Reklama

Niedziela Sandomierska

Centralne uroczystości jubileuszowe

Uroczysta procesja do Bazyliki Katedralnej w Sandomierzu rozpoczęła wspólne jubileuszowe dziękczynienie Panu Bogu za dwa wieki istnienia diecezji. Uroczystościom, które odbyły się 16 czerwca, przewodniczył abp Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce. Na wspólne dziękczynienie do Sandomierza przybyło prawie 30 arcybiskupów i biskupów z Polski oraz zagranicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobotnia Msza św. w bazylice katedralnej była punktem kulminacyjnym rozpoczętych w październiku ubiegłego roku obchodów 200. rocznicy utworzenia diecezji sandomierskiej. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się przedstawiciele obu izb parlamentarnych. Obecni byli reprezentanci władz wojewódzkich z Wojewodą Świętokrzyską, władz samorządowych z Marszałkiem Województwa Podkarpackiego oraz przedstawiciele władz lokalnych: prezydenci miast, starości powiatowi, burmistrzowie i wójtowie. Nie mogło zabraknąć przedstawicieli służb mundurowych z komendantami policji, straży pożarnej oraz Wojska Polskiego.

Licznie reprezentowane był poszczególne ruchy i stowarzyszenia katolickie. Nie zabrakło też wiernych z całej diecezji, którzy przybyli wraz ze swoimi duszpasterzami. Do Sandomierza przybyło tak dużo osób, że wielu „musiało” przeżywać spotkanie eucharystyczne poza świątynią, obserwując liturgię dzięki wcześniej przygotowanemu telebimowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rozpoczynając wspólną modlitwę, abp Salvatore Pennacchio podkreślił, że pragnie wraz z całym Kościołem lokalnym dzielić radość przeżywanego jubileuszu. – Cieszę się, że dziś wszystkim tu zgromadzanym mogę przekazać błogosławieństwo w imieniu papieża Franciszka i poprosić was o modlitwę w intencjach Ojca Świętego za przyczyną świętych patronów tej diecezji: św. Stanisława, biskupa i męczennika, oraz bł. Wincentego Kadłubka – mówił abp Salvatore Pennacchio.

Pasterskie powitanie

Na początku Mszy św. bp Krzysztof Nitkiewicz podkreślił, że obchody jubileuszu diecezji to – świętowanie w drodze, podobnie jak cała misja Kościoła, wypełniana na wzór naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówił Biskup Ordynariusz. – Od kilku miesięcy gromadzimy się na celebracjach jubileuszowych różnych stanów, grup społecznych i zawodowych. Te spotkania pozwalają wydłużyć nasze dziękczynienie Bogu, które dzisiaj osiąga swój moment kulminacyjny. Bo i nie sposób wyliczyć wszystkiego, za co mamy dziękować. Jeśli najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, to rzeczywistość Kościoła, gdzie laska Boża dokonuje cudów dyskretnie i bez rozgłosu, wydaje znacznie więcej owoców, niż te które możemy zobaczyć oczami – podkreślał Ordynariusz Sandomierski.

Reklama

Bp Krzysztof Nitkiewicz w imieniu swoi oraz bp. Edwarda Frankowskiego powitał przybyłych na wspólne jubileuszowe dziękczynienie gości. – Wielką radością napełnia obecność Jego Ekscelencji abp. Salvatore Pennacchio, który jak jego poprzednik Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI, przyjął nasze zaproszenie i przybył do Sandomierza z błogosławieństwem Ojca Świętego. A razem z Arcybiskupem Nuncjuszem przyjechał biskup diecezji pochodzenia papieża Piusa XI oraz mój serdeczny kolega bp Maurizio Malvestiti z Lodi – mówił Ordynariusz Sandomierski. Biskup powitał przybyłych arcybiskupów i biskupów z Polski, Białorusi, Ukrainy, z Kamerunu i z Bermudów. Biskup podkreślił wielką radość z obecności przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Polskiej Rady Ekumenicznej: bp. Jerzego Samca, jednocześnie zwierzchnika Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce, i abp. Abla, ordynariusza prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej. – Na co dzień pracujemy razem dla jedności Chrystusowego Kościoła i cieszę się, że możemy także razem świętować – dodał Biskup Sandomierski.

Okolicznościowe kazanie

W wygłoszonym słowie abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, wskazał na ciągłość dziejów Polski i dokonującą się w nich ciągłość dziejów zbawienia. Arcybiskup zacytował poemat „Myśląc Ojczyzna”, w którym przyszły papież Jan Paweł II pisał o ziemi ojczystej, która jest „ziemią naszych upadków i zwycięstw”. Abp Jędraszewski przypomniał także fragment przemowy Jana Pawła II z 1999 r., kiedy podczas pielgrzymki do Polski Papież odwiedził Sandomierz i wspominał Męczenników Sandomierskich z XIII wieku, którzy zginęli na tych ziemiach z rąk Tatarów.

– Wielka historia Sandomierza, ziemi sandomierskiej i diecezji sandomierskiej, która zaczęła się od świadectwa bł. Sadoka i jego braci dominikanów z czasów nawały tatarskiej jest historią ludzi, którzy mówią Bogu, swej Ojczyźnie, swej ziemi, tradycji i swej historii jednoznaczne „tak”, odrzucając wszelkie przejawy przemocy, kłamstwa i zdrady – mówił Arcybiskup Krakowski. Rozwijając słowa poematu Karola Wojtyły „ziemio naszych upadków i zwycięstw”, Arcybiskup szczegółowo przypomniał dzieje Kościoła sandomierskiego i wybitnych postaci z jego dziejów.

Reklama

Na zakończenie homilii Arcybiskup, parafrazując słowa św. Pawła z pierwszego Listu do Koryntian, wyraził życzenia dla diecezji sandomierskiej i jej hierarchów: – Oczekujcie objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa z wielką nadzieją, bo On nasz Pan i Mistrz będzie was umacniał aż do końca, abyście byli bez zarzutu. Trwajcie w tej wierze, nadziei i miłości drodzy siostry i bracia, członkowie świętego Kościoła, który jest w Sandomierzu – podsumował abp Marek Jędraszewski.

Zwieńczenie pierwszej części

Na zakończenie eucharystycznego spotkania wszyscy zebrani za 200 lat trwania diecezji wyrazili Bogu wdzięczność poprzez odśpiewanie podniosłego: „Ciebie, Boga, wysławiamy”. Wszystkim zebranym, arcybiskupom i biskupom za uświetnienie uroczystości, a wiernym z diecezji za pozytywną odpowiedź na zaproszenie i wspólne świętowanie, podziękował Biskup Ordynariusz.

Uroczystości jubileuszowe uświetniły swym występem orkiestry dęte z Komorowa i Janowa Lubelskiego. Śpiew liturgiczny poprowadziły połączone chóry z kilku parafii naszej diecezji. Ogromna liczba wolontariuszy, szczególnie młodzieży z ruchów i stowarzyszeń, zadbała o sprawy porządkowe i organizacyjne.

Radosne świętowanie

Wiele radości oraz coś dla ciała mieli ci, którzy przedłużyli jubileuszowe świętowanie, udając się do ogrodów sandomierskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Odbył się tam Piknik Jubileuszowy. Każdy mógł skorzystać z atrakcji kulinarnych. Można było również posłuchać okolicznościowej muzyki i obserwować tańce ludowe.

Ekscytującym elementem pikniku było rozstrzygnięcie jubileuszowego konkursu „Pochwal się swoją parafią”. Organizatorzy informowali, że zainteresowanie konkursem było tak duże, iż wpłynęło blisko tysiąc prac. Jury wyłoniło najlepsze, a organizatorzy nagrodzili zwycięzców.

– Do udziału w konkursie zachęcił mnie katecheta. Przygotowałam pracę literacką, która miała na celu pokazać charyzmat działalności parafii Zaleszany na przestrzeni lat. Zwróciłam uwagę również na rys historyczny, który był z nią związany. W pracy przedstawiłam też kilka ciekawostek, o których bardzo często parafianie nie mają pojęcia – zaznacza Jadzia Domin z parafii Zaleszany.

2018-06-20 08:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłańska droga (1)

Niedziela zamojsko-lubaczowska 34/2018, str. VI

[ TEMATY ]

jubileusz

Małgorzata Sobczuk

Ks. prał. Zdzisław Ciżmiński

Ks. prał. Zdzisław Ciżmiński

50 lat kapłańskiej drogi i posługi drugiemu człowiekowi. Jak mówi, wszystko postawił na Maryję. Wdzięczny Bogu Wszechmogącemu obchodzi w 2018 r. swój jubileusz. Mowa o ks. prał. Janie Zdzisławie Ciżmińskim, wieloletnim rektorze kościoła św. Katarzyny w Zamościu. Z racji jubileuszu w tejże świątyni była sprawowana uroczysta Msza św. pod przewodnictwem biskupa diecezji zamojsko-lubaczowskiej Mariana Rojka. Z jubilatem rozmawia Małgorzata Sobczuk

Małgorzata Sobczuk: – 16 czerwca 1968 r. z rąk bp. Piotra Kałwy w katedrze lubelskiej święcenia kapłańskie przyjął Jan Zdzisław Ciżmiński. Dzisiaj prałat. Zasłużony dla Zamościa i całej diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Mija 50 lat kapłańskiej drogi. Jak rozpoczęła się ta posługa?
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Dom misjonarek stał się domem dla uchodźców z Ukrainy

2025-10-02 18:49

[ TEMATY ]

uchodźcy

Ukraina

Holandia

siostry misjonarki

Vatican Media

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

Siostry Najdroższej Krwi dały nadzieję uchodźcom z Ukrainy

W czasie, gdy Europa doświadcza spadku powołań, Siostry Najdroższej Krwi w holenderskim Aarle-Rixtel oferują schronienie uciekającym przed wojną, przemieniając zabytkowy klasztor w dom nadziei.

W Aarle-Rixtel, w Holandii, wiekowy zamek, który niegdyś gościł setki sióstr Misjonarek Najdroższej Krwi, dziś daje dach nad głową rodzinom uciekającym przed okropnościami wojny. Miejsce, które dawniej było Domem Macierzystym rozbrzmiewającym modlitwą i hymnami, stało się sanktuarium dla uchodźców szukających bezpieczeństwa i nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję