Reklama

Niedziela Małopolska

Gumniska k. Dębicy

Bohaterowie z polany Kałużówka

Kilkaset osób oddało hołd żołnierzom II Zgrupowania 5. Pułku Strzelców Konnych Armii Krajowej, którzy w sierpniu 1944 r. stoczyli walkę z oddziałami niemieckimi na polanie Kałużówki. Wśród zebranych nie zabrakło ostatniego, żyjącego uczestnika tamtych wydarzeń, Jerzego Krusensterna

Niedziela małopolska 36/2018, str. IV

[ TEMATY ]

historia

Stanisław Nylec

To była dramatyczna, ale jednocześnie zwycięska walka grupy partyzantów – mówił w czasie homilii bp Stanisław Salaterski

To była dramatyczna, ale jednocześnie zwycięska walka grupy partyzantów –
mówił w czasie homilii bp Stanisław Salaterski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na patriotycznym spotkaniu zgromadzili się przedstawiciele samorządów, związków kombatanckich i młodzież, podkreślająca, że to ważne, aby zachowywać pamięć o bohaterach, szczególnie biorących udział w bitwie na Kałużówce, ponieważ to część historii powiatu dębickiego. – Oni walczyli o to, abyśmy mogli żyć w wolnej Polsce. Jesteśmy winni im tę pamięć – stwierdzają uczniowie. Mimo deszczowej pogody, przyszło też sporo rodzin z małymi dziećmi. – Chcemy, aby nasze dzieci od wczesnych lat poznawały historię tej ziemi – zapewnia pani Sabina.

Marzenie o wolności

Reklama

Ks. Czesław Frączek, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gumniskach, nie ukrywał, że organizatorzy zastanawiali się, czy ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne nie przenieść uroczystości do świątyni. – Ostatecznie zdecydowano, że wszystko odbędzie się na polanie i myślę, że dobrze się stało. Takiego klimatu, takiego głębokiego przeżycia 74. rocznicy bitwy na Kałużówce i akcji „Burza” nie mogliśmy się spodziewać. To nie tylko zdanie organizatorów, ale i wielu uczestników wydarzenia – zapewnia Ksiądz Proboszcz. Potwierdza to również mjr Jerzy Krusenstern, ps. „Tom” – ostatni żyjący uczestnik tamtych wydarzeń. Wspomina: – Na tej polanie byliśmy otoczeni przez wojska niemieckie. Ostrzeliwała nas także artyleria Armii Czerwonej. Mimo to udało nam się doprowadzić do ewakuacji żołnierzy Wermachtu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzruszenia w czasie uroczystości nie krył Przemysław Lazarowicz, wnuk mjr. Adama Lazarowicza – dowódcy obwodu Dębica w czasie akcji „Burza”, oraz syn mjr. Zbigniewa Lazarowicza, ps. „Bratek”. – Pamięć o tamtych wydarzeniach jest ważna dla osób z pokolenia, które odchodzi, pokolenia mojego ojca. Oni walczyli o wolną Polskę. Mieli marzenie żyć w niej. My mamy szanse je realizować – podkreśla potomek bohaterów.

Szacunek od zawsze

Centralnym punktem obchodów była Msza św., której przewodniczył bp Stanisław Salaterski. – Modlitwy sercem poetów i żołnierzy, zanoszone do Boga, na pewno płynęły stąd, z Kałużówki, gdzie 12 sierpnia 1944 r. partyzanci próbowali ratować ludność cywilną Gumnisk i Braciejowej przed pacyfikacją żołnierzy hitlerowskich [chodzi o akcję odbicia pacyfikowanej przez Niemców ludności Gumnisk – dop. red.]. To była dramatyczna, ale jednocześnie zwycięska walka grupy partyzantów, którzy potrafili się przeciwstawić przeważającej armii niemieckiej i to tak skutecznie, że ci zrezygnowali z zemsty na tych, których partyzanci bronili – mówił w czasie homilii Biskup.

Reklama

Zwrócił także uwagę, że wdzięczność i szacunek dla ofiary krwi ojców trwała na tej ziemi od zawsze. – Trzeba, abyśmy w tej wdzięczności trwali, najpierw modląc się o miłosierdzie Boże, wieczną szczęśliwość dla tych, którzy za nas i naszą ojczyznę, życie Bogu składali. Trzeba też pamiętać o tych miejscach, które są uświęcone krwią tylu bohaterów. Trzeba opowiadać ich historię następnym pokoleniom, by ona nie była zapomniana, przekłamana i by ożywiała miłość do ojczyzny w każdym z nas – nauczał bp Salaterski. Po Mszy św. odczytano apel poległych. Salwę honorową wykonał 33. Batalion Lekkiej Piechoty Obrony Terytorialnej, a następnie poszczególne delegacje złożyły kwiaty u stóp pomnika na Kałużówce.

Na wiele sposobów

To nie jedyna uroczystość, odbywająca się na terenie parafii w Gumniskach, związana z akcją „Burza”. W dniu Święta Wojska Polskiego została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca ks. Stanisława Bartosza ps. „Mieczyk” – kapelana żołnierzy AK obwodu Dębica, uczestniczącego w bitwie na Kałużówce. – To on udzielał tajnych ślubów, chrztów, spowiadał żołnierzy. Ciekawe świadectwo zostawił o nim Zbigniew Lazarowicz, który wspominał, że w czasie największej walki ks. Stanisław biegł z krzyżem w ręku wśród walczących żołnierzy, aby dodać im odwagi – relacjonuje Maciej Małozięć, wiceprezes Okręgu Tarnów Światowego Związku Żołnierzy AK. Uroczystości odbyły się nieprzypadkowo w kościele w Gumniskach – w parafii, w której ks. Stanisław Bartosz był wikariuszem podczas II wojny światowej.

Bohaterów z Podkarpacia uczczono także na sportowo. W III Biegu Partyzanta Szlakiem Akcji „Burza” wzięło udział ponad 100 zawodników, dla których przygotowano dwie trasy (21- i 10-kilometrowe), prowadzące przez okoliczne tereny leśne. – Cieszę się, że przygotowano propozycje dla aktywnych osób – mówi jeden z uczestników biegu.

Organizatorami obchodów byli: Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej – Środowisko 5. Pułku Strzelców Konnych AK w Dębicy, Powiat Dębicki, Miasto i Gmina Pilzno, Gmina Dębica, Miasto Dębica, Miejski Ośrodek Kultury w Dębicy, Lasy Państwowe Nadleśnictwo Dębica, Zespół Szkół w Gumniskach, Hufiec Związku Harcerstwa Polskiego Dębica, Związek Strzelecki „Strzelec” i parafia Wniebowzięcia NMP w Gumniskach. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK.

Polana Kałużówka to centralny punkt Szlaku Partyzanckiego. Rozegrała się tu dwudniowa bitwa żołnierzy II Zgrupowania 5. Pułku Strzelców Konnych Armii Krajowej z oddziałami niemieckimi. Przez cały dzień, 23 sierpnia 1944 r., Niemcy prowadzili silny ostrzał artyleryjski skierowany na stanowiska AK w rejonie Kałużówki. Podczas próby przebicia na stronę sowiecką, żołnierze AK zostali ostrzelani przez artylerię Armii Czerwonej, pomimo że artylerzyści sowieccy zapewniali skierowanie ognia na stanowiska niemieckie. W tej sytuacji mjr Adam Lazarowicz „Klamra” podjął decyzję o zaprzestaniu akcji przebicia na stronę sowiecką. Rankiem następnego dnia Niemcy przystąpili do głównego uderzenia oddziałami piechoty na wzgórze (426 m.n.p.m.), gdzie skoncentrowali się partyzanci. Żołnierze II Zgrupowania cofali się stopniowo w głąb lasu, by kilkakrotnie przejść do kontrnatarcia. Kiedy śmiertelnie ranny został dowódca niemiecki w randze majora, żołnierze Wermachtu rozpoczęli ewakuację z rejonu Kałużówki. Swoje obozowisko opuścili także żołnierze II Zgrupowania. Walki na Kałużówce całkowicie ustały ok. godz. 19.

2018-09-04 13:45

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krótka historia brudu

Jak o higienę osobistą dbali nasi przodkowie i dlaczego na kilka wieków Europejczycy zerwali ze zwyczajem mycia się.

Poranna lub (i) wieczorna kąpiel jest dla nas czymś oczywistym, ale nie zawsze tak było. Brak kanalizacji, dostępu do bieżącej wody i trudność w jej ogrzaniu sprawiały, że kąpiel była wręcz heroicznym wysiłkiem.
CZYTAJ DALEJ

Zobowiązujący obraz

2025-05-06 14:43

Niedziela Ogólnopolska 19/2025, str. 26

[ TEMATY ]

homilia

Sr. Amata CSFN

Gdy byłem ze stypendystami „Dzieła Nowego Tysiąclecia” w Murzasichlu, obserwowałem z balkonu interesującą scenę. Obok ośrodka pasło się ok. 300 owiec. Pilnowali je dwaj juhasi, a pomagało im w tym sześć pięknych owczarków górskich. Gdyby to porównać do boiska piłkarskiego, to psy leżałyby w miejscu czterech chorągiewek w narożnikach, a dwa z nich – na zewnętrznych liniach wyznaczających połowę boiska. Studenci próbowali podejść i zrobić sobie zdjęcie z owcami. Zagadywali, uśmiechali się, pokrzykiwali, umizgiwali się do owiec i próbowali je karmić. Te nawet nie spoglądały w ich stronę, były zupełnie obojętne na wymyślne „zaloty” młodzieży. Studenci polowali na ujęcie z przytuloną do nich owcą, patrzącą z nimi prosto w obiektyw. Bezskutecznie. Ja jednak czekałem na powodzenie tych zabiegów. Zgodnie z zasadą pozytywnego myślenia spodziewałem się, że za chwilę na pewno się uda, bo bardzo tego pragnęli. Raz czy drugi któraś z owiec zniecierpliwiona nagabywaniem na króciutką chwilę podnosiła głowę, ale niestety, błyskawicznie wracała do żerowania, tyle że w innym miejscu. Smak trawy był dla niej o wiele ważniejszy niż kariera medialna. W pewnej chwili juhas wstał i w znany wyłącznie góralom sposób, z mocą, gardłowo zakrzyknął: he-ej! W ciągu sekundy wszystkie owce uniosły głowy, spojrzały na niego, a gdy ruszył, poszły za nim, w towarzystwie troskliwych owczarków. Stałem jak osłupiały.
CZYTAJ DALEJ

W poznańskiej parafii pierwsze komunie indywidualnie, przez cały rok

2025-05-11 07:32

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

Pierwsza Komunia Święta

Karol Porwich/Niedziela

W poznańskiej parafii Imienia Jezus pierwsze komunie święte dzieci odbywają się indywidualnie, przez cały rok, nie ma grupowych przygotowań i pieczątek potwierdzających przystąpienie do spowiedzi. Spotykamy się z rodziną i rozmawiamy, o co chodzi w komunii św. – powiedział PAP ks. Radek Rakowski.

W maju w niemal wszystkich polskich parafiach dzieci z trzecich klas szkoły podstawowej pierwszy raz przystępują do komunii świętej. Przyjęcie sakramentu poprzedzają zazwyczaj kilkumiesięczne przygotowania na lekcjach religii w szkole i podczas katechez w parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję