Reklama

Niedziela Rzeszowska

Szczęsny-Morawski – omnibus z Rzeszowa

Był dziewiętnastowiecznym malarzem, historykiem, regionalistą. Rozległość jego zainteresowań była imponująca. Prowadził badania nad historią starożytnego Egiptu, Słowian, Rzeszowa, a w dodatku namalował wiele obrazów, z których jeden zachował się w rzeszowskim kościele. To pochodzący z Rzeszowa Feliks Jan Szczęsny-Morawski, zwany Arbuzowskim

Niedziela rzeszowska 15/2018, str. VI

[ TEMATY ]

sylwetka

Szczęsny Morawski

Arkadiusz Bednarczyk

Zachowany obraz Szczęsnego Morawskiego w kościele Świętej Trójcy w Rzeszowie przy ul. Targowej

Zachowany obraz Szczęsnego Morawskiego w kościele Świętej Trójcy
w Rzeszowie przy ul. Targowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Szczęsnego-Morawskiego, Ignacy, pochodził z rzeszowskiej rodziny rzeźników z tradycjami. Rzeźnicy w Rzeszowie opiekowali się ołtarzem św. Sebastiana w kościele farnym. Mały Janek, który urodził się w 1818 r., zapewne często przychodził z ojcem do rzeszowskiej fary i podziwiał zachowane tam liczne obrazy, umieszczone w bocznych ołtarzach. Feliks uczęszczał do szkoły elementarnej i rzeszowskiego gimnazjum, zanim postanowił wybrać Akademię Sztuk Pięknych w Wiedniu, w 1840 r., gdzie uczył się malarstwa przez trzy lata. Wcześniej zapisał się na studia prawnicze we Lwowie, które przerwał z powodów zdrowotnych, powracając do Rzeszowa. Później pracował w lwowskim Ossolineum – wymarzona praca dla amatora historii – gdzie miał dostęp do wielu materiałów historycznych, które pomagały zaspokajać pragnienie wiedzy.

Badał najsłynniejszą rzeszowską bitwę

Szczęsny-Morawski interesował się również malarstwem historycznym. Wydał dzieło „Malarstwo kościelne starodawne i nowe”. Wielką jego pasją była historia i archeologia. Był autorem znanej miłośnikom Rzeszowa i wznawianej publikacji o bitwie konfederatów barskich w mieście nad Wisłokiem – „Pobitna pod Rzeszowem”. Miał przy pisaniu tej książki korzystać z pamiętników gwardiana rzeszowskich reformatów. Do wspomnianej bitwy doszło 13 sierpnia 1769 r. na tzw. kopcu, zwanym Kopcem Konfederatów Barskich (położonym w dzielnicy Pobitno-Północ, opodal mostu i torów kolejowych do Przemyśla). Dowiadujemy się z niej, że rzeszowianie postanowili bronić się w mieście, a punktem obrony miał być zamek, który 11 i 12 sierpnia Rosjanie oblegali. Bitwa przeniosła się na drugi brzeg Wisłoka pod Powietną (dzisiaj w związku z tą bitwą zwaną Pobitnem). Morawski wspominał, że „w bliskim klasztorze Ojców Reformatów leżeli ranni konfederaci i moskale, których ksiądz gwardian doglądał z całą miłością bliźniego, nie robiąc różnicy z powodu wiary i narodowości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Krwawy chleb z Kobylanki

Pośmiertnie wydano jego dzieło „Arjanie polscy”, w którym Szczęsny opisuje czasy reformacji także na Podkarpaciu; opisuje np. cudowne zajście w domu Wielopolskich, w którym wisiał cudowny obraz z krucyfiksem. Pisał: „Papież Urban VIII dał Janowi Wielopolskiemu obraz olejny z błogosławieństwem. Jest to kopia z obrazu w Rzymie. Wielopolski umieścił obraz we dworze w Kobylance. Malowidło zasłynęło wkrótce. Za obrazem szło szczęście i błogosławieństwo papieża. (...) Był to dzień św. Ambrożego, 7 grudnia 1655 roku. Matka Jana – Barbara Wielopolska przyjechała wówczas do Kobylanki. Przybyli także Ojcowie Reformaci z Biecza. Nagle nad kaplicą ukazał się jasny blask”. I dalej informował, że wszyscy myśleli, że to pożar; dopiero niejaki ojciec Reklewski (który zamordowany został przez Siedmiogrodzian podczas modlitwy w klasztorze Reformatów w Przemyślu) wyszedłszy na dach kaplicy dworu, ujrzał, że to cudowna łuna. Innym zaś razem miał ukazać się krwawy chleb, który odstraszył od Kobylanki zbójów...

Ale poza historią swojej małej ojczyzny Szczęsny-Morawski interesował się np. historią starożytną. Analizował mity o bogu egipskim Ozyrysie, w którym próbował odnaleźć prawdziwe wątki historyczne. Zajmował się również językiem i wpływem historii Fenicjan na historię Polski. Wydał np. „Wyrazy fenickie w mowie polskiej”. Napisał esej na temat igrzysk za cesarza Kaliguli w starożytnym Rzymie. I choć jego rewelacje nie przekonały poważnych naukowców, i są dzisiaj nieco zapomniane, to jednak wszystkie teorie zawarte w jego dziełach świadczą o rozległości pasji i zainteresowań historycznych autora.

Kiedy Feliks Jan Szczęsny-Morawski przerwał (z powodu choroby) swoje studia malarskie, znalazł pracę jako konserwator rycin w majątku koło Żółkwi (ob. Ukraina). Ponownie powrócił ze Lwowa do Rzeszowa, by po 1852 r. wyjechać na stałe na Sądeczczyznę do swojego brata.

Reklama

Malarz, który zostawił w Rzeszowie obraz

Prócz zainteresowań historycznych Szczęsny-Morawski posiadał talent malarski. Malował obrazy olejne oraz „kredką i piórkiem i w ołówku”, jak zaznaczał anonimowy biograf artysty. Był np. autorem takich obrazów, jak: „Rodzina wieśniacza rozpaczająca pod krzyżem”, „Hetman Sahajdaczny” oraz szkiców polskich strojów. Przyjaźnił się z Juliuszem Kossakiem. Zajmował się krytyką sztuki (np. napisał w krakowskim „Czasie” recenzje obrazu Rajchana „Rodzina święta”). W Rzeszowie w latach 1787-92 książę Teodor z rodziny Lubomirskich wzniósł kościółek pw. Trójcy Świętej. Murowany kościółek jest niewielkich rozmiarów, postawiony został w stylu neoklasycyzmu z zamiarem przeznaczenia go na kaplice cmentarną przy istniejącym przy nim cmentarzu. W tym malutkim kościółku uwagę zwraca znajdujący się wewnątrz ołtarzyk główny pochodzący z lat osiemdziesiątych XIX stulecia z obrazem namalowanym przez naszego bohatera, a przedstawiającym „Trójcę Świętą” Boga Ojca, Chrystusa i Ducha Świętego).

Kiedy zmarł w 1898 r. „Gazeta Lwowska”, 22 kwietnia, w nekrologii pisała: „zmarł artysta-malarz, znany także jako pisarz, który objawiał skłonność ubierania swych naukowych badań i poglądów w lekką beletrystyczną szatę. Wydał pod pseudonimem Bonifacego Arbuzowskiego opowiadanie humorystyczne pt. Wyprawa do Arabii po konie (...) a także powieści archeologiczne, jak np. Wyprawa po Jantar.

2018-04-11 14:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra Bożena - promień Miłosierdzia

Niedziela małopolska 15/2014

[ TEMATY ]

ludzie

sylwetka

Agnieszka Konik-Korn

Całe dnie spędza w Szpitalu Uniwersyteckim, wspiera duchowo dzieci i rodziców, wprowadza pokój, jest Bożym promieniem słońca i nadziei, krzepi rozmową, w miarę możliwości wspiera także materialnie, pamięta o dzieciach, których nikt nie odwiedza (...). Siostra to chodzący anioł, bo jak inaczej nazwać człowieka, który wspiera, ociera łzy, umacnia dzieci i rodziców zmagających się z ciężkimi, nieuleczalnymi chorobami, nie opuszcza pogrążonych w rozdzierającym bólu rodziców po utracie dziecka, staje się członkiem rodziny” - to tylko niektóre z opinii osób, które oddały swój głos na s. Bożenę Leszczyńską w plebiscycie „Miłosierny Samarytanin” 2013. S. Bożena została nagrodzona jednym z dwóch wyróżnień specjalnych.

CZYTAJ DALEJ

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję