Kustosze sanktuariów spotkali się na Jasnej Górze 22 października br. Był to jeden z punktów konferencji zorganizowanej w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Kustosze polskich sanktuariów rozmawiali o tym, jak włączyć sanktuaria w dzieło nowej ewangelizacji i jak uczynić je dynamicznymi ośrodkami promieniującymi religijnie w diecezjach i regionach. – Przyjrzymy się konkretnym dzisiejszym potrzebom: czym żyją sanktuaria, czego oczekują kustosze, czym chcą się podzielić, jak chcą siebie wspierać w dziele posługi w sanktuariach, na „pierwszej linii frontu” – powiedział bp Henryk Ciereszko z Zespołu ds. Sanktuariów przy Konferencji Episkopatu Polski. Gościem spotkania był bp Adam Wodarczyk, członek Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterskiej KEP, który wygłosił wykład: „Sanktuarium miejscem nowej ewangelizacji”.
Czuwanie modlitewne
Za Polonię, za Polaków na całym świecie
Ponad 2 tys. osób przybyło na 33. Modlitewną Noc Czuwania w intencji polskiej emigracji i jej duszpasterzy, która miała miejsce z 19 na 20 października br. Spotkanie odbywało się pod hasłem: „Z dala od kraju pamiętaj o Ojczyźnie – służ jej całą duszą” – to słowa sługi Bożego kard. Augusta Hlonda. Organizatorami czuwania są księża chrystusowcy (Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej), we współpracy z siostrami misjonarkami Chrystusa Króla.
Na modlitwę przybyli Polacy z: USA, Niemiec, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii, Węgier, Białorusi i Ukrainy, a także z polskich parafii prowadzonych przez chrystusowców. – Głównym celem naszego przybycia jest poczuć duchową więź, a jednocześnie odbudować patriotyzm, tak mocno zakorzeniony w naszych rodakach żyjących poza Polską, którzy nieustannie tęsknią do swoich małych ojczyzn tu, w Polsce – powiedział ks. Wiesław Wójcik, dyrektor Instytutu Duszpasterstwa Emigracyjnego w Poznaniu, organizator spotkania. – Najnowsze dane wskazują, że ponad 18 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia mieszka poza granicami naszego kraju. Najwięcej jest ich w Stanach Zjednoczonych – 10 mln, 2 mln – w Niemczech, ponad 1 mln – na terenie Wielkiej Brytanii.
Rozważania Apelu Jasnogórskiego poprowadził ks. Ryszard Głowacki, przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego. Mszy św. o północy przewodniczył bp Stanisław Stefanek, chrystusowiec, biskup senior diecezji łomżyńskiej.
Konferencja
Z Maryją ku polskiej wolności
Ogólnopolska konferencja w 100. rocznicę odzyskania niepodległości pt. „Jasnogórska Matka i Naród. Z Bogurodzicą ku polskiej wolności myśli i czynu” odbyła się na Jasnej Górze w dniach 22-23 października br. Jej organizatorami byli: Komisja Maryjna i Zespół ds. Sanktuariów Konferencji Episkopatu Polski, Polskie Towarzystwo Mariologiczne z przewodniczącym ks. prof. dr. hab. Markiem Chmielewskim oraz Zakon Paulinów. Wydarzenie uzyskało patronat narodowy Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Mszy św. na rozpoczęcie obrad przewodniczył bp Łukasz Buzun z Kalisza. Otwarcia konferencji dokonał o. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry.
Abp Wacław Depo, metropolita częstochowski i przewodniczący Komisji Maryjnej Episkopatu Polski, przypomniał, że od początku, kiedy na Jasną Górę przybył Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej, „to połączenie narodu i wiary jest tutaj czymś tak normalnym i koniecznym jak oddychanie. Nie można zrozumieć życia bez czerpania z tych właśnie źródeł”.
Od strony organizacyjnej za konferencję był odpowiedzialny o. Mariusz Tabulski, definitor generalny Zakonu Paulinów.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
Setki chrześcijan różnych wyznań zgromadziło się w Wielki Piątek na tradycyjnej procesji Drogi Krzyżowej na Starym Mieście w Jerozolimie. Przy letniej pogodzie pielgrzymi przeszli wzdłuż Via Dolorosa, aby modlić się przy 14. stacjach męki Jezusa, od wyroku do ukrzyżowania i grobu. Z powodu wojny wśród uczestników było znacznie mniej zagranicznych grup pielgrzymkowych niż w poprzednich latach.
Od wczesnych godzin porannych wierni różnych Kościołów, często niosący misternie zdobione krzyże, szli ulicami jerozolimskiego Starego Miasta. Procesje Drogi Krzyżowej rozpoczęli licznie zgromadzeni etiopscy chrześcijanie, a następnie wierni grecko-prawosławni, którzy wyruszyli z dużym opóźnieniem. Następnie katolicy obrządku łacińskiego dołączyli do franciszkanów. Za nimi podążali arabskojęzyczni katolicy jerozolimscy. Izraelska policja zabezpieczyła trasę, która zakończyła się przy Bazylice Grobu Pańskiego.
Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.
Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.