Reklama

Sztuka

Premiera: 5 listopada 2018

Emigracyjne losy Prymasa Hlonda

Miłośników Teatru Telewizji czeka w poniedziałek 5 listopada szczególnie ważne wydarzenie – o godz. 21 rozpocznie się premierowa emisja spektaklu „Prymas Hlond” według scenariusza i w reżyserii Pawła Woldana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest to spektakl prawdziwie dokumentalny. Wszystko, co w nim zobaczymy, a zwłaszcza usłyszymy z ust znakomitego aktora, Henryka Talara, wcielającego się sugestywnie w postać tytułowego bohatera, znajduje pełne potwierdzenie źródłowe. Przede wszystkim w osobistych zapiskach Prymasa – w „Notatniku” i we „Wspomnieniach”.

Nic w tym zresztą dziwnego. Twórca obecnego przedstawienia w telewizyjnym teatrze faktu ma również na swoim koncie dwa inne, tematycznie podobne, a zrealizowane dużo wcześniej dokumenty. Są to filmy poświęcone tej samej wielkiej postaci historycznej, zdecydowanie zbyt mało u nas znanej: „August Kardynał Hlond” (2003) i „Prymas z Mysłowic” (2008). Jednak podczas gdy tamte obrazy prezentowały szerzej, bardziej całościowo biografię ich bohatera, który żył w latach 1881 – 1948, obecny spektakl – będący gatunkowo czymś pośrednim między tradycyjnym teatrem a filmem – obejmuje tylko pięcioletni wycinek z bardzo ciekawego życiorysu kard. Hlonda, a mianowicie lata 1939-45. Ze zrozumiałych powodów, które stwarzała wówczas przymusowa, wojenna emigracja Prymasa, chyba najmniej znane. Lata jego dzieciństwa w śląskich Brzęczkowicach, dziś dzielnicy Mysłowic, oraz rodzinne epizody z matką i ojcem powracają tu tylko w paru chwilach wzruszających wspomnień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest to, istotnie, niewielki wycinek z sześćdziesięciosiedmioletniego życia bardzo aktywnego człowieka, ale jakże obfity w dramatyczne i brzemienne w skutki doświadczenia. W kinowo-teatralnym ujęciu Pawła Woldana po raz pierwszy spotykamy prymasa Hlonda na ekranie w przededniu wojny, gdy od ówczesnego wojewody poznańskiego dowiaduje się o podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow, a później, gdy boleśnie przeżywa kluczowe momenty tragicznej kampanii wrześniowej i czwarty rozbiór Polski, po sowieckiej agresji. W spektaklu jest ukazany również moment, gdy Prymas jest usilnie namawiany przez nuncjusza apostolskiego abp. Filippa Cortesiego i min. Józefa Becka, by dla dobra Polski wyjechał do Rzymu i interweniował u papieża. A także wtedy, kiedy w końcu udaje się na spotkanie z Piusem XII, mając nadzieję na rychły powrót do Ojczyzny.

Reklama

Taki swego rodzaju prolog otwiera bodaj najtrudniejszy rozdział w życiu prymasa wygnańca, który był wielkim polskim patriotą i z trudem znosił rozstanie z rodzinnym krajem. Filmowo-teatralna rekonstrukcja tego właśnie rozdziału wypełni pozostałą, znacznie dłuższą część spektaklu. Znajdą się w niej wszystkie kolejne etapy tułaczki prymasa Hlonda po Europie. Najpierw z Rzymu do Lourdes, skąd również informował świat o tragicznej sytuacji zwłaszcza Żydów i Polaków w okupowanej Polsce. A następnie wędrówki po średniowiecznych francuskich klasztorach w Hautecombe i Bar-le-Duc. I wreszcie przybycie do niemieckiego klasztoru w Wiedenbrück w Westfalii, gdzie również był internowany. Nie zabraknie przy tym szczególnie dramatycznych scen aresztowania Prymasa przez gestapo w pierwszym z tych klasztorów oraz internowania w Paryżu.

W krótkich symbolicznych ujęciach Woldan ukazuje przejawy religijnej, duszpasterskiej i patriotycznej aktywności przywódcy polskiego Kościoła na przymusowej emigracji, np. nagrywanie audycji radiowej do okupowanego kraju przez watykański mikrofon czy spotkania z przybywającymi doń z wieściami z kraju rodakami. Duże wrażenie robią piękne wizualnie sceny samotnej i wspólnej z zachodnimi zakonnikami modlitwy oraz osobistego sprawowania Liturgii w warunkach klasztornego odosobnienia. Ale najbardziej wzruszające jest chyba ciche odśpiewanie przez Prymasa w klasztornym zaciszu polskiego hymnu, na całkiem prywatny użytek, bo jedynie z nieodłącznym kapelanem – Antonim Baraniakiem, późniejszym heroicznym biskupem poznańskim, bardzo dobrze granym przez Andrzeja Mastalerza

Wielką zaletą tej wielostronnej inscenizacji jest nie tylko to, że w znacznej mierze rozgrywa się ona w autentycznej scenerii przepięknych miejsc, w których m.in. przebywał przed laty prymas Hlond, ale przede wszystkim to, że podczas jej trwania można poznać również jego poczucie niezwykłej godności sprawowanego przez siebie urzędu, a także zobaczyć zdecydowaną odmowę jakiegokolwiek współdziałania z Hitlerem, nawet w obronie przed bezbożnym komunizmem, do czego był brutalnie nakłaniany. I jednocześnie poznać jego poglądy i najgłębsze przekonania, zarówno religijne, jak i społeczne czy patriotyczne.

Reklama

Są one nadal uderzająco trafne, aktualne i warte przywołania. Przypominają np., że niemieccy i sowieccy agresorzy „chcieli zniszczyć Kościół katolicki w Polsce, bo Kościół to duch Narodu, to Polska. A Polska społeczna to Polska wszystkich, nasza... Polska demokratyczna to ojczyzna wszystkich... bez kast uprzywilejowanych... I że kapłaństwo jest służbą, pokorą, nie okazją do wyniosłości. A Matka Boża uratuje nasz naród, uratuje Polskę”.

Końcową klamrą dla całej tej emigracyjnej odysei, rozpoczętej we wrześniu 1939 r. wyjazdem Prymasa autem do Rzymu, jest ostatnia, bardzo filmowa scena spektaklu. Obrazuje ona wymownie powrót samochodem kard. Hlonda do zrujnowanej Polski, której nawet południowo-zachodnich granic strzegą już tępi sowieccy sołdaci, po niedawno zakończonej wojnie.

Ten poruszający spektakl rozgrywa się kameralnie, w dwuosobowych głównie dialogach, ujmowanych najczęściej na zbliżeniach, często z profilu. Ich tłem są zazwyczaj albo wspaniała zabytkowa architektura, albo zachwycające południowoeuropejskie pejzaże. Wszystko to nadaje iscenizacji wyrazistą formę i rozpoznawalny styl filmowej realizacji.

2018-10-31 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Teatr i nie tylko

[ TEMATY ]

teatr

Michał Jarząb

Duszpasterze pracujący z młodzieżą sięgają po teatr jako narzędzie ewangelizacyjne. Sztuka otwiera młodzież, poszerza ich horyzonty, daje możliwość wyrażenia siebie, własnych przeżyć i emocji, ale i rozwija duchowo. W Łopusznie młodzi z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży mają już za sobą udane przedsięwzięcia pod opieką ks. Dariusza Węgrzyna - wikariusza od roku pracującego w parafii. Wspólnie robią nie tylko teatr.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski do młodych: nie zmarnujcie bierzmowania

2024-04-18 19:23

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

- Bardzo zależy mi na tym, żebyście nie zmarnowali bierzmowania. Zachowajcie w sobie prawdę i otwartość na dary Ducha Świętego, na Boga i drugiego człowieka - powiedział bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej. Dokonał wizytacji parafii pw. św. Katarzyny i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Milewski na podstawie Ewangelii Janowej (J 6,44-51) podkreślił, że „Jezus jest chlebem żywym”: - Za każdym razem, kiedy spożywamy ten chleb, zagłębiamy się w istotę miłości Boga. Już nie żyjemy dla nas samych - zauważał biskup pomocniczy diecezji płockiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję