas utwierdzenia się w przekonaniu, że Bóg jest, że chce towarzyszyć naszej codzienności, by ją uświęcać, czynić lżejszą i piękniejszą. Jeśli więc można Europie ofiarować jakiś wielkanocny prezent, to nie może być nic lepszego nad słowa: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. Drzwi instytucji, przedsiębiorstw, uniwersytetów, ale przede wszystkim drzwi swoich serc. Jeżeli On w nich zagości, to wszystko zmieni się na lepsze. Niech więc Europejczycy, także wszyscy Polacy, popatrzą uważniej na Boży świat, niech wsłuchają się w głos Boga, który stara się przemawiać do nas na każdym kroku, a ukaże się wszystkim autostrada szczęścia – czyli droga życia. W Europie buduje się wiele dróg, ale trzeba na nich zobaczyć Chrystusa Zmartwychwstałego.